Branża sprzętu elektronicznego wciąż boryka się z globalnym niedoborem półprzewodników. Ten wpływa na niemalże każdy jej segment. Najnowsze informacje sugerują, że sytuacja na rynku laptopów może się jeszcze bardziej pogorszyć.
Problemy z dostawami laptopów – ceny pójdą w górę?
Chiński producent laptopów dla graczy XMG ogłosił, że zważywszy na obecny kryzys półprzewodnikowy, wiele przedsiębiorstw w Chinach, czasowo wstrzymuje działalność – także produkcyjną. Jak wiemy, to właśnie w Państwie Środka powstaje większa część sprzętu elektronicznego trafiającego na światowe rynku. Z tego względu możemy oczekiwać opóźnień w dostępności mobilnych komputerów osobistych wyposażonych w najnowsze komponenty m.in. procesory Intel Core 12. generacji, AMD Ryzen 6000 oraz karty graficzne NVIDIA GeForce RTX 3070 Ti, 3080 Ti.
Pierwsze fabryki, które zostały zamknięte znajdują się w Suzhou. To przede wszystkim placówki, z których wychodzą sprzęty Boscha, ale także półprzewodniki tak poważnego gracza na rynku, jakim jest United Microelectronics Corporation (UMC). Na celowniku są kolejne fabryki, a warto dodać, że Suzhou jest jednym z najbardziej wpływowych miejsc w Chinach, gdzie rozwijane są nowe technologie.
Globalny niedobór chipów wcale nie poprawia sytuacji. Do produkcji jednego laptopa wymagana jest masa przeróżnych pomniejszych elementów. Na przykład, układy scalone dostarczające energię są wciąż trudno dostępne, co automatycznie winduje cenę produkcji laptopa. Dodatkowo w poprzednim miesiącu pojawiły się informacje, że czołowi producenci mikroukładów komputerowych – AMD, Intel i NVIDIA zamierzają podnieść ceny za ich komponenty o kolejne 20%.
Sumując coraz to kolejne podwyżki, a także problemy z łańcuchami dostaw, spowodowanymi wysokimi kosztami transportu, wychodzi na to, że ceny laptopów pójdą w górę (twierdzi tak nawet sam CEO Razer’a), a ich dostępność wcale nie będzie stała na dobrym poziomie. Mówi się, że niedobór półprzewodników ma trwać do 2023 roku, jednak jak będzie – zobaczymy w praktyce.