Niewykluczone, że firma Tima Cooka nie spodziewała się aż tak świetnej sprzedaży modelu iPhone 12 Pro. Popyt jest większy niż w przypadku podstawowej „Dwunastki”.
iPhone 12 Pro cieszy się dużym zainteresowaniem
Wcześniej mogliśmy już usłyszeć, że tegoroczne smartfony z Cupertino będą sprzedawać się naprawdę dobrze. Analitycy wskazywali, że osiągną one lepsze wyniki niż modele z linii iPhone 11. Niewykluczone, że faktycznie tak jest, co zdaje się potwierdzać notatka banku inwestycyjnego JP Morgan.
Co ciekawe, JP Morgan zauważa, że iPhone 12 Pro ma cieszyć się większym popytem niż tańszy iPhone 12. Czasy realizacji zamówień w przypadku podstawowej „Dwunastki” obecnie są krótsze względem wariantu Pro. Na całym świecie wynoszą one około 10 dni, podczas gdy na model z serii Pro trzeba czekać około 23 dni.
Różnicę widać także w USA, czyli jednym z najważniejszych rynków dla Apple. W ciągu ostatnich dni, czas oczekiwania na Phone’a 12 skrócił się z 11 do około 8 dni. Z kolei na wariant Pro wzrósł z 24 do 26 dni.
JP Morgan, opierając się na czasach realizacji zamówień, zaznacza, że popyt na „Dwunastki” jest większy niż na modele z linii iPhone 11 w 2019 roku. To jak najbardziej dobra informacja dla Apple, które w ostatnich kwartałach musiało pogodzić się ze spadającą sprzedażą całego segmentu iPhone’ów.
Apple mogło źle oszacować zainteresowanie wersją Pro
Dłuższy czas oczekiwania na realizację zamówienia niekoniecznie musi oznaczać, że iPhone 12 Pro jest obecnie najlepiej sprzedającym się smartfonem w ofercie Apple. Firma Tima Cooka mogła bowiem priorytetowo potraktować produkcję słabszego wariantu, który jako bezpośredni następca iPhone’a XR i 11, jest głównym pretendentem do tyłu najlepiej sprzedającego się smartfona.
Jak najbardziej iPhone 12 może sprzedawać się lepiej, ale popyt na niego udaje się spełnić ze względu na większą produkcję. Apple było po prostu na to przygotowane. Niewykluczone jednak, że firma pomyliła się w kwestii zainteresowania modelem z linii Pro, który przyciągnął więcej klientów niż jego bezpośredni poprzednik – iPhone 11 Pro.
Lepiej już dołożyć kilkaset złotych do Pro?
Warto również mieć na uwadze, że różnica w cenie między podstawową „Dwunastką” a wersją Pro jest odczuwalnie mniejsza niż miało to miejsce w zeszłym roku, gdy do sprzedaży trafił iPhone 11 i 11 Pro. Możliwie więc, że klienci, którzy przed premierą i podaniem oficjalnych cen, zamierzali kupić iPhone’a 12, wolą teraz dołożyć kilkaset złotych i wziąć 12 Pro.
Owszem, model 12 dostępny jest za 4199 złotych, podczas gdy iPhone 12 Pro sprzedawany jest za 5199 złotych – różnica 1000 złotych. Należy jednak zauważyć, że decydując się na wersję z 128 GB na dane, czyli identyczną wartość z jaką startuje 12 Pro, różnica wynosi 750 złotych. Tak, to nadal sporo, ale dla osób kupujących smartfony za 4500 złotych (i więcej) nie powinna być aż tak bardzo odczuwalna.
Podsumowując, wysoki popyt na iPhone’a 12 Pro może być spowodowany m.in. wysoką ceną tańszego wariantu. Dla porównania, iPhone 11 startował od 3599 złotych, więc był o 600 złotych tańszy od swojego następcy, i o 1600 zł od 11 Pro.