Po raz kolejny platforma streamingowa Viaplay, podczas transmisji na żywo ważnych rozgrywek sportowych, dała ciała. Klienci są wściekli i nie kryją rozgoryczenia. Za co, w takim razie, płacimy abonament?
Prolog
Znacie to uczucie, kiedy po całym dniu, chcąc zażyć trochę relaksu, siadacie przed ekranem, uruchamiacie transmisję i w spokoju cieszycie się sportowym widowiskiem? Nie? Ja też nie znam, ponieważ jestem jednym z subskrybentów stacji Viaplay.
Podczas wczorajszego meczu piłkarskiej ligi europejskiej, ćwierćfinału, w którym to FC Barcelona na własnym stadionie podejmowała niemiecki Eintracht Frankfurt, widzowie platformy niemalże nieprzerwanie zgłaszali problemy, dotyczące odbioru transmisji.
Można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że gdyby prowadzono jakieś rozgrywki na kształt ligi mistrzów pod względem opóźnionej czy zerwanej transmisji, platformie przyznanoby trofeum z miejsca.
Czas na przerwę, czyli o tym, jak Viaplay traktuje abonentów
Sztandarowy przykład usługi, w której oferowana jakość kompletnie nijak ma się do ceny – taka definicja powinna pojawiać się, ilekroć ktoś wpadnie na pomysł wygooglania tej nazwy.
A przecież tanio nie jest. Usługodawcy życzą sobie 34 złotych co miesiąc – tyle trzeba zapłacić, za jedyny obecnie dostępny, pakiet Viaplay Total, który – poza transmisjami na żywo – obejmuję również filmy i seriale, produkowane przez stację.
Bogu dzięki, że filmoteka nie jest streamowana w formie live, w przeciwnym wypadku to też by zepsuli.
Hashtag Viaplay na Twitterze aż kipi
Wczorajsze awarie nie są jednorazowym zajściem. Odkąd platforma pojawiła się w Polsce, przy okazji większych wydarzeń transmitowanych na żywo pojawiają się usterki, a za nimi idą głosy oburzenia klientów.
Zamiast emocji sportowych, zenitu sięgnęły te negatywne. Zerwało transmisję? Nie da się obejrzeć meczu? Śmiało na Twitterze możesz podzielić się swoimi przemyśleniami. Z takiego pomysłu zeszłego wieczoru, zdaje się, skorzystało wielu użytkowników, co widać po nagłym skoku aktywności twitterowiczów pod hasłem „Viaplay”.
A co z ligą angielską?
Jakby tego było mało, zmagania piłkarskiej Premier League – najdroższej, według serwisu Transfermarkt ligi, spośród krajowych rozgrywek na świecie, na wyłączność otrzyma Viaplay. Możemy przypuszczać, że czasy zasiadania przed telewizorem w gronie znajomych i delektowanie się sportem przeminęły bezpowrotnie.
Pozostaje mieć nadzieję, że – pomimo przekazania rozgrywek z Canal+ do Viaplay w sezonie 2022/2023 – duet komentatorski Twarowski-Nahorny będzie nas nadal zaskakiwać porywającym komentarzem.