Od poniedziałku 20 września wszyscy zainteresowani, będący w posiadaniu kompatybilnego urządzenia, w każdej chwili mogą śmiało zacząć swoją przygodę z iOS 15 (i kilkoma innymi wersjami oprogramowania). Nie od wczoraj firma z Cupertino szczyci się dostarczaniem najnowszych aktualizacji nawet na sześcioletni sprzęt, a przesiadka na nowy system (przynajmniej w teorii) powinna być bułką z masłem. Jak się jednak okazuje, iOS 15 nie cieszy się tak dużym zainteresowaniem użytkowników, na jakie mógł liczyć jego poprzednik w analogicznym okresie.
iOS 15 – do sukcesu na miarę iOS 14 (nie)wiele brakowało
Na początku kwietnia bieżącego roku światło dzienne ujrzały nieoficjalne statystyki, wedle których czternasta odsłona oprogramowania, przeznaczonego na smartfony z logo nadgryzionego jabłka, ostatecznie znalazła się na pokładzie ponad 90% wspieranych urządzeń. Bez dwóch zdań Apple miało co świętować. Czy ktokolwiek potrafi bowiem wyobrazić sobie scenariusz, w którym podobne wyniki wykręcają kolejne wersje Androida?
Jak co roku firma analityczna Mixpanel sporządza raport dotyczący wzrostów i spadków popularności (wśród użytkowników iPhone’ów) poszczególnych wersji mobilnego systemu operacyjnego iOS na przestrzeni czasu oraz ich tzw. „stopnia przyswajalności”.
Wykorzystywana w tym celu metoda pomiaru była już wielokrotnie krytykowana przez liczne środowiska – polega ona bowiem na sprawdzeniu liczby odsłon odwiedzanych stron internetowych i danych aplikacji korzystających z pakietów SDK do analizy ruchu w sieci. Warto mieć zatem na uwadze, że odsetek osób działających na nowym oprogramowaniu może różnić się nieznacznie od stanu faktycznego.
Jeśli zatem wierzyć w wiarygodność przeprowadzonych badań, wynika z nich, że na dzień dzisiejszy iOS 15 znalazł się już na pokładzie ~9,29% obsługiwanych urządzeń. Wynik ten nie robi jakiegoś szczególnego wrażenia, jeśli porówna się go do procentowego wyniku uzyskanego przez poprzednią wersję systemu.
W podobnym okresie, obejmującym pierwsze dni od publicznego wydania, iOS 14 mógł poszczycić się obecnością na ponad dwukrotnie większej liczbie iPhone’ów z wynikiem na poziomie ~20,14%. Co ciekawe, za winowajcę omawianego stanu rzeczy uznaje się właśnie… iOS 14.
Pomijając subiektywne kwestie związane m.in. z niedarzeniem sympatią najnowszych funkcji i oferowanych możliwości, za główny hamulec rozwoju iOS 15 uznaje się wciąż pojawiające się aktualizacje i poprawki zabezpieczeń dla starszych urządzeń. Wielu użytkowników systemu iOS 14 uważa zatem, że nie istnieją żadne obiektywne powody, dla których warto byłoby przesiadać się na nowszą wersję oprogramowania.