Szwedzi opublikowali raport finansowy za drugi kwartał 2020 roku. Wynika z niego, że Spotify cały czas rośnie, ale wciąż ma problem z odnotowaniem zysku.
Liczba użytkowników może robić wrażenie
W 2019 roku Spotify zostawiło w tyle największych konkurentów i to biorąc pod uwagę wyłącznie płatne subskrypcje – firma zdobyła 35% całego rynku. Natomiast pozostali najwięksi gracze osiągnęli udziały na poziomie: Apple Music – 19% i Amazon – 15%. Co więcej, Szwedzi nie zwalniają tempa i mimo tytułu najpopularniejszej usługi streamingu muzyki, cały czas odnotowują wzrosty.
Spotify drugi kwartał 2020 roku zamknęło z łączną liczbą 299 mln słuchaczy, co stanowi wzrost 29% rok do roku. Z kolei osób, które zdecydowały się płacić za plan premium, w ciągu ostatnich trzech miesięcy było 138 mln, czyli o 27% więcej niż w zeszłym roku. Dla porównania, pierwszy kwartał przedstawiał się następująco: 286 mln aktywnych użytkowników, z czego 130 mln płaciło za dostęp do usługi premium.
![Spotify – liczba użytkowników](https://www.tabletowo.pl/wp-content/uploads/2020/07/spotify-q2-2020-raport.jpg)
Firma podaje, że nadal ważnym czynnikiem, który pozytywnie wpływa na wzrost liczby kont premium, jest Plan Rodzinny. Za 29,99 złotych zapewnia on dostęp do nawet 6 kont premium i każde jest spersonalizowane pod konkretnego użytkownika. To naprawdę atrakcyjna cena – podstawowy plan dla indywidualnego użytkownika kosztuje 19,99 zł. Warto dodać, że Plan Rodzinny i Premium Duo zostały rozszerzone w drugim kwartale o kolejne rynki, co dodatkowo wpłynęło na przyrost kont premium.
Spotify z wyższymi przychodami, ale nadal na minusie
Wzrost osób, które płacą za plan premium, będący głównym filarem finansowym Spotify, przełożył się oczywiście na większe przychody. Z opublikowanych danych wynika, że firma osiągnęła 1,89 mld euro, co oznacza wzrost o 13% rok do roku. Przychody z kont premium wzrosły o 17% i wyniosły 1,76 mld euro.
Mimo większych przychodów, Szwedzi kolejny kwartał kończą na minusie – 167 mln euro straty operacyjnej i 356 mln euro straty netto. Wśród głównych powodów wymienia się znacznie mniejszą liczbę reklam. Reklamodawcy w obecnej sytuacji, spowodowanej przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, zdecydowali się na ograniczenie wydatków.
Polecamy również: