Trudne decyzje zostały (nareszcie!) podjęte. World of Tanks, a także inne gry od Wargaming opuszczają Rosję i Białoruś. Jest to niewątpliwie intrygujący krok, zważywszy na to, jak bardzo popularne są produkcje tego studia w tych krajach.
Koniec biznesów ze zbrodniarzami
Po strategicznej rewizji operacji biznesowych, Wargaming podjął decyzję o całkowitym zakończeniu operacji na terenach Rosji oraz Białorusi. Od 31 marca 2022 roku wszystkie gry studia zostały przetransferowane do niezależnej Lesta Studio, już niepowiązanej z Wargaming w żaden sposób.
W okresie przejściowym wszystkie gry studia pozostaną dostępne na terenie Rosji oraz Białorusi. Później jednak rosyjscy i białoruscy gracze będą musieli się pogodzić z zamknięciem oficjalnych serwerów dla takich produkcji, jak World of Tanks czy World of Warships.
Co najważniejsze, studio rozpoczęło również proces zamykania biura w Mińsku. Każdy pracownik, który zostanie dotknięty zmianami, otrzyma odpowiednią odprawę oraz wsparcie firmy. Chociaż jest to sytuacja niezręczna dla działaczy w studiu, wydaje się ona konieczna ze względu na bezwzględne okrucieństwo Federacji Rosyjskiej wobec Ukrainy.
World of Tanks to najpopularniejsza gra w Rosji
W 2021 roku przeprowadzono badania, dotyczące popularności gier w Rosji. Okazało się, iż World of Tanks zajęło pierwszą lokatę aż w trzech kategoriach pokoleniowych. Zaczynając od ludzi w wieku 16 lat, a kończąc na graczach zbliżających się do 60 lat. To pokazuje, jak wielką stratą dla Wargaming jest wycofanie się z rynku rosyjskiego oraz białoruskiego.
Rosyjski rynek gier jest na tyle wyjątkowy, że największą popularnością cieszą się w nim projekty free-to-play. Mówimy tutaj o bezpłatnych MMO-RPG, a także właśnie produkcjach od Wargaming czy konkurencyjnym War Thunder. W Rosji nieustanną sympatią cieszy się też seria Need for Speed oraz Grand Theft Auto, czyli serie pamiętane z wczesnych lat 2000. Warto sobie rzucić okiem na wszystkie tabelki w przytoczonym wyżej artykule, ponieważ rosyjski rynek gier jest naprawdę unikalny.
Nadal czekamy jednak na ruchy ze strony Valve. Wyłączenie Counter-Strike: Global Offensive powinno wydarzyć się już dawno temu – w końcu około 11% graczy w tej strzelance to właśnie Rosjanie.