Swego czasu gier obsadzonych w uniwersum Harry’ego Pottera pojawiała się cała masa. Od zalewu tytułów z okresu świetności PlayStation 2, po gry z klockami LEGO w nazwie. Hogwarts: Dark Legacy jednak, wedle plotek, wniesie do tego świata wiele świeżości.
Od długiego czasu mogliśmy obserwować przecieki na temat nowej gry bazującej na twórczości J.K. Rowling. Dwa lata temu pojawił się nawet materiał filmowy z niezapowiedzianej produkcji, jednak o samym tytule nie było nic wiadomo.
Na Reddicie użytkownik o nicku notexpectedbut, przedstawiający się jako członek zespołu marketingowego Warner Bros, zdradził kilka szczegółów dotyczących tej gry. Co prawda obecnie to tylko plotki i tak należy to wszystko traktować, lecz mimo wszystko brzmią one bardzo prawdopodobnie.
Hogwarts: Dark Legacy – gra z uniwersum Harry’ego Pottera
Hogwarts: Dark Legacy, bo tak ma nazywać się gra, będzie mrocznym RPG, raczej nie przeznaczonym dla dzieci. Tworzona jest z myślą o wieloletnich fanach Harry’ego Pottera, którzy dorastali razem z książkami, a dziś są już pełnoletni. Mamy się spodziewać przemocy i mrocznego klimatu, a także oznaczenia „Tylko dla dorosłych”.
Hogwarts: Dark Legacy opowie o tym, co działo się po wydarzeniach z książek, zaraz po tym, jak dzieci Harry’ego Pottera kończą naukę w Hogwarcie. Antognistą ma być potężny, były Śmierciożerca, aczkolwiek nie będzie to poziom Voldemorta. Tych „złych” postaci będzie wiele, co może sugerować powstanie kolejnych części gry.
Postać wykreujemy sami, jednak w tym aspekcie nie będzie zbyt wielu możliwości. Wybierzemy płeć, a także pochodzenie. To ostatnie ma mieć wpływ na wydarzenia w grze, zadania czy dialogi. Wcielimy się w ucznia studiującego na piątym roku, który przeniósł się do Hogwartu z innej szkoły – ponoć ma to mieć duże znaczenie w całej opowieści.
Tworząc postać, gracz podejmie pewne decyzje, które wpłyną na to, do jakiego domu się dostanie. Te będą cztery, każdy z unikalnymi dla siebie zadaniami. Niezależnie jednak od naszych wyborów, nie będzie można grać złą postacią, aczkolwiek czasami staniemy przed wyborami, które mogą doprowadzić do śmierci innych postaci.
W Hogwarts: Dark Legacy ma pojawić się wiele postaci, które możemy znać z książek, w tym sam Harry Potter. Poza wcielaniem się w głównego bohatera, przyjdzie nam też pokierować losami kogoś innego – autor przecieku uważa, że chodzi tutaj nawet o głównego antagonistę. Pojawić się ma również kilka takich misji, a każda ma być „zabawna” – autor określa je jako „wielką niespodziankę”. W samych zadaniach będziemy także korzystać z pomocy towarzyszy.
Fabuła ma się toczyć wolnym tempem, tak samo zresztą ma wyglądać walka. Ta ma być płynna, zależna od taktyki oraz czasu. Nie będzie można tu wciskać bezmyślnie przycisku ataku, postać będzie miała pasek wytrzymałości, na który trzeba uważać. Zawalczymy tu zarówno z potworami, jak i innymi czarodziejami, których da się wyzywać na pojedynki. Gdy zginiemy poza głównym wątkiem fabularnym, nasza postać obudzi się w szpitalu, co ma skutkować nałożeniem czasowych negatywnych efektów.
W Hogwarts: Dark Legacy ma się pojawić coś na kształt systemu Nemesis, znanego głównie z takich gier, jak Shadow of War czy Shadow of Mordor. Przeciwników nie będzie tylu, co we wspomnianych tytułach, za to każdy ma być szczegółowo opisany i inny niż reszta. Główny rywal także będzie generowany losowo poprzez wspomniany system, aczkolwiek mimo różnic w wyglądzie, głos pod niego ma podkładać ten sam aktor. Przeciwnik ten będzie mógł być zarówno pokonany w walce, jak i… zostać naszym sojusznikiem. Wszystko ma być zależne od naszych wyborów i stylu grania.
W Hogwarts: Dark Legacy czeka mnóstwo eksploracji – prócz samego Hogwartu, przyjdzie nam zwiedzić jeszcze kilka innych lokacji, na przykład wioskę Hogsmead czy Ministerstwo Magii. Poznamy cztery różne miejsca, każde z własnymi tajemnicami, sekretami do odkrycia i postaciami niezależnymi. Lwia część rozgrywki będzie toczyć się w Hogwarcie, jednak podczas niektórych zadań trafimy „zaskakujących lokalizacji”, a pod koniec gry zwiedzimy sam Londyn.
Pojawią się nawet zadania rodem z L.A. Noire, gdzie jako Auror będziemy rozwiązywać zagadki. Gracze zagrają też w Quidditcha, który ma być rozbudowany i oferować statystyki poszczególnych domów. Prócz latania na miotle, pojawi się również gra karciana, którą autor plotki porównuje do Gwinta z Wiedźmina. Dostępne będą także opcje romansowe, które mogą doprowadzić do… ślubu w końcowej fazie gry.
Hogwarts: Dark Legacy ma nam oddać do dyspozycji rozbudowane drzewko umiejętności, które będzie podzielone na pięć gałęzi, a każda ma odpowiadać innej kategorii magii. Odblokujemy także profity poprzez wykorzystywanie punktów zdobytych na wspomnianym drzewku – zyskamy m.in. moc spowolnienia czasu czy kontroli przeciwników. Podczas rozgrywki będziemy zdobywać punkty dobra i zła, a jeśli przesadzimy z tymi drugimi, zyskamy nowe, potężne czary.
Hogwarts: Dark Legacy podobno ma mieć premierę za rok, 21 czerwca 2021 roku. Patrząc na datę, gra pojawi się już na nowej generacji konsoli, aczkolwiek gry z serii Harry Potter często udostępniano zarówno na nowych, jak i starych konsolach.
Pamiętajcie jednak – to wszystko tylko plotki, nic nie zostało jeszcze oficjalnie potwierdzone. Mimo wszystko Hogwarts: Dark Legacy zapowiada się baaardzo ciekawie.
Źródło: Reddit via GamingSociety