Wkrótce miną już cztery lata od oficjalnego wejścia OPPO na polski rynek. Dziś tę markę zna większość Polaków, aczkolwiek nie przekłada się to na sprzedaż – liderem niezmiennie pozostaje w Polsce Samsung. Mimo to urządzenia firmy cieszą się coraz większą popularnością wśród mieszkańców Polski.
Które smartfony OPPO najczęściej wybierają Polacy?
O OPPO pisaliśmy na Tabletowo jeszcze zanim stało się to modne, tzn. zanim producent oficjalnie wszedł do Polski. A zrobił to 31 stycznia 2019 roku i od razu wprowadził do kraju nad Wisłą szerokie pod względem cenowym spektrum smartfonów, bowiem najtańszy kosztował 999 złotych, a najdroższy… 7299 złotych. Chińska marka początkowo zachwycała oryginalnością – jeśli nie wszyscy, to na pewno duża część Czytelników Tabletowo pamięta pierwsze generacje serii Reno z wysuwanym w nietypowy sposób aparatem do selfie i rozmów wideo, ponieważ umieszczony był na wyspie w kształcie płetwy rekina.
Niestety, podczas gdy pierwsze smartfony marki wyróżniały się na tle bezpośredniej konkurencji (tak samo Find X), to już kolejne nie były już tak oryginalne. Do tego dziś producent coraz częściej „odgrzewa kotlety”, a nawet wprowadza na rynek jakiś model jako nowość, mimo że to ten sam sprzęt, co teoretycznie bezpośredni poprzednik – tak jest m.in. w przypadku OPPO Reno 8 Lite 5G, który jest kalką Reno 7 Lite 5G.
Seria Reno nie jest jednak jedyną linią smartfonów w ofercie tego producenta, ale to właśnie ją można uznać za „flagową”, tj. najważniejszą, gdyż to ona – przynajmniej w sklepach z elektroniką – sprzedaje się najlepiej. Według oficjalnych danych, przekazanych przez polski oddział marki, ponad 50% sprzedanych smartfonów OPPO w elektromarketach w 2022 roku stanowiły właśnie modele z linii Reno.
W przypadku dystrybucji operatorskiej tak kolorowo już nie jest, ponieważ w niej smartfony z rodziny Reno stanowiły tylko 30% wszystkich sprzedanych przez operatorów smartfonów tej marki. Można zatem dojść do wniosku, że osoby, które decydują się wziąć urządzenie wraz z abonamentem, wybierają raczej tańsze modele z serii A.
Niestety, polski oddział producenta nie zdradził, ile dokładnie smartfonów sprzedał w Polsce w 2022 roku i ile ma udziałów w polskim rynku. Pochwalił się za to, że od stycznia sprzedał ~90 tysięcy urządzeń IoT – przede wszystkim słuchawek (choć do tego segmentu należą też smartwatche, w tym swego czasu bardzo popularny OPPO Watch, który dziś już niestety trąci myszką, bo trafił do sprzedaży w Polsce ponad dwa lata temu).
Plany OPPO na 2023 rok – jakich smartfonów mogą się spodziewać Polacy?
Polski oddział producenta zapowiedział, że w styczniu lub lutym 2023 roku na polskim rynku zadebiutuje bezpośredni następca OPPO Reno 7 4G. Ponadto istnieje możliwość, że do Polski trafi także składany Find N2 Flip, aczkolwiek na tę chwilę nie ma jeszcze 100% pewności, że tak się stanie.
W interesie producenta będzie to, żeby do tego doszło, gdyż zapowiedział, że w 2023 roku zamierza mocno skupic się m.in. na rozwoju w segmencie premium, czyli najbardziej dochodowym. Model Find N2 Flip z pewnością by mu w tym pomógł, podobnie jak wprowadzenie do Polski serii Find X6, która już od jakiegoś czasu majaczy na horyzoncie.
Szybszemu wprowadzaniu na polski rynek nowych urządzeń i większej jednolitości portfolio w całej Europie ma pomóc reorganizacja europejskiej struktury. Zrezygnowano bowiem z podziału na wschodnią i zachodnią Europę – teraz za cały region odpowiada centrala w Düsseldorfie (Niemcy). Brzmi to obiecująco, ponieważ z jakiegoś powodu seria OPPO Reno 8 wciąż nie jest dostępna w Polsce, mimo że została wprowadzona do Europy na przełomie sierpnia i września 2022 roku. Jakiś czas temu pytałem przedstawiciela OPPO, dlaczego tak jest, jednak nie uzyskałem odpowiedzi. Tak samo do Polski nie trafił tablet OPPO Pad Air.
Nie ukrywam, że jestem ogromnie ciekawy, co pokaże OPPO w 2023 roku. Tymczasem mogę stwierdzić, że jako posiadacz OPPO Reno 6 Pro 5G nie widziałbym powodów, aby przesiadać się któryś na nowszych smartfonów marki z serii Reno, ponieważ pod względem fotograficznym producent zrobił duży krok w tył, rezygnując z teleobiektywu (nie ma go nawet najnowszy Reno 9 Pro+). Chyba że to właśnie sposób, aby nakłonić bardziej wymagających klientów do zakupu high-endowego Find Xx (aktualnie najnowszym jest Find X5 Pro), ale mnie taka strategia się nie podoba.