Google Arts & Culture jest jednym z ciekawszych zakątków w sieci. Jeśli jeszcze pamiętacie zestawienia sprzed lat, pokroju „TOP 10 fajnych stron w internecie”, to ten projekt Google z pewnością by się na nim znalazł. Choćby dlatego, że to jedyne miejsce, w którym mogą spotkać się śpiewające gluty i Ludwig van Beethoven.
Google Blobs tym razem nie śpiewają kolęd
Każdego roku Google w ramach eksperymentów w sekcji Arts & Culture prezentuje interesujące, zajmujące, a czasem po prostu śmieszne pożeracze czasu, do których z przyjemnością wracam. Oczywiście nie każda „zabawka” z miejsca staje się moim ulubionym internetowym klikadłem, ale swego czasu sporo minut straciłem na dyrygowaniu czwórką glutopodobnych Blobów, posługujących się operowymi głosami. Później nauczyły się one także śpiewać świąteczne kawałki.
Ponieważ pomysły Google są wciąż rozwijane, tym razem programiści stworzyli aż dwie nowe opcje zabawy dla miłośników muzyki klasycznej. Otóż gluty, tym razem w wersji pixelartowej, pełnią rolę zajadaczy kolorowych kulek w grze, w której tłem muzycznym są unowocześnione, arcadowe wersje najbardziej ponadczasowych dzieł legendarnych twórców.
Do wyboru mamy „Dla Elizy” Ludwiga vab Beethovena, „Walkirię” Ryszarda Wagnera, „Wiosnę” Antonio Vivaldiego, „Marsz Turecki” Mozarta oraz „Galop piekielny” Jaquesa Offenbacha.
Zabawa nazywa się Blob Beats, jest przyjemna, a my możemy pochwalić się wynikiem naszej gry w sieciach społecznościowych. Ponadto między graniem w rytm dzieł kompozytorów, możemy zapoznać się z ciekawostkami na ich temat.
Beethoven tańczy tak, jak mu zagrasz
Drugim eksperymentem jest Beethoven Beats, stworzone we współpracy z Deutsche Grammophon. Ma on za zadanie celebrować geniusz twórczy Beethovena, pomagając w odkrywaniu kolejnych sonat fortepianowych – w nietypowy sposób.
Otóż samodzielnie ustalamy rytm, jaki nam odpowiada, a następnie algorytmy uczenia maszynowego dopasują do tego najlepiej pasujący utwór z obszernej kolekcji kompozycji mistrza.
W tym miesiącu mijają 252 lata od urodzin Ludwiga van Beethovena, więc może to być dobra okazja do przypomnienia sobie jego najbardziej znanych, ale też i tych mniej popularnych sonat (jeśli oczywiście trafimy w odpowiedni rytm)
Obie zabawy znajdziemy na stronie Google Arts & Cultrure.