Każdy z was wie, że smartfony i woda to nienajlepsze połączenie. Pomimo różnorakich certyfikatów odporności staramy się, aby nasze urządzenia nie były narażone na wilgoć. W przypadku deszczu dochodzą do tego problemy z funkcjonowaniem ekranu.
Susza na polu innowacji
Różnice pomiędzy kolejnymi iteracjami popularnych smartfonów stają się co raz subtelniejsze. Bywa, że przez dwa lata, a nawet dłużej, nie widać większych zmian w następujących po sobie flagowcach. Nic dziwnego, że inżynierowie stają na głowie, by opracowywane przez nich urządzenie miało w sobie coś wyjątkowego. Ostatnie „odkrycie” w kwestii przydatnych funkcji smartfona pochodzi z obozu Apple.
28 czerwca na stronie Urzędu Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych pojawił się nowy pomysł od giganta z Cupertino. Patent „Modyfikacja funkcjonalności urządzenia elektronicznego w trakcie sytuacji wystawienia na wilgoć” brzmi dość enigmatycznie. Jeżeli zatem nie macie czasu, aby czytać pełną treść patentu, pozwolę sobie Wam ją streścić.
iPhone 14 przystosowany do pracy w deszczu
Nowy pomysł od Apple ma korzystać z dodatkowej warstwy ochronnej nakładanej podczas montażu elementów smartfona (lub innego smart urządzenia). Zabezpieczenie jest połączone z czymś co firma nazywa „systemem detekcji dotyku”. Jest to więc czujnik pojemnościowy wyposażony nie tylko w pomiar mocy nacisku, ale również w detektor wilgoci na ekranie.
Kiedy wilgoć ekranu przekroczy konkretny poziom, do zabawy wchodzą algorytmy, które dostosują digitizer, aby reagował na pacnięcia w wyświetlacz zwracając uwagę na dodatkowe ciśnienie wywoływane przez wilgoć. Dzięki tej technologii pisanie na klawiaturze ekranowej podczas deszczu nie powinno prowadzić do wpisywania losowych liter i zwiększonego zużycia autokorekty słownika. Patent wspomina również o możliwości ręcznego uruchomienia „mokrego trybu” aby ekran zyskał możliwość lepszego reagowania na dotyk.
Jakby tego było mało, przejście z „trybu suchego” na „mokry” mogłoby prowadzić do powiększenia interfejsu, dzięki czemu łatwiej byłoby trafić w ikony w aplikacji aparatu itp.
Czy patent pojawi się już w zbliżającym się iPhonie 14? Nie jest to niemożliwe. Owszem, od patentu do działającej technologii czasami prowadzi długa, wyboista droga. Niewykluczone jednak, że Apple jest już na etapie dopracowywania patentu i najnowsze urządzenia firmy będą o wiele przyjemniejsze do korzystania w deszczu od konkurencji – jakkolwiek dziwnie to nie brzmi.