Gdy pracowałem jeszcze na infolinii jednego z polskich operatorów telekomunikacyjnych, największym zarzutem względem oferowanych telefonów była ich wielkość. ASUS Zenfone 9 rozwiązuje dwa problemy jednocześnie, oferując niecodziennie świetne parametry oraz wyjątkowo mały rozmiar.
Mikrus wśród gigantów
Uwierzycie, że ASUS Zenfone 9 oferuje ekran o przekątnej zaledwie 5,9 cala? Ja też nie mogłem uwierzyć. Wydawać by się mogło, że w dzisiejszych realiach rynku, wypuszczenie czegokolwiek mniejszego niż 6,5 cala to wstyd. A tu proszę, nie dość, że smartfon jest malutki, to jeszcze oferuje naprawdę niecodzienne parametry.
Co by nie przedłużać, rzućmy więc okiem na pełną specyfikację ASUS Zenfone 9. Niedawny wyciek z norweskiego sklepu nie kłamał i Tajwańczycy zaoferowali bardzo intrygujące urządzenie. Mały spoiler – za tę jakość przyjdzie jednak zapłacić niemało.
ekran | AMOLED, 5,9″, 2400×1080, częstotliwość odświeżania ekranu – 120 Hz, częstotliwość próbkowania dotyku – 240 Hz, Corning Gorilla Glas Victus |
procesor | Qualcomm Snapdragon 8+ Gen 1 |
GPU | Adreno 730 |
RAM | 8/16 GB |
pamięć | 128/256 GB |
system | Android 12, Zen UI |
aparat | główny: 50 Mpix (SONY IMX766) ultraszeroki + macro: 12 Mpix (SONY IMX363) |
kamerka | 12 Mpix (SONY IMX663) |
bateria | 4300 mAh, szybkie ładowanie 30 W |
5G | TAK |
Nawigacja | GPS, GLONASS, Galileo, BeiDou, QZSS, NavIC |
NFC | TAK |
USB | USB-C |
microSD | NIE |
dual SIM | TAK |
3,5 mm jack audio | TAK |
głośniki | stereo (Dirac) |
biometria | czytnik linii papilarnych na bocznej krawędzi |
wymiary | 146,5 x 68,1 x 9,1 mm |
waga | 169 gramów |
norma odporności | IP68 (wodoodporność i pyłoszczelność) |
Mocne strony ASUS Zenfone 9
Oprócz kompaktowych rozmiarów, ASUS Zenfone 9 imponuje wysoką częstotliwością odświeżania ekranu oraz potężnym procesorem Qualcomm Snapdragon 8+ Gen 1. Ciekawą funkcję pełni również czytnik linii papilarnych – umiejscowiony z boku ekranu, pozwala również na przewijanie ekranu, w górę lub w dół.
Warto też mieć na uwadze fakt, że sensor SONY IMX766 umożliwia nagrywanie wideo nawet w rozdzielczości 8K, lecz tylko w 24 kl/s. Pozostałe rozdzielczości to już branżowy standard – wszystko od 4K w dół możemy nagrać maksymalnie w 60 kl/s. Wyjątkiem jest tu przednia kamerka, której limitem jest 4K w 30 kl/s. Jak to mówią, nie można mieć wszystkiego.
Jak wspomniałem wcześniej – tanio nie będzie. Kolory jednak będą ładne – Midnight Black, Moonlight White, Starry Blue oraz Sunset Red. Ten ostatni jest już w rękach Kasi, dlatego recenzji smartfonu możecie spodziewać się niebawem.
Najważniejsze, czyli cena
Spójrzmy więc na koszt zakupu ASUS Zenfone 9. Mamy do wyboru trzy konfiguracje, które wyróżniają się ilością RAM oraz pamięci wewnętrznej na pokładzie:
- 8/128 GB – 3799 złotych,
- 8/256 GB – 3999 złotych,
- 16/256 GB – 4299 złotych,
Nawet w najtańszej opcji, jest to niewątpliwie wydatek rzędu flagowego smartfonu. Nie ma jednak co się dziwić – otrzymujemy w końcu niemalże topową konfigurację, patrząc na zainstalowany procesor oraz obiektywy Sony.
Co ważne, ASUS przygotował ofertę przedsprzedażową dla smartfonów kupionych między 28 lipca a 22 sierpnia – do Zenfone’a 9 dodawany będzie za złotówkę Chromebook CX1 (którego standardowa cena wynosi 1499 złotych!).
Jeżeli szukacie nieco mniejszego smartfonu, nie potrafię w głowie odtworzyć lepszego urządzenia niż właśnie ASUS Zenfone 9. Nawet Apple rezygnuje z mniejszych urządzeń, więc jesteśmy skazani na kaprysy innych producentów. Ostateczny werdykt wyda jednak Kasia, dlatego czekajcie na jej skrupulatny test!
Tymczasem… zapraszam na jej pierwsze wrażenia :)
Z Zenfone’a 9 korzystam dopiero tydzień – to zbyt krótko, żeby wywnętrzniać się na jego temat w pełnej recenzji, stąd też takowej dzisiaj na łamach Tabletowo nie znajdziecie. Z racji tego, że miałam go przedpremierowo w swoich rękach, mimo wszystko należy Wam się choć pigułka informacyjna z pierwszych dni testów.
Jaki on poręczny! Tak, Asus Zenfone 9 to jeden z tych smartfonów, które perfekcyjnie leżą w dłoniach. Uwielbiam go za niewielkie wymiary, dzięki czemu korzystanie z niego jedną ręką jest dużo bardziej komfortowe, niż ma to miejsce w przypadku sporo większych smartfonów. Do tego jego design – niby prosty, a jednak przyciąga wzrok.
Bardzo przemawia do mnie zastosowanie obudowy, która nie jest ani błyszczącym szkłem, ani ślizgającym się plastikiem – to tworzywo sztuczne, jakby papierowe w dotyku, które zaskakuje delikatną chropowatością. Dzięki temu telefon nie wyślizguje się z dłoni i, pozornie, nie zbiera odcisków palców. Dlaczego tylko pozornie? Ano dlatego, że – jak się przyjrzycie pod kątem – mimo wszystko są widoczne.
Tył urządzenia zwraca na siebie uwagę bardzo dużymi obiektywami aparatów, które znacznie wystają ponad poziom obudowy – zwłaszcza aparat główny. I choć fakt, że wystają, irytuje, to jednak wizualnie takie zagranie świetnie pasuje do całości. No nie wiem, może to dziwne, ale po prostu mi się podoba.
Zenfone 9 ma rewelacyjny, AMOLED-owy wyświetlacz (z bardzo fajną, wysoką jasnością maksymalną!) i tak samo fantastycznie działa na co dzień. Niestety, lubi się też delikatnie nagrzać podczas użytkowania – muszę jednak jeszcze sprawdzić, czy mają na to wpływ różne tryby pracy baterii (a są cztery: wysoka wydajność, dynamiczny, wytrzymałość, ultra trwałość).
Póki co jestem zaskoczona czasem pracy baterii Zenfone’a 9. Te niby tylko 4300 mAh pojemności przekłada się na bezproblemowy dzień działania z dala od ładowarki – i to niezależnie czy na WiFi, czy danych mobilnych, z SoT na poziomie 4,5-6 godzin. Na WiFi telefon potrafi wieczorem pokazać 40% zapasu, z 4 h SoT na liczniku.
Niepokojąco przedstawiają się dwie kwestie. Pierwsza to brak powiadomień przychodzących na czas – zauważyłam, że bardzo często nie jestem powiadamiana o wiadomościach na Discordzie i Messengerze, mimo odpowiednio wybranych ustawień aplikacji – być może jeszcze gdzieś głębiej w ustawieniach da się pogrzebać i to dostroić, ale coś jest ewidentnie nie tak, skoro domyślnie powiadomienia potrafią zawodzić (trochę jak u Xiaomi swego czasu).
Druga rzecz to… aparat. Główna jednostka pokazuje się z dobrej strony w dzień i bez zoomowania. Po zmroku i z użyciem zoomu powyżej 2-krotnego, efekty w postaci zdjęć są, lekko mówiąc, bardzo kiepskie. Dodatkowo dostępny jest tutaj zaledwie 8-krotny zoom, którego jakość jest wręcz tragiczna. Szkoda, że Zenfone 9 nie powalczy możliwościami fotograficznymi, bo miałam nadzieję na fajny, mały smartfon, który potrafi zrobić dobre zdjęcia w różnych warunkach. Niestety, ten sprzęt Asusa nim nie jest.
Asus Zenfone 9 to mały, fajny smartfon. Nie ukrywam, ja się nim trochę jaram. Trochę, bo mój entuzjazm studzą dwie kwestie – aparat i… cena w Polsce, która jest turbo wysoka. Zwłaszcza w przypadku testowanego przeze mnie najwyższego wariantu.