Dzisiejszy mobilny świat procesorów kręci się wokół architektury ARM. Co ciekawe, to brytyjskie przedsiębiorstwo samo nie produkuje mikroprocesorów, a jedynie sprzedaje licencje na zaprojektowane przez siebie architektury. Wiele wskazuje na to, że model licencyjny może wkrótce nieco się zmienić, sprawiając niektórym trochę problemów.
ARM i Qulacomm walczą ze sobą w sądzie
Qualcomm to obecnie jeden z największych klientów ARM – Amerykanie korzystają bowiem z różnych rozwiązań tej firmy w swoich procesorach. Okazuje się jednak, że obie firmy walczą ze sobą w sądzie – spór dotyczy przejęcia firmy produkującej układy do komputerów stacjonarnych i serwerowych o nazwie Nuvia. Szczegóły tego procesu nie do końca są jasne, wiadomo jedynie, że chodzi o sprawy licencyjne.
![procesor Qualcomm Snapdragon](https://www.tabletowo.pl/wp-content/uploads/2022/04/procesor-Qualcomm-Snapdragon-zrodlo-Lenovo-1400x786.jpg)
To o tyle ciekawe, że okazuje się, że proces ten może mieć wpływ na to, jak niebawem będą wyglądać nowe postanowienia licencyjne ARM Holdings. Jeśli dojdzie do zmiany tych warunków i modelu biznesowego firmy, to Qualcomm, a także Google ze swoim chipem Tensor i Samsung z chipem Exynos mogą mieć nie lada problemy.
ARM boi się o swój monopol?
Sytuacja robi się coraz mniej przyjemna. Pomimo dobrych biznesowych relacji, ARM jako monopolista, postanowił zadbać o to, aby taki stan rzeczy się nie zmienił. Jak zauważa SemiAnalysis, Qualcomm twierdzi, że Brytyjczycy zagrozili co najmniej jednemu producentowi OEM wykluczeniem z rynku, gdyż nie będzie mógł uzyskać układów zgodnych z ich architekturą.
To może mieć również związek z przejściem na inny model biznesowy. ARM chce bowiem przejść na model bezpośredniej licencji producenta urządzeń/OEM. Tym samym Qualcomm i inni producenci półprzewodników zaprzestaną licencjonować procesory. Może to oznaczać, że problematyczne stanie się stosowanie własnych procesorów graficznych GPU, procesorów neuronowych NPU czy procesorów przetwarzania sygnału obrazu ISP.
![arm exynos amd](https://www.tabletowo.pl/wp-content/uploads/2021/06/samung-exynos-z-grafika-AMD.jpg)
Jeśli okaże się to prawdą, dojdzie do sytuacji, w której nie będzie możliwe stosowanie innych GPU niż ARM Mali. To może mieć katastrofalny wpływ na innych producentów. Wiemy przecież, że Qualcomm ma swój układ Adreno, a Samsung wszedł w mariaż z AMD. Z kolei Google kombinuje ze swoimi jednostkami TPU – niestandardowymi jednostkami NPU odpowiedzialnymi za uruchamianie i przyspieszanie uczenia maszynowego.
Gdyby faktycznie nowy model licencyjny wszedł w życie, licencjobiorcy, chcąc być zgodni z AMR, będą zmuszeni do uzyskiwania całej technologii od ARM, w tym GPU i NPU. Nie wiadomo jednak, czy zostawiona została jakaś furtka na ewentualne negocjacje w sprawie zintegrowania własnych, niestandardowych komponentów.
Należy bowiem zaznaczyć, że AMR nie wydało w tej sprawie żadnego oświadczenia, ale wiemy, że takie jest w trakcie opracowywania. ARM jedynie zwróciło uwagę, że twierdzenia Qualcomma są pełne nieścisłości, więc należy mieć nadzieję, że uda się nieco tę sytuację uspokoić. W innym przypadku będziemy mieli niemałą rewolucję na rynku procesorów mobilnych.