Qualcomm zaprezentował aż cztery nowe procesory mobilne, przeznaczone do smartfonów średniej i niższej klasy. Są spore szanse, że któryś z nich zasili nasz przyszły telefon.
Trzy procesory Snapdragon z modemem 5G…
Celem Qualcomma jest jak najszybsze zapewnienie dostępu do podzespołów z modemami 5G dla producentów smartfonów. Dlatego firma wręcz zalewa rynek nowymi modelami chipsetów, które są w stanie obsługiwać sieci nowego typu.
Gdyby uszeregować zaprezentowane produkty od najmocniejszego do najsłabszego, to kolejność wyglądałaby następująco: Snapdragon 778G+, Snapdragon 695 i Snapdragon 480+. Wszystkie platformy mobilne mają możliwość łączenia się z sieciami 5G, zarówno na częstotliwościach 5 mm, jak i sub-6 GHz.
Układy przeznaczone są dla smartfonów ze średniej i niskiej półki. Na przykład Snapdragon 778G+ to właściwie podkręcony Snapdragon 778G z obsługą Qualcomm Fast Connect. Popyt na chipy z seri 7xx wzrósł w ubiegłym roku o szalone 44%. Nic dziwnego, że Qualcomm zdecydował się nieco odświeżyć ten model.
Snapdragon 695 oferuje o 30% szybsze renderowanie grafiki i 15-procentową poprawę wydajności procesora w porównaniu ze Snapdragonem 690. Ponadto, obsłuży ekrany HD+, pracujące z odświeżaniem 120 Hz.
Snapdragon 480+ to także tylko niewielkie ulepszenie podstawowej „czterystaosiemdziesiątki”. Poprzednik jest szczególnie popularny wśród producentów – od czasu premiery, ten element specyfikacji pojawiał się w tanich smartfonach ponad 85 razy.
… i jeden z modemem 4G
Ostatnim procesorem, który pokazał Qualcomm, jest Snapdragon 680, produkowany w 6 nm procesie litograficznym. Model te wyróżnia się tym, że nie zintegrowano go z modemem 5G, a obsługuje maksymalnie sieci 4G LTE. Najwyraźniej będzie montowany w tańszych urządzeniach, dostępnych w mniej wymagających regionach.
Zainteresowanie nowymi układami potwierdzili już tacy producenci jak Xiaomi, Motorola, HMD Global, Oppo i vivo. Qualcomm zapowiada, że nowe Snapdragony trafią na rynek pod koniec 2021 lub na początku 2022 roku. Oznacza to, że pierwsze smartfony w nie wyposażone nie pojawią się w sklepach wcześniej niż na wiosnę przyszłego roku.