Płacisz za samochód pół miliona złotych lub nawet więcej, a w środku dostajesz tablety, które jako tako prezentowałyby się 10 lat temu i to w niskiej półce cenowej. Na szczęście to jedyna poważna wada odświeżonego Audi A8, które całościowo zachwyca dostępną technologią.
Nawet sześć ekranów w środku
Producent z Ingolstadt zaprezentował swój topowy model po faceliftingu, konkurujący bezpośrednio z BMW serii 7 czy Mercedesem klasy S. Zmiany w odświeżonym Audi A8 widać już na pierwszy rzut oka – spójrzcie na te przeprojektowane zderzaki i światła. Jednak nie na wyglądzie się skupimy.
Wewnątrz, identycznie jak w wersji sprzed liftingu, może znaleźć się maksymalnie sześć ekranów. Trzy z nich umieszczone są z przodu – wirtualny kokpit tuż za kierownicą i dwa wyświetlacze na środku deski rozdzielczej. Służą one do wyświetlania najważniejszych wskazań, nawigacji, a także do sterowania całym systemem infotainment i ustawieniami limuzyny.
Kolejne trzy ekrany przeznaczone są dla pasażerów zajmujących tylną kanapę. Podstawowy to niewielki tablet, który pozwala sterować wybranymi funkcjami auta. Następne dwa, będące już elementem opcjonalnego wyposażenia, przymocowane są do oparć foteli.
Wspomniane przed chwilą dwa tablety mają ekrany o przekątnej 10,1 cala i oferują rozdzielczość HD. Nie jest więc źle, aczkolwiek w tej klasie samochodu mogłoby być lepiej. Niestety, ich największym problemem jest archaiczny wygląd z naprawdę szerokimi ramkami. Śmiem twierdzić, że prezentują się gorzej od pierwszego iPada, który zadebiutował ponad 10 lat temu.
Oczywiście tablety z tyłu nie są kluczowym czynnikiem, mogącym decydować o wyborze Audi A8. Mimo wszystko, w tak drogim samochodzie, będącym pokazem możliwości niemieckiego producenta, powinny znaleźć się bardziej nowoczesne urządzenia. Natomiast to, co utrzymuje potencjalny klient, kojarzy się z tanimi tabletami od nieznanej marki.
Przejdźmy do ciekawszych rozwiązań w Audi A8
Jak już wspomniałem, przestarzałe tablety to jedyna poważna wada Audi A8, którą jestem w stanie wskazać na podstawie informacji prasowych i udostępnionych zdjęć. Pozostałe rozwiązania, które znalazły się na pokładzie tej drogiej limuzyny, zapowiadają się już całkiem interesująco.
Warto wspomnieć o cyfrowych reflektorach Matrix z technologią DMD (ang. digital micromirror device – cyfrowe urządzenie mikrolustrzane), którą można porównać do tej z projektorów. Każdy z zastosowanych reflektorów składa się z około 1,3 mln mikrozwierciadeł, co pozwala na precyzyjne sterowanie promieniem światła. Dzięki temu możliwe jest m.in. emitowanie pasma jasno oświetlającego pas ruchu, po którym auto się porusza.
Co ciekawe, światła tylne wykonane w technologii OLED można spersonalizować podczas konfiguracji samochodu. Klient może bowiem wybrać jedną z dwóch sygnatur świetlnych (w S8 dostępne są trzy). Ponadto, po wybraniu trybu dynamicznego, pojawia się jeszcze jedna sygnatura świateł. Światła z tyłu ostrzegają innych kierowców, nadjeżdżających z tyłu, że znajdują się dość blisko limuzyny Audi – aktywowane są wówczas wszystkie segmenty świateł OLED.
Niemiecki producent chwali się jeszcze 40 systemami wspomagania kierowcy. Użytkownik otrzymuje do dyspozycji autonomiczne parkowanie, bez konieczności zajmowania miejsca w środku samochodu, asystenta ruchu poprzecznego z tyłu, asystenta zmiany pasa ruchu, system ostrzegania przy wysiadaniu, a także system kamer 360 stopni.
Odświeżone Audi A8 wyposażone jest w silniki spalinowe z technologią miękkiej hybrydy, ale można też wybrać wariant z hybrydą plug-in. Na pokładzie nie zabrakło wsparcia dla Android Auto i Apple CarPlay, asystenta głosowego, rozbudowanego ekranu Head-Up czy chociażby zdolności do autonomicznej jazdy 2. poziomu.
Należy jeszcze dodać, że firma z Ingolstadt przygotowała specjalną wersję A8 L Horch, która ma aż 5,45 m długości, czyli jest o 13 cm dłuższa niż model Audi A8 Long. Sprzedawana będzie ona jednak tylko na rynku chińskim, zapewniając luksus na jeszcze wyższym poziomie.