Dodatek transportowy na 88-lecie Polskich Kolei Państwowych, a do tego możliwość wygrania 2000 złotych – brzmi jak świetna wiadomość? Niestety, to świetny pomysł na wyłudzenie danych od osób, które nabiorą się na to oszustwo.
- W mediach społecznościowych nieustannie pojawiają się oszukańcze posty
- Przestępcy często wykorzystują znane nazwiska i firmy w swoich oszustwach
- Dodatek transportowy na 88-lecie PKP to kolejne oszustwo
Internet to idealne miejsce dla oszustów do łowienia ofiar
Niestety, ogromna część użytkowników sieci nie weryfikuje znalezionych w niej informacji, a przestrzeń wirtualna jest niczym papier – wszystko przyjmie (choć Unia Europejska zapowiedziała przepisy, które to zmienią). W serwisach społecznościowych roi się od oszukańczych materiałów – na Facebooku czy Instagramie regularnie można zobaczyć posty, że jakaś znana persona (dziennikarz, polityk, piłkarz czy biznesmen) „odkrył sposób na bogactwo”, dzięki któremu „szybko i łatwo” może wzbogacić się każdy.
Oczywiście to oszustwo, które należy za każdym razem zgłaszać, choć z drugiej strony wygląda to na walkę z wiatrakami – jeśli jedna taka kampania zniknie, zaraz na jej miejscu pojawiają się kolejne. Warto też uczulać swoich najbliższych i znajomych, którzy korzystają z social mediów, aby nie wierzyli w takie „super okazje” – niestety, wiele osób daje się nabrać, a czasami może to mieć opłakane skutki (można nie tylko udostępnić swoje dane osobowe przestępcom, ale też stracić pieniądze).
Dodatek transportowy na 88-lecie Polskich Kolei Państwowych?
Jak donosi CyberRescue, właśnie pojawiło się kolejne oszustwo, tym razem z wykorzystaniem marki PKP. Przygotowany przez przestępców post informuje, że można otrzymać dodatek transportowy na 88-lecie PKP, a także wygrać 2000 złotych. Na pierwszy rzut brzmi jak świetna okazja, jednak to świetna okazja tylko dla oszustów, żeby wyciągnąć dane od swoich ofiar.
Zawarty w tym „ogłoszeniu” link prowadzi do strony, która udaje oficjalną witrynę PKP. Aby przejść do „losowania” nagrody, wystarczy wypełnić krótką ankietę, udostępnić link do quizu swoim znajomym oraz podać adres e-mail, swoje imię i nazwisko, a także numer telefonu. OCZYWIŚCIE NIE NALEŻY TEGO ROBIĆ, bo podane w formularzu dane trafią nie do PKP, tylko do oszustów, którzy mogą wykorzystać je na przykład w kolejnych oszustwach.
W tym przypadku ofiary same przyczyniają się do rozprzestrzeniania tego oszustwa, gdyż – jak zostało wspomniane – oszuści wymagają, żeby przesłać link do niego innym osobom. A te z kolei, które dadzą się nabrać, prześlą kolejnym i finalnie może trafić ono do naprawdę ogromnego grona. Jeśli ktoś już przesłał link i zorientował się, że padł ofiarą oszustwa, powinien natychmiast poinformować wszystkich, którym udostępnił link, że to ściema.
Niektórym może się wydawać, że udostępnienie adresu e-mail, imienia i nazwiska oraz numeru telefonu nie może wywołać strasznych skutków, jednak to nieprawda – przestępcy potrafią wykorzystać wszystkie dane, jakie pozyskają, a to już potężny zestaw z ogromnym potencjałem, który daje duże możliwości. Dbajcie więc o swoje dane i nie udostępniajcie ich gdzie i komu popadnie, a tylko w przypadkach, gdy jest to absolutnie konieczne.