Rosja przetestowała swój najnowszy pocisk balistyczny RS-28 Sarmat (ICBM), który jest największą tego typu bronią na świecie. Rakieta cechuje się możliwością umieszczenia w niej nawet kilku głowic jądrowych. W dodatku ma ona ogromny zasięg.
Rosja przetestowała RS-28 Sarmat – największy na świecie pocisk balistyczny z głowicą jądrową
Jak powszechnie wiadomo, Rosja jest największą potęgą nuklearną na całym świecie. Z obecnie dostępnych danych wynika, że Republika Rosyjska ma w swoim arsenale atomowym ponad 7700 głowic nuklearnych różnych rozmiarów, gotowych do użycia. Jak można się domyślić, na drugim miejscu, za Rosją, są Stany Zjednoczone, które mają w posiadaniu około 6800 głowic. Jak widać, różnica jest ogromna, natomiast sama obecność głowic nie wystarczy – aby broń zyskała pełny potencjał bojowy, potrzebny jest pocisk lub odpowiedni pojazd, przykładowo myśliwiec bądź bombowiec.
Rosja ukończyła testy swojego najnowszego pocisku RS-28 Sarmat, który właśnie jest tego typu „nośnikiem” głowic jądrowych – na jego pokładzie może znaleźć się aż dziesięć dużych głowic termojądrowych (lub 16 mniejszych). Dane techniczne Sarmaty robią ogromne wrażenie, bowiem całość waży prawie 208 ton (czyli tyle, ile 11 myśliwców F-22A Raptor), ma 35 metry długości i 3 metry szerokości.
Ogromna waga i wymiary wiążą się z potężną siłą nośną – rakieta ma globalny zasięg, jest zatem w stanie uderzyć w dowolne miejsce na Ziemi. Niemniej jednak tego typu broń ma swoje zalety i wady, a Sarmat to po prostu ogromny ICBM (międzykontynentalny pocisk balistyczny).
Rakieta jest w stanie wystrzelić do 10 dużych głowic naraz (w przypadku mniejszych będzie to 16), co w przypadku potencjalnego ataku na inne państwo daje mu możliwość przechwycenia 10 (lub 16) pocisków jednocześnie. To pierwszy problem, jaki może napotkać Sarmata, natomiast z drugiej strony ogromna waga pocisku może okazać się mieczem obosiecznym.
Jeżeli podczas startu pójdzie coś nie tak, to w Rosji zostanie 10 głowic jądrowych, które będą niemożliwe do użytku. Niemniej jednak najnowsza broń Rosji wydaje się bardzo potężna – z samej racji na ogromny zasięg – do 18000 kilometrów, który może przebyć w relatywnie niedługim czasie. Maksymalna prędkość pocisku to 8273 km/h, czyli jakieś 2,3 km/s, a odległość Waszyngton – Rosja to 7821 km – pocisk mógłby dotrzeć do stolicy USA w niespełna godzinę.
Jak możemy oczekiwać, w obecnej sytuacji Sarmata będzie grał raczej rolę polityczną (tak zwanego straszaka), a nie wojskową. Rosja zawsze słynęła z tego, że chce pokazać się z jak najlepszej strony – najnowsza rakieta ma pomóc w pokazaniu „potęgi” państwa Putina, chociaż – jak wiadomo – największe nie musi oznaczać najlepsze, szczególnie jeśli chodzi o Rosję.