Choć graczom udało się powstrzymać zamknięcie PlayStation Store na PlayStation 3 oraz PS Vita, kilka miesięcy później sprawa powraca na wokandę, lecz w nieco innej formie. Sony bowiem nie chce zamykać sklepów, lecz częściowo zablokować samą możliwość robienia w nich zakupów.
Karty płatnicze? Nie słyszałem
27 października 2021 – tego dnia Sony planuje wyłączyć możliwość płacenia kartą w przypadku PlayStation Store na konsolach PlayStation 3 oraz PS Vita. Nie oznacza to jednak całkowitej blokady zakupów. Tych gracze będą mogli dalej dokonywać za pośrednictwem środków z szeroko dostępnych kart pre-paid o wartości 50, 100 oraz 200 złotych. Jak podało w swoim komunikacie Sony, zmiana ta obejmie wszystkie regiony, w jakich funkcjonuje PS Store na wymienionych wyżej platformach.
Jedno trzeba przyznać – zdrapki do PlayStation są dostępne naprawdę w wielu miejscach. Nawet przechadzając się po lokalnej Żabce, łatwo trafić na niebieskie kartoniki. Wiele produkcji kosztuje jednak mniej niż 50 złotych, a nie każdy chciałby taką kwotą doładowywać swoje konto na dogorywającym już PS3 albo przenośnej PS Vita.
Ostatnie miesiące dla PlayStation 3
Nietrudno zgadnąć, że powyższa zmiana może mieć związek z nieaktualnymi zabezpieczeniami na leciwych już platformach. Ostatnimi czasy Media Molecule – developer wchodzący w skład PlayStation Studios – musiał całkowicie zamknąć serwery dla wszystkich odsłon Little Big Planet na PS3. Wynikało to z obaw studia o ataki hakerskie na kilkunastoletnie już gry producenta.
Czy chcemy tego, czy nie, kiedyś Sony w końcu zamknie sklepy na PS3 oraz PS Vita. Jeden skuteczny atak może obciążyć PlayStation oraz użytkowników sklepu ogromnymi kosztami, które w konsekwencji byłyby marketingowym koszmarem dla całej japońskiej firmy. Ostatnio udało się uniknąć wyłączenia sklepów, lecz powiedzmy sobie szczerze – naprawdę mało osób obecnie gra już na PlayStation 3, nie wspominając o biednej Vicie. Nawet jeżeli gier nie będzie można kupić, mnóstwo zawartości już zostało zarchiwizowanej dzięki działalności piratów. A jak wiemy – w internecie nic nie zginie.