Ja tu jeszcze nie zdążyłam dla Was zrecenzować Moto G9 Plus (ale spokojnie, test jest już gotowy – kwestia kilku dni!), a Motorola zaskakuje premierami kolejnych smartfonów. Tym razem mamy do czynienia z nieco uboższymi wersjami modeli, które już od jakiegoś czasu znamy. Przed Wami Moto G 5G (siostra Moto G 5G Plus) oraz Moto G9 Power (siostra Moto G9 Plus). Przyjrzyjmy im się bliżej.
Motorola Moto G 5G – jak bardzo odchudzono ją względem Plusa?
Na pierwszy rzut oka jest to smartfon bardzo podobny do Moto G 5G Plus – wszelkie przyciski ma dokładnie w tym samym miejscu, a kwadratowa wyspa z zaoblonymi rogami wygląda znajomo. Różnice tkwią, jak zawsze, w detalach.
Tutaj logo z tyłu na obudowie jest lekko poniżej jej poziomu i to właśnie tu ukryto czytnik linii papilarnych (a nie na prawej krawędzi), z kolei dioda doświetlająca z prawej części modułu aparatów przeniesiona została do jego środka – na miejsce dedykowanej soczewki do wykrywania głębi, której tu zabrakło.
Z racji tego, że mamy do czynienia z uboższą wersją modelu z Plusem, warto zwrócić uwagę, jakie zmiany zaszły i z czego Motorola postanowiła odchudzić ten sprzęt.
Przede wszystkim mowa jest o słabszym procesorze – Snapdragonie 750G zamiast 765G, dostępności w wersji nie tylko z 6 GB RAM, ale też z 4GB RAM (i to właśnie ta druga wersja trafia do sprzedaży w Polsce) i oczywiście o różnicy w aparatach – ta jednak nie jest wcale drastyczna. Nie mamy tu czujnika głębi – reszta jest taka sama.
Co trzeba podkreślić, jest to aktualnie najtańszy smartfon Motoroli, na pokładzie którego znajdziemy moduł 5G.
Pełna specyfikacja Motoroli Moto G 5G:
- wyświetlacz LTPS o przekątnej 6,7” i rozdzielczości 2400×1080 pikseli, HDR10,
- procesor Qualcomm Snapdragon 750G,
- 4 GB RAM,
- 64 lub 128 GB pamięci wewnętrznej,
- Android 10,
- aparat 48 Mpix f/1.7 (12 Mpix Quad Pixel) + ultraszerokokątny 8 Mpix f/2.2 + makro 2 Mpix f/2.4,
- przedni aparat 16 Mpix f/2.2
- 5G,
- dual SIM,
- NFC,
- GPS, aGPS, Glonass, Galileo,
- Bluetooth 5.1,
- WiFi 802.11 a/b/g/n/ac 2,4&5 GHz,
- slot kart microSD,
- USB typu C,
- 3.5 mm jack audio,
- akumulator o pojemności 5000 mAh, szybkie ładowanie 20 W,
- wymiary: 166,1 x 76,1 x 9,9 mm,
- waga: 212 g,
- IP52.
Motorola Moto G9 Power – przede wszystkim potężny akumulator
Najpierw wyleję trochę żalu. Muszę bowiem zwrócić Waszą uwagę na fakt, który zaczyna mnie nieco niepokoić. Dotychczas bowiem nie było problemu z tym, by w smartfonach z tak zwanej średniej-niższej czy po prostu niższej półki cenowej montować obiektywy ultraszerokokątne. Nawet wspomniana Moto G9 Plus takowy oferuje. Tymczasem nowość Motoroli została… pozbawiona tego dodatku.
Nie wiem na ile jest to kwestia decydująca podczas podejmowania decyzji zakupowej przez klientów, ale osobiście uważam, że ultraszeroki kąt jest dużo bardziej potrzebny niż makro o bardzo, ale to bardzo wątpliwej jakości (przypomnę: to tylko 2 Mpix!). Ciekawe jakie jest Wasze podejście do tej kwestii.
Niewątpliwie cechą charakterystyczną Moto G9 Power jest akumulator o wielkiej wręcz pojemności – 6000 mAh.
Pozostałe parametry techniczne modelu Moto G9 Power:
- wyświetlacz 6,8” HD+,
- procesor Qualcomm Snapdragon 662,
- 4 GB RAM,
- 128 GB pamięci wewnętrznej,
- Android 10,
- aparat 64 Mpix f/1.8, macro 2 Mpix f/2.4 i do wykrywania głębi 2 Mpix f/2.4,
- aparat przedni 16 Mpix f/2.2,
- Bluetooth 5.0,
- NFC,
- LTE,
- GPS, aGPS, Glonass, Galileo,
- WiFi a/b/g/n/ac 2,4&5 GHz,
- 3.5 mm jack audio,
- slot kart microSD,
- USB typu C,
- akumulator o pojemności 6000 mAh, szybkie ładowanie 20 W,
- wymiary: 172,4 x 76,79 x 9,66 mm,
- waga: 221 g.
Cena Moto G 5G i Moto G9 Power w Polsce
Chyba nie będzie dla Was zaskoczeniem fakt, że oba smartfony wycenione zostały całkiem przystępnie. Za Moto G 5G przyjdzie nam zapłacić 1299 złotych (i będzie ją można kupić jedynie w sieci Plus), z kolei za Moto G9 Power – 999 złotych (ten model będzie w szerokiej dystrybucji – na rynku otwartym między innymi w Media Expert, a także u dwóch operatorów: Orange i Play).
Kiedy rusza sprzedaż? To jest dobre pytanie, bo producent tego nie sprecyzował. Spodziewam się jednak, że jest to kwestia dni, a może nawet godzin.
Te newsy mogą Cię zainteresować: