Odnoszę wrażenie, że realme wie, w jaki sposób podchodzić do kolejnych generacji swoich urządzeń. Zamiast drobnych, czasem czysto kosmetycznych modyfikacji, firma rzeczywiście coś zmienia. Niech za przykład posłużą słuchawki relame Buds Air 2.
realme Buds Air 2 – godny następca
Podczas konferencji zapowiadającej nowe smartfony realme Narzo 30, producent z Indii zaprezentował także następcę udanych słuchawek realme Buds Air. O ile tamte budsy bardzo mocno inspirowały się estetyką AirPodsów, tak nowe realme Buds Air 2 nie kontynuują tego stylu. Inny design może się podobać, albo i nie, ale najważniejsze jest to, że zaszły spore zmiany we wnętrzu słuchawek.
Realme zdecydowało się zmienić w swoich pchełkach TWS układ sterujący. Teraz mamy do czynienia z procesorem R2, który – jak twierdzi producent – jest w stanie wydłużyć żywotność baterii o 80 procent, a także zmniejszyć opóźnienia o 35 procent w porównaniu z poprzednią generacją (88 ms kontra 120 ms w pierwszej generacji).
Każda słuchawka wyposażona jest w 10-milimetrowy przetwornik. Oprócz bajerów pokroju nowego trybu Bass Boost, postarano się o wprowadzenie elementu, którego w pierwszych słuchawkach realme Buds Air brakowało – aktywnej redukcji szumów. ANC jest w stanie zmniejszyć odbiór hałasu nawet o 25 dB i odfiltrować jednostajne dźwięki.
Ulepszony czas pracy i cena
Buds Air 2 obsługiwane są dotykowo i łączą się z urządzeniami przez Bluetooth 5.2. Oferują pięć godzin ciągłego odtwarzania muzyki, a po doładowywaniu za pomocą etui, można zyskać do 25 godzin z wyłączonym ANC lub do 22,5 godziny z włączoną redukcją szumów.
Jedynym krokiem wstecz względem oryginalnych słuchawek Buds Air jest porzucenie bezprzewodowego ładowania. Dzięki temu jednak, pchełki ładują się szybciej – w dwie godziny całkowicie uzupełnimy w nich zapasy energii, a już po 10 minutach zyskamy dwie godziny dodatkowego czasu odtwarzania. Słuchawki są odporne na wilgoć i zachlapania zgodnie z normą IPX5.
Realme Buds Air 2 wyceniono na 3299 rupii, czyli równowartość jakichś 170 złotych. Jak na razie będą dostępne tylko w Indiach, ale jesteśmy pewni, że trafią także do Polski – wszak tak było z pierwszą generacją, której recenzję znajdziecie poniżej.