Rosja, po agresywnym ataku na Ukrainę, musi mierzyć się nie tylko z oporem wojsk ukraińskich, broniących stolicy i innych kluczowych miast, ale także z ogromnymi problemami w sferze cyberprzestrzeni. By odciąć obywateli swojego kraju od informacji o wojnie, blokuje dostęp do popularnych serwisów społecznościowych.
Facebook, Twitter i inne media blokowane w Rosji
Rosja przegrywa wojnę w internecie. Praktycznie cały świat zachodni czerpie informacje o rosyjskim najeździe na Ukrainę z Twittera i TikToka – platform, w których publikacja oraz przekazywanie treści dalej jest niezwykle proste. Sprawdza się to znakomicie w trudnych warunkach, gdzie ani osoby zaangażowane w obronę ukraińskich miast, ani poszkodowani cywile nie mają sił i czasu przygotowywać złożonych raportów sytuacyjnych. Krótkie filmy roznoszą się jednak po internecie niczym echa gromów, w ciągu minut docierając do milionów odbiorców.
Rosji bardzo nie w smak to, że dostęp do informacji o Ukrainie jest tak prosty. Dlatego najeźdźcy uszkadzają stacje przekaźnikowe sieci komórkowych lub linie ich zasilania na okupowanych terenach, a także podejmowali próby zniszczenia nadajników telewizyjnych. Nie poprzestają jednak na tym. „Problemem” dla machiny wojennej Władimira Putina mogą być rzetelne informacje z terenów Ukrainy, przekazywane Rosjanom.
By mieć większą kontrolę nad tym, do jakich wiadomości mają dostęp mieszkańcy Rosji, niezaangażowani w wojnę, na terenie tego kraju ogranicza się działanie Twittera, Facebooka, sklepów z aplikacjami i zachodnich organizacji informacyjnych, takich jak BBC. Jeszcze wczorajszej nocy (03.03.2022 r.) dostępność Facebooka określano na 30%.
Blokowane są także niezależne agencje, agregujące newsy na zasadzie czytników RSS. Na przykład w taki sposób potraktowano łotewski serwis informacyjny Meduza. Na blogu firmy przekazano, że wielu czytelników z Rosji raportowało ogromne trudności z otworzeniem strony internetowej organizacji.
Rosja zaciska pętlę informacyjną
Działania Rosji są w tym przypadku jasne: chodzi o ograniczenie wpływu wiadomości z okupowanej Ukrainy oraz zachodnich mediów na obywateli kraju. Docelowo, idealnym rozwiązaniem dla reżimu Putina byłoby kompletne odcięcie Rosjan od „zwykłego” internetu. Blokowanie dostępu do sklepów z aplikacjami, zachodnich serwisów informacyjnych i mediów społecznościowych może prowadzić do powstania „rusnetu”, o którym zresztą aparat władzy Rosji mówi już od lat.
Aktualizacja [11.03.2022]
Roskomnadzor poinformował, że Rosja odetnie również dostęp do Instagrama – ma to nastąpić już 14 marca 2022 roku.