Ludzie dzielą się na tych, którzy uwielbiają korzystać z tabletów i tych, którzy twierdzą, że istnienie tych urządzeń nie ma większego sensu. Ja z pewnością należę do tych pierwszych, a gdy ktoś zapyta mnie jaką markę polecam, bez zastanowienia powiem – kup iPada! Może właśnie iPada 8 2020, na którego test dziś Was zapraszam!
Dlaczego iPad? Odpowiedź jest prosta – ze wszystkich producentów elektroniki użytkowej to właśnie Apple przykłada największą wagę do rozwoju swoich tabletów. Świadczy o tym dopracowany, dedykowany im system operacyjny, stabilne działanie i wieloletnie wsparcie. Firma z Cupertiono wierzy w to, że niektórym użytkownikom iPady mogą całkiem zastąpić komputer – dzięki temu co roku zwiększana jest ich faktyczna użyteczność.
W dzisiejszym tekście postanowiłem sprawdzić czym kusi najnowsza budżetowa propozycja marki i odpowiedzieć na pytanie: dla kogo jest właściwie 10,2-calowy iPad 8 z 2020 roku?
Specyfikacja techniczna iPada 8. generacji:
- wyświetlacz : 10,2 calowy Retina LED IPS, 1620 x 2160 pikseli, 264 ppi, jasność 500 nitów, stosunek boków 4:3,
- procesor: 6-rdzeniowy Apple A12 Bionic,
- pamięć wbudowana: 32 GB,
- pamięć RAM: 3 GB,
- system: iPadOS 14.2,
- aparat główny: 8 Mpix ze światłem 2/4,
- kamerka przednia: 1,2 Mpix ze światłem 2,2,
- łączność: GPS, Bluetooth 4.2, Wi‑Fi 6 (a/b/g/n/ac),
- port: Lightning, złącze magnetyczne Smart Connector,
- audio: 2 głośniki po jednej stronie urządzenia,
- bateria: litowo-polimerowa, pojemność 32,4 Wh,
- wymiary: 250,6 x 174,1 x 7,5 mm,
- waga: 495 g.
Wideorecezja iPada 8
Wzornictwo i budowa
Ewolucja wzornictwa w produktach marki Apple następuje bardzo powoli, szczególnie, jeśli porównamy je z urządzeniami konkurencji. iPad 8 to doskonały przykład takiego podejścia – pod względem wizualnym to konstrukcja wzorowana na produktach z roku 2014, czyli mamy do czynienia z (co najmniej) sześcioletnim designem!
Szklany front tabletu to płaski ekran z niezbyt cienkimi ramkami – szczególnie nad i pod wyświetlaczem znajduje się naprawdę spora, niezagospodarowana przestrzeń. Na dole umieszczono okrągły czytnik linii papilarnych Touch ID, na górze zaś pojedyncze oczko kamery FaceTime.
W spodniej części tabletu znalazł się port Lightning i symetrycznie rozmieszczone otwory głośników.
Na lewej ramce producent umieścił nowe złącze – to trzy-pinowy Smart Connector, umożliwiający połączenie do tabletu klawiatur Smart Keyboard, a na prawej jedynie przyciski regulacji głośności.
U góry znajduje się klawisz wyłączania i wybudzania, otwór mikrofonu oraz port mini Jack, na pleckach błyszczące, metaliczne logo producenta, a także pojedynczy, płaski aparat fotograficzny oraz kolejny mikrofon.
Urządzenie wykończone zostało wysokiej jakości matowym aluminium – jakość materiałów i ich zespolenie stoi (jak zawsze u Apple) na najwyższym możliwym poziomie.
Mimo przestarzałego wzornictwa konstrukcja prezentuje się świetnie i nie sposób pomylić jej z jakimkolwiek innym urządzeniem. Te cechy mogą sprawić, że nawet w 2020 roku tablet wciąż może się podobać, choć nie tym, którzy szukają projektów bardziej nowoczesnych.
W tegorocznej ofercie producenta jest to już ostatnie tak wyglądające urządzenie – iPady Air (bądźcie czujni, Kasia przygotowuje jego recenzję!) zostały w tym roku całkowicie odświeżone i wizualnie przypominają obecnie wersję Pro, możliwe więc, że za jakiś czas wśród produktów budżetowych także nastąpi jakaś zmiana we wzornictwie. Cóż, trzymamy kciuki!
Ekran
Testowane urządzenie to konstrukcja z 10,2-calowym, nielaminowanym ekranem Retina LCD o rozdzielczości 1620 na 2160 pikseli, charakteryzujący się gęstością 264 ppi i stosunkiem boków 4:3.
Jasność maksymalna wynosi 500 nitów, a stosunek ekranu do całej powierzchni przedniego panelu to 74,4 procent.
Brak laminacji oznacza dostrzegalną gołym okiem przestrzeń pomiędzy wyświetlaczem a chroniącym je szkłem – mówiąc inaczej ekran wygląda jakby był „za szybą” i podczas dotykania go możemy mieć właśnie takie wrażenie. Oczywiście jakoś specjalnie nie przeszkadza to w codziennym korzystaniu i nie jest zbyt zauważalne, przynajmniej do czasu, gdy nie porównamy go z jakimś lepiej wyposażonym modelem.
Efekt „przestrzeni” między szybką a ekranem jest trochę mniej dostrzegalny w wersji kolorystycznej Space Gray – cienkie czarne paski matrycy zlewają się kolorem przedniego panelu tabletu, co sprawia, że front wygląda trochę lepiej niż w wersji białej. To drobiazg, ale perfekcjoniści mogą wziąć to pod uwagę przy wyborze koloru nowego urządzenia.
Ekran powinien spełnić oczekiwania każdego, komu zależy na wysokiej jakości wyświetlanych treści. Jest jasny, szczegółowy i oferuje perfekcyjne kąty widzenia i przyjemną kolorystykę. Czernie nie są idealne, ale taka jest już specyfika tego rodzaju ekranów – nawet w trybie ciemnym dostrzeżemy więc różnicę między jej tonem na wyświetlaczu, a kolorem ramek iPada.
System iPadOS pozwala na korzystanie z Trybu Ciemnego, funkcji Night Shift oraz sterowanie wielkością i pogrubieniem tekstu – dostajemy tutaj dokładnie to, co w praktycznie każdym urządzeniu mobilnym.
Co ważne, wyświetlacz współpracuje z rysikiem Apple Pencil pierwszej generacji – dzięki czemu po dokupieniu tego akcesorium będziecie mieli okazję skorzystać z wygodnego tworzenia notatek, rysunków czy funkcji zamiany pisma odręcznego na tekst, która pojawiła się w jednej z ostatnich aktualizacji systemu.
Podsumowując – ekran iPada 8 jest świetny pod prawie każdym względem – w oczy może „razić” jedynie (lub aż) brak laminacji i bledsze niż w OLED-ach czernie. Jeśli zamierzacie kupić to urządzenie, to są to rzeczy, jakie należy wziąć pod uwagę.
Podzespoły i płynność działania
W urządzeniu zastosowano dwuletni procesor Apple A12 Bionic, który w 2018 roku pojawił się premierowo z iPhone’ach XS oraz XS Max. Mamy tutaj także 3 GB pamięci RAM oraz 32 GB pamięci wbudowanej.
W sprzętach Apple podzespoły zawsze grają mniejszą rolę – za płynne działanie i niezawodność odpowiada w znacznej części świetna optymalizacja systemu.
Testowany model nie zawodzi w żadnej kwestii, codzienne korzystanie z niego to czysta przyjemność. Nie ma mowy o zacinaniu się, czekaniu na otwarcie programu czy jakiejkolwiek innej frustrującej awarii. iPad 8 poradził sobie świetnie z każdym zadaniem, jakie próbowałem wykonać przy jego pomocy.
Do urządzenia dostajemy 3-miesięczny darmowy okres korzystania z Apple Arcade – możemy więc zagrać na tablecie w szereg prostych lub bardziej wymagających gier. Żaden z tytułów dostępnych na platformie Apple nie wykazywał problemów z działaniem lub płynnością. Grało się więc przyjemnie i lekko.
Testowany tablet dobrze poradził sobie także z edycją w Lightroomie, działając płynniej i szybciej niż mój prywatny iPad 6. Eksport plików zajmuje mu kilka sekund – różnica w kulturze pracy była zauważalna, aczkolwiek nie był to jakiś ogromny przeskok wydajnościowy.
Testy syntetyczne iPada 8 znajdziecie poniżej.
System i łączność
Wielką zaletą iPadów jest ich system operacyjny. Od jakiegoś czasu pracują one bowiem na platformie będącej hybrydą iOS z kilkoma rozwiązaniami pochodzącymi z MacOS. Oczywiście doświadczenie z korzystania jest zupełnie inne i tablety Apple wciąż nie mogą w pełni konkurować z komputerami, aczkolwiek z nowym systemem warto się zapoznać i wykorzystać drzemiący w nim potencjał.
Wizualne różnice miedzy systemami ze smartfonów i tabletów Apple są niewielkie, ale zwiększona funkcjonalność przejawia się chociażby możliwością podpięcia do urządzenia klawiatury i myszki i sterowania z ich użyciem całym interfejsem.
Wygląd aplikacji jest dostosowany do większego ekranu i zwiększa wygodę korzystania z menu tabletu. Inny jest także sposób wyświetlania stron internetowych w Safari, nie są to ich wersje mobilne a pełnoprawne, deskopowe.
Po aktualizacji systemu do iOS 14 we wszystkich iPadach pojawiła się także opcja zamiany pisma odręcznego na tekst, zrobimy to w każdym miejscu, w którym istnieje możliwość wprowadzenia go z użyciem klawiatury. Jeśli mamy więc w ręce Apple Pencil, to podczas przeglądania stron internetowych możemy wpisać wybraną frazę w okno wyszukiwania a system rozpozna ją i zastąpi literami. Aby usunąć dane słowo wystarczy je po prostu skreślić, obsługa funkcji bardzo przypomina więc korzystanie z tradycyjnego długopisu.
iPad oferuje także opcje dzielenia ekranu wykorzystującą cały wyświetlacz do pracy w dwóch programach – jak pewnie wiecie funkcja ta może się czasem naprawdę przydać.
iPadOS to mocna strona tabletów Apple – dzięki niemu nie tylko możemy korzystać z urządzenia jako częściowy zamiennik komputera, ale też cieszyć się wygodą i szybkością pracy iPada. Jest multum czynności, które zrobimy na iPadzie w czasie krótszym, niż gdybyśmy mieli zrobić to samo na komputerze – wie o tym każdy, kto woli wziąć do ręki smartfon niż wyciągać z torby laptopa. Cieszy możliwość podpięcia do tabletu urządzeń peryferyjnych, lecz moim zdaniem najwygodniejszym sposobem korzystania z iPada jest wciąż nasza dłoń w parze z rysikiem Apple Pencil.
iPad 8 obsługuje Wifi 6 oraz Bluetooth 4.2. W wersji podstawowej nie oferuje slotu na karty SIM, z internetem poza domem połączycie się tylko z użyciem telefonu lub hotspota. Po włączeniu funkcji przekazywania wiadomości i połączeń z Waszego iPhone’a, możecie także odpowiadać na SMS-y oraz odebrać telefon bezpośrednio z tabletu. Urządzenie działa wtedy jako swego rodzaju zestaw głośnomówiący. Funkcja jest wygodna, gdy nie chcecie odrywać się od iPada – bezpośrednio z tabletu wykonamy także połączenia FaceTime czy wyślemy iMessage.
W tracie testów nie zauważyłem żadnych problemów z łącznością. Jakość rozmów jest świetna, a peryferia łączą się szybko i bezproblemowo.
Audio
iPad 8 ma dwa głośniki – oba są jednak umieszczone po jednej stronie urządzenia. Jakość muzyki, jaką oferują, jest zaskakująco dobra – szczegółowe odwzorowanie dźwięków, przyjemna barwa i poprawnie brzmiący bas sprawiają, że na iPadzie przyjemnie jest przesłuchać nawet cały album.
Oczywiście brak systemu stereo z prawdziwego zdarzenia daje się we znaki, gdy zechcecie obejrzeć film w trybie horyzontalnym. Audio wydobywać się będzie wtedy tylko z jednej strony tabletu – to duży minus, lepiej więc użyć w tym celu słuchawek.
Jeśli już o nich mowa wspomnieć należy, że dzięki implementacji mini Jacka wciąż możemy korzystać z zestawu audio z tradycyjnym łączem. Starsze słuchawki będą więc kompatybilne z Waszym nowym urządzeniem, myślę, że dla niektórych użytkowników może to być spory plus.
Muzyczne możliwości iPada są zadowalające – głośniki są głośne i wyraźne oraz oferują całkiem przyzwoitą jakość dźwięku.
Zabezpieczenia dostępu
Jak na wersję budżetową przystało nie dostajemy tutaj flagowych rozwiązań, jakie od kilku lat producent stosuje już w swoich droższych sprzętach. Tablet został wyposażony w biometrię, którą znamy świetnie ze starszych iPhone’ów, czyli w okrągły, umieszczony pod ekranem czytnik linii papilarnych.
Ten charakterystyczny klawisz wzbudza pewien sentyment u wszystkich, którzy od lat używają sprzętu Apple i, choć takie skanery odchodzą w niebyt (nawet najnowsze iPady Air zostały ich już pozbawione), to myślę, że wciąż znajdzie się grupa osób, które docenią wygodę korzystania z nich.
Sam skaner działa szybko i jest celny, jego praca zajmuje około sekundy i rzadko sprawia jakiekolwiek problemy. Umiejscowienie przycisku jest świetne – w smartfonach zatopienie czytnika w bocznym klawiszu jest rozwiązaniem wygodnym, w tabletach lepiej sprawdza opisywane rozwiązanie.
Apple nie pozwala na dodanie wizerunku twarzy w testowanym tablecie, alternatywą jest więc jedynie skorzystanie z kodu numerycznego do ochrony dostępu do urządzenia.
Touch ID umożliwi zabezpieczenie dostępu do aplikacji bankowych, pęku kluczy czy systemu Apple Pay – zaakceptujecie z jego użyciem zainicjowaną transakcję online lub zakup w App Store. Za każdym razem skaner sprawdza się świetnie oferując szybkość i bezpieczeństwo.
Bateria i ładowanie
Jakość ogniw projektowanych przez Apple przez wielu nie jest oceniania zbyt dobrze, ja sam nie mogę przestać narzekać na stan mojej baterii w prywatnym iPhonie X. O ile w niektórych smartfonach marki sprawa wygląda średnio, to w iPadach sytuacja zadaj się być trochę lepsza.
Oczywiście wynika to głównie z faktu, iż z tabletu korzysta się w zupełnie inny sposób, co może wpływać na mniejszą intensywność zużywania się baterii. Na własnym przykładzie mogę powiedzieć jedno – bateria w moim iPadzie 6 wciąż sprawdza się całkiem przyzwoicie.
iPad 8 to gwarancja do dwóch dni pracy na jednym ładowaniu, ale czas, jaki Wam zaoferuje, zależy w dużej mierze od rodzaju czynności i ich intensywności. Jeśli będziecie oglądać jeden, dwa odcinki serialu dziennie, przeglądać Facebooka i czytać e-booki, tablet wytrzymać może dłużej z dala od gniazdka niż miało to miejsce u mnie.
Przy okazji premiery iPhonów serii 12-tej burzę wywołała decyzja Apple o usunięciu z pudełka zasilaczy – te zmiany nie dotknęły jednak testowanego przez mnie iPada. Urządzenie ma20-watową ładowarkę z portem USB-C oraz pasujący do niej kabel z końcówką Lightning.
Kostka ładuje iPada dość powoli. Urządzenie musi spędzić przy gniazdku blisko cztery godziny! Po 30 minutach bateria napełniona jest dopiero w 15 procentach, po godzinie w niecałych 30-tu, a po dwóch w około 60-ciu. Dokładne wyniki jednego testów ładowania wyglądają następująco:
- 15 min – 7 %
- 30 min – 15 %
- 45 min- 21 %
- 1 h – 28 %
- 1 h 15 min – 35 %
- 1 h 30 min – 42 %
- 1 h 45 min – 49 %
- 2 h – 56 %
- 2 h 15 min – 62 %
- 2 h 30 min – 69 %
- 2 h 45 min – 76 %
- 3 h – 82 %
- 3h 33 min – 95 %
- 3 h 50 min- 100 %
Podsumowując – nie wygląda to imponująco. Wprawdzie baterie tabletów są spore, aczkolwiek w czasach technologii szybkiego ładowania tak długi czas oczekiwania na napełnienie ogniwa to wciąż mało satysfakcjonujący wynik.
Aparat
W każdej mojej recenzji iPada powtarzam te same słowa – tablety nie są urządzeniami do fotografowania, ale skoro mają aparaty, to trzeba powiedzieć na ich temat kilka słów.
Już sama specyfikacja kamer mówi nam jasno, że nie ma co spodziewać się tutaj wybitnej jakości. Aparat główny to pojedyncze oczko z rozdzielczością 8 Mpix ze światłem 2.4. Mamy tutaj dostęp do zdjęć z Live Photo oraz Panoramy.
Jakość fotografii jest bardzo słaba – mała ilość detali, liczne zaszumienia i niska szczegółowość. Aparat nie za bardzo radzi sobie z małą ilością światła. Wygląd fotografii ratuje jedynie ładna i naturalna kolorystyka, niestety, te wyglądają dobrze jedynie z daleka, jeśli przyjrzymy im się uważniej, łatwo dostrzeżemy wszystkie mankamenty kamery.
Jeszcze gorzej wygląda sprawa z kamerka do selfie – ma ona w końcu jedynie 1,2 Mpix ze światłem 2.2 – to bardzo mało, biorąc pod uwagę, że tego aparatu używać będziemy znacznie częściej, przydaje się w końcu do wideorozmów. Nie spodziewajcie się tutaj trybu portretowego, ale kadr doświetlicie funkcją „flesza”, którego role pełni wyświetlacz.
Fotografie są pełne szumów, a ilość detali drastycznie zmniejsza się wraz ze spadkiem ilości światła. Zalecam kompletnie odpuścić sobie jakiekolwiek próby pstrykania autoportretów z użyciem aparatu głównego, gdyż ich jakość jest jaka jest i nie będą raczej do niczego przydatne.
Kamery są słabe, ale spełniają swoją podstawową rolę w tablecie. Aparatem głównym z powodzeniem zeskanujecie dokument i wykonacie fotkę do notatki, a przedni wystarczy do wideo-rozmów, choć druga strona nie będzie Was widziała w specjalnie wysokiej jakości.
Mimo specyfiki urządzenia trudno było mi pozbyć się wrażenia, że w aspekcie foto-wideo mogłoby być choć trochę lepiej. Pomimo niskiej (jak na Apple) ceny tabletu pozostawia to złe wrażenie – w końcu, jakby nie było, kupiliśmy sprzęt topowej marki i dobre zdjęcia wydają się być pewnym minimum.
iPad pozwoli też na nakręcenie wideo – nie zdziwicie się pewnie, że jego jakość odpowiada tej którą oferują zdjęcia. Filmy nagramy w dwóch jakościach 720p i 1080p, obie w 30 kl/s, jest tez opcja nagrania klipu w slow-mo.
iPad a urządzenia peryferyjne
System iPadOS pozwala na rozszerzenie możliwości tabletu, zbliżając jego funkcjonalność do komputera osobistego. Nie zamierzam podejmować tutaj tematu zasadności wymiany laptopa na tablet – każdy z nas ma w końcu prawo używać takich urządzeń, jakie mu odpowiadają – w zamian za to opowiem pokrótce o tym, co oferuje nam tutaj Apple.
Do iPada bez problemu podłączymy klawiaturę i myszkę – peryferia sparować możemy za pomocą Bluetooth. Z tej funkcji korzystałem z użyciem Magic Keyborad 2 i Magic Mouse 2 – współpraca z tymi urządzeniami jest wręcz wzorowa.
Oczywiście najłatwiejszym (ale pewnie nie najtańszym) rozwiązaniem będzie zakup klawiatury ze złączem Smart Connector – nie miałem okazji jej testować, cieszy jednak fakt, że obsługę tego akcesorium dostajemy nie tylko w urządzeniach droższych, ale także w tych kierowanych do mniej wymagającego odbiorcy.
Jako że iPad nie ma złącza USB-C, nie skorzystamy z przejściówek, jakie kupiliśmy do któregoś z nowszych modeli MacBooków. Skoda – zwłaszcza, że wielu użytkowników komputerów Apple z czasem uzbierało pokaźną kolekcję hubów i końcówek umożliwiających podłączenie standardowego pendrive’a lub czytnika kart SD i z których teraz mogłaby skorzystać.
Jako że Lightroom to moja ulubiona aplikacja na iPada, musiałem zaopatrzyć się w czytnik kart SD z portem Lightning tak, by móc bezpośrednio z karty wrzucać pliki RAW do edytora. Zdecydowałem się na zakup najbardziej bezpieczny – za 129 złotych kupiłem przejściówkę marki Apple i zupełnie nie żałuję tej decyzji.
Po podłączeniu czytnika zawartość karty znajdziemy w aplikacji Pliki, możemy je na szybko przejrzeć i od razu dodać do Lightrooma. Łatwość i prostota tej operacji „pokonała” mojego Macbooka – w czasie, w którym włączyłbym go i podpiął kartę, na iPadzie już zaczynam edycję, korzystając przy okazji z intuicyjnego narzędzia jakim jest Apple Pencil.
Oczywiście to, że taka forma pracy sprawdza się u mnie nie znaczy, że każdy, kto zajmuje się edycją zdjęć, będzie z jej działania zadowolony – wielu twórców nie wyobraża sobie zamiany swojego laptopa na cokolwiek innego i jest to rzecz zrozumiała.
Komunikację na linii urządzenia peryferyjne – iPad oceniam bardzo wysoko. Wszystko po prostu działa i nic nie zawodzi. Myślę, że właśnie dlatego wiele osób interesuje się zakupem urządzeń z Cupertino, dają poczucie spokoju i pewność, że naszą pracę z ich udziałem wykonamy szybko i łatwo.
Podsumowanie
Najtańsze iPady kierowane się do sektora edukacji – i słusznie. Młodzież szkolna i studenci (szczególnie teraz, w czasach nauczania zdalnego) z powodzeniem mogą używać „ósemki” do nauki, notowania, czytania, wideo-rozmów, a po podłączeniu klawiatury napiszą na nim wypracowanie – tak, jak na pełnoprawnym komputerze. Do podstawowych zadań edukacyjnych iPad to urządzenie wręcz idealne, mało awaryjne, bezproblemowe i czasem sprawdzające się lepiej niż tani laptop z brakiem wsparcia ze strony producenta i marną ilością aktualizacji.
Kto nie powinien się interesować najnowszym budżetowcem Apple? Na pewno każdy, kto posiada jego poprzedni model z obsługą Apple Pencil – ani większy rozmiar, ani złącze Smart Connector nie przekonałyby mnie do zmiany mojej szóstki na najświeższy model.
Pozostałe aspekty, jak lepsza wydajność czy dłuższe wsparcie systemowe to za mało, by zmieniać dobre na tylko trochę lepsze. Ten, kto ma już podobne urządzenie i zakochał się w sposobie korzystania z tabletów Apple, będzie rozglądał się raczej za wersją Air lub Pro, które oferują już większe zmiany w praktycznie każdym aspekcie.
iPad 8 to idealne urządzenia dla osób, które chcą kupić swój pierwszy tablet Apple lub rozbudować ekosystem możliwie najniższym kosztem. Gdybym był w takiej sytuacji, zastanowiłbym się właśnie nad wyborem testowanej wersji tabletu.
Urządzenie sprawdzi się świetnie jako maszyna do Netfliksa, Apple TV czy pisania e-maili. Czytanie PDF-ów, przeglądanie Facebooka czy korzystanie z Messengera jest też znacznie wygodniejsze niż na telefonie.
Wielką gratką jest korzystanie z Apple Pencil i jego zakup zalecam każdemu, kto chce wygodnie tworzyć notatki czy rysować i projektować z użyciem Sketches czy Procreate. Możliwości są naprawdę duże i ilość kreatywnej pracy, jaką wykonacie przy użyciu iPada, jest ogromna – w tym niedrogim urządzeniu kryje się ogromny potencjał, który z powodzeniem wykorzystają artyści i wszelkiej maści cyfrowi twórcy.
Ceny tabletu zaczynają się od 1599 złotych za wersję bez LTE z 32 GB pamięci wbudowanej – to właśnie ta, którą testowałem. W zestawie z Apple Pencil za całość zapłacicie poniżej 2 tysięcy złotych.
Czy warto kupić iPada 8? Jeśli jesteście uczniem lub studentem, lub szukacie sprzętu na początek przygody z iPadem – jak najbardziej tak. Urządzenie ma szereg zalet, szczególnie, jeśli będzie częścią większego ekosystemu Apple.
Podziękowania dla x-komu za podesłanie iPada do testów!