Jeden z lepiej sprzedających się samochodów w USA, czyli Ford F-150, doczekał się w pełni elektrycznej wersji. Trzeba przyznać, że nowy pickup prezentuje się naprawdę interesująco.
Właśnie możemy zobaczyć przyszłość amerykańskiej motoryzacji
Ford zamierza w Europie sprzedawać wyłącznie samochody elektryczne i to już po 2030 roku. Amerykanie nadal będą mogli sięgnąć po modele wyposażone w silniki spalinowe, ale oni również odczują zmiany szykowane przez producenta. W końcu niezwykle popularny Ford F-150 właśnie doczekał się elektrycznej odmiany.
Zarówno dla Forda, jak i dla amerykańskiego przemysłu samochodowego, F-150 Lightning stanowi decydujący moment w dążeniu do jazdy bezemisyjnej, połączonej z cyfrową przyszłością.Bill Ford, prezes Ford Motor Company
Słowa Billa Forda z pewnością nie są tylko marketingowym zachwalaniem nowego produktu. Mówimy bowiem o przedstawicielu modeli F, które są najlepiej sprzedającą się serią ciężarówek od 44 lat. Z pewnością więc wersja Lightning odczuwalnie wpłynie na cały rynek i najpewniej znajdzie wielu klientów.
Mocy nie powinno zabraknąć
Ford F-150 Lightning zadebiutuje w dwóch podstawowych wersjach, różniących się oferowanym zasięgiem i mocą. Obie będą wyposażone w napęd na wszystkie cztery koła, a także dwa silniki elektryczne – pierwszy z przodu, drugi z tyłu.
Słabszy wariant zapewni około 426 KM i maksymalny moment obrotowy na poziomie aż 1051 Nm. Deklarowany zasięg wynosi 370 km. Dla bardziej wymagających klientów dostępna będzie wersja oferująca 563 KM, 1051 Nm i 483 km zasięgu, a także przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 4,5 sekundy, co jest naprawdę imponującym wynikiem. Obie wersje obsługują szybkie ładowanie o mocy do 150 kW.
Nowy Ford F-150 Lightning sprawdzi się jako samochód roboczy. Otrzymujemy 900 kg ładowności, a ponadto uciąg 4,5 tony. Dodatkowo z przodu, gdzie zazwyczaj mieści się silnik spalinowy, znalazł się drugi bagażnik. Ma on pojemność 400 litrów i 180 kilogramów ładowności.
Sporo nowoczesnych rozwiązań na pokładzie
Uwagę zwraca również zastosowana technologia. Ford F-150 Lightning wyposażony jest w dwa duże ekrany – pierwszy tuż za kierownicą, a drugi zlokalizowany na środku deski rozdzielczej. Całość działa pod kontrolą systemu operacyjnego SYNC 4A. Nie zabrakło obsługi Android Auto i Apple CarPlay.
Producent obiecuje aktualizacje OTA, które będą wpływać zarówno na system infotainment, jak i także cały samochód, ulepszając już dostępne funkcje. Podczas wdrażania aktualizacji, podobnie jak w innych autach z Power-Up, pod uwagę będą brane dane zbierane przez samochód i wysyłane na serwery firmy.
Na drogach w Ameryce i Kanadzie skorzystamy z technologii BlueCruise. Umożliwia ona jazdę bez dotykania kierownicy na ponad 160 tys. km wstępnie zakwalifikowanych autostrad.
Warto jeszcze wspomnieć o rozwiązaniu Ford Intelligent Backup Power, które zamieni elektrycznego Forda w źródło energii dla gospodarstwa domowego. Możliwe jest to dzięki zdolności do odprowadzania 9,6 kW mocy. Jeśli więc nie będziemy mieli prądu w domu, to zawsze będzie opcja skorzystania z energii zgromadzonej w akumulatorach pickupa.
Ford F-150 Lightning zadebiutuje w salonach wiosną 2022 roku. Niestety, nie wiadomo czy trafi do Europy.