Według źródeł będących blisko deweloperów z Ubisoft, francuski producent dał zielone światło nowej grze z serii Splinter Cell. Istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że tym razem się uda!
10 lat czekania na nowego Sama Fishera
Przez ostatnie lata wielbiciele agenta z charakterystycznym, zielonym noktowizorem nie mieli lekko. Ekscytacji nie przyniosła zeszłoroczna wieść o powstającej grze VR, którą Ubisoft szykuje we współpracy z Facebookiem. Równie chłodno przyjęte zostało cameo Fishera w Ghost Recon: Wildlands.
Ostatnia wysokobudżetowa produkcja z Samem Fisherem w roli głównej miała premierę w 2013 roku. Wtedy też problemy ze zdrowiem miał aktor, Michael Ironside, który użyczał głosu Fisherowi we wszystkich poprzednich odsłonach serii. Niektórzy fani agenta Trzeciego Eszelonu (w tym niżej podpisany) mogliby pokusić się o stwierdzenie, że na powrót prawdziwego Fishera, z niepodrabialnym głosem Ironside’a, czekają tak naprawdę od premiery Splinter Cell: Conviction. Czyli od 2010 roku.
Kto stworzy najnowszą odsłonę Splinter Cell?
Co ciekawe, informatorzy donieśli, że za najnowszą produkcją nie stoi studio Ubisoft Motreal, które pracowało nad trzema odsłonami serii tj. Chaos Theory, Essentials (wydanej tylko na PSP) i Conviction. Ostatnią grę z serii, Blacklist, stworzyło studio Ubisoftu z Toronto.
Plotki o nowych przygodach Fishera pojawiają się cyklicznie już od lat. Nadzieję, że tym razem doczekamy się oficjalnej zapowiedzi, mogą dodatkowo wzniecić doniesienia serwisu Venturebeat. Ubisoft regularnie przeprowadza testowe sesje, w której gracze ogrywają gry nad którymi pracują studia francuskiego producenta. Przed tegorocznymi targami E3, fani mieli okazję zapoznać się z nadchodzącym remakiem Prince of Persia oraz z prototypem gry który mógł być wczesną wersją nowego Splinter Cella.
W branży tak silnie polegającej na mocnych i sprawdzonych seriach, ponad dziesięcioletnia nieobecność Sama Fishera wydaje się dziwna. Zwłaszcza u producenta, który taśmowo wydaje kolejne Assassin’s Creedy. Trzeba jednak pamiętać, że zasoby nawet tak bogatego wydawcy jak Ubisoft, są ograniczone. A oprócz wspomnianej serii Assassin’s Creed, Francuzi w ubiegłych latach wypuścili zupełnie nowe franczyzy jak Watch Dogs czy The Division.