Huawei współpracował z Leicą od 2016 roku. Drogi firm rozeszły się po sześciu latach – w 2022 roku oficjalnie poinformowano o zakończeniu współpracy. Co dalej z możliwościami fotograficznymi smartfonów chińskiego giganta? Okazuje się, że nie zamierza się zatrzymywać, tylko będzie podnosił poprzeczkę coraz wyżej. W jaki sposób?
Współpraca Huawei i Leica rozpoczęła się w 2016 roku
Pierwszymi smartfonami chińskiego producenta z napisem Leica obok modułu aparatu na panelu tylnym były modele z serii Huawei P9, które jednocześnie były pierwszymi flagowcami marki z podwójnym aparatem na tyle. Od tamtej pory każdy kolejny flagowiec, zarówno z serii P, jak i Mate, nosił dumnie logo Leica.
Współpraca obu firm trwała aż do 2022 roku – oficjalnie zakończyła się 31 marca 2022 roku, aczkolwiek poinformowano o tym dopiero prawie miesiąc później. Ponadto ostatnie smartfony z logo Leica przy aparatach zadebiutowały rok wcześniej. Mowa tu o modelach P50 i P50 Pro, które zaprezentowano 29 lipca 2021 roku. Huawei P50 Pocket z jakiegoś, nieznanego nam powodu, nie ma jednak napisu Leica na obudowie.
Niedługo po potwierdzeniu zakończeniu partnerstwa z Huawei, Xiaomi oficjalnie ogłosiło rozpoczęcie współpracy z Leicą. Pierwsze, wspólnie dopracowane smartfony zostaną zaprezentowane już dziś – będą to Xiaomi 12S, Xiaomi 12S Pro i Xiaomi 12S Ultra z mobilną platformą Snapdragon 8+ Gen 1 oraz Xiaomi 12S Pro z procesorem MediaTek Dimensity 9000+. Niestety, pojawiły się głosy, że żaden z nich nie będzie dostępny poza Chinami, aczkolwiek to nieoficjalne doniesienia, więc wciąż jest to niewykluczone.
Co dalej ze smartfonami Huawei?
Chiński gigant raz za razem podnosił poprzeczkę w dziedzinie mobilnej fotografii – model P30 Pro zachwycał swoimi możliwościami. Niestety, przez nałożone przez Stany Zjednoczone sankcje, smartfony producenta straciły dostęp do Usług Mobilnych Google i przestały być atrakcyjne dla większości klientów – przez to kolejne flagowce przeszły już niestety bez większego echa.
Może gdyby firma powalczyła ceną, to byłoby inaczej, ale prawdopodobnie nie chciała stracić budowanego przez lata miana marki premium i być wyszydzana za to, że desperacko sprzedaje smartfony bez GMS po kosztach, byleby tylko ktoś je kupił (wyjątkiem był Huawei P40 Lite, który faktycznie był bardzo tani).
Brak logo Leica z pewnością zostanie zauważony przez klientów, ale producent nie chce, żeby miejsce obok aparatów pozostało puste. Huawei oficjalnie ogłosił nową markę XMAGE. Jak informuje, to kondensacja przeszłych innowacji w dziedzinie obrazowania i zaangażowania w eksplorację pola obrazowania w przyszłości (a przynajmniej tak to tłumaczy z chińskiego na polski Tłumacz Google).
Nie można zaprzeczyć, że Huawei ma ogromne doświadczenie w obszarze mobilnej fotografii i nie mniejsze możliwości, choć skutecznie ograniczane przez amerykańskie sankcje. Powołanie nowej marki to jednak znamienne wydarzenie, które wzmaga oczekiwania. A patrząc przez dorobek firmy, są one bardzo wysokie. Czy uda jej się zaspokoić oczekiwania? Przekonamy się, gdy na rynek trafią pierwsze smartfony z XMAGE.