Zainteresowanie Facebooka segmentem inteligentnych zegarków nie wzięło się znikąd i jeśli wierzyć zapewnieniom osób pracujących nad tym projektem, pomysł zaczął kiełkować w umysłach włodarzy firmy już w 2019 roku, niedługo przed przejęciem Fitbit przez giganta z Mountain View. Od tego czasu dziecko Marka Zuckerberga zaangażowało setki osób w stworzenie pierwszego prototypu smartwatcha. Mimo że oficjalnych zapowiedzi jak na razie brak, już teraz udało się dotrzeć do paru ciekawych informacji na temat samego zegarka, jak i wiązanej z nim nadziei.
Nie jest to bynajmniej pierwsza próba wypuszczenia na rynek fizycznego sprzętu – wystarczy przypomnieć chociażby owoc romansu z HTC – smartfon HTC First z 2013 roku (który swoją drogą okazał się spektakularną klapą) czy znajdujące się od 2014 roku pod pieczą giganta mediów społecznościowych gogle wirtualnej rzeczywistości z rodziny Oculus.
Wszystko, co wiemy o smartwatchu Facebooka
Redakcja The Verge dotarła do pracowników firmy, którzy w zamian za anonimowość postanowili uchylić rąbka tajemnicy na temat planowanego inteligentnego zegarka. Smartwatch miałby zaoferować odłączaną kopertę z dwoma aparatami – przednim do zdjęć typu selfie i wideorozmów oraz tylnym o rozdzielczości Full HD z automatyczną regulacją ostrości. Zegarek planowo ma być dostępny w trzech wersjach kolorystycznych (białej, czarnej i złotej) oraz kosztować ok. 400 dolarów (równowartość ~1460 złotych).
Facebook podobno prowadzi rozmowy z wieloma innymi podmiotami, które byłyby odpowiedzialne za tworzenie specjalnych, dedykowanych akcesoriów do jego urządzenia. Na zaawansowanym etapie mają znajdować się też negocjacje z amerykańskimi operatorami sieci bezprzewodowych, aby na pokładzie zegarka znalazła się obsługa standardu LTE. Ponadto firma ma w planach wykorzystać technologię nabytą od CTRL-Labs, która pozwala sterować komputerem za pomocą ruchów nadgarstka.
Pomimo że Facebook nie nadał jeszcze swojemu zegarkowi oficjalnej nazwy, a jego masowa produkcja nawet nie ruszyła, to na warsztacie już znajdują się dwa kolejne modele, które zastąpią omawiany tutaj w bliżej nieokreślonej przyszłości. W wizji Marka Zuckerberga mają one stanowić kluczowe ogniwo łączące użytkownika z nadchodzącymi okularami wirtualnej rzeczywistości, o których słyszy się coraz częściej.
Chodzą słuchy, że wypuszczenie przez Facebooka inteligentnego zegarka wiąże się z ostatnimi zmianami w systemie iOS, których największym krytykiem był wspomniany już wielokrotnie potentat mediów społecznościowych. Posiadając własny sprzęt, działający pod kontrolą zmodyfikowanego systemu Wear OS, Facebook mógłby bez większych przeszkód zbierać dane od swoich użytkowników, nie przejmując się prokonsumenckimi zmianami na platformie Apple.
Jeżeli Mark Zuckerberg rzeczywiście planuje w dłuższej perspektywie rzucić rękawicę nadgryzionemu jabłku z Cupertino, czeka go niebywale trudne zadanie. Apple Watch nadal sprzedaje się jak świeże bułeczki, a samo Apple znane jest z rozwiązań mających na celu poprawienie poziomu bezpieczeństwa i prywatności danych swoich klientów – w przeciwieństwie do Facebooka, który zarabia krocie na personalizowanych reklamach i niejednokrotnie padł ofiarą wycieku danych. Kwestia pozyskiwania i przetwarzania informacji jest piekielnie istotna w przypadku, kiedy ma się do czynienia z urządzeniem, które stale mierzy cały wachlarz funkcji życiowych swojego właściciela.
Według nieoficjalnych źródeł, pierwszy model inteligentnego zegarka od Facebooka ma zadebiutować nie wcześniej niż latem 2022 roku.