Minął miesiąc od oficjalnej prezentacji Huawei P40 Pro i jednocześnie od chwili, kiedy zaczęłam z niego korzystać. Była to ciekawa przygoda, pełna wzlotów i upadków. Po niej wiem jedno: życie ze smartfonem bez Google Mobile Services jest bardzo trudne i nie każdy może sobie pozwolić na takie eksperymenty.
Jak wygląda codzienność ze smartfonem bez usług Google?
Huawei P40 Pro to pierwszy smartfon bez usług Google, z którego przyszło mi korzystać na co dzień przez dłuższy czas. Przesiadając się na niego byłam przekonana, że będę cierpieć przez brak tego, co znane – sklepu Google Play i wszystkich zalet za nim idących. Pewna byłam jednego: brak obsługi Google Mobile Services to wyjście poza strefę komfortu.
Podczas konfiguracji telefonu zdecydowałam się na przeniesienie zawartości z P30 Pro na P40 Pro, przy okazji chcąc sprawdzić, jak przebiegnie cały proces, korzystając z szeroko reklamowanego przez Huawei narzędzia Phone Clone.
Przeniesione zostały wszystkie kontakty (o co w głównej mierze mi chodziło, bo nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez nich) oraz nie wszystkie, ale wybrane programy (bez aplikacji Google – wyjątek stanowiły Mapy Google i Tłumacz Google, obie aplikacje przeniosły się i działały bez problemu, nie wyrzucając żadnych błędów).
Programy, które się przeniosły, to: Instagram, Facebook, Messenger, Discord, SkyCash, Moje ING, Spotify, WhatsApp, Feedly, Booksy, 3DMark, Booking, Endomondo, Excel, LOT, Geekbench 4, AnTuTu, Wizz Air, Word, AndroBench, Shazam, PizzaPortal, Miles & More, Speedtest, Snapseed, Ryanair, Swarm, Chrome, a także te, które – jak się później okazało – nie działają: Revolut, Mój T-Mobile, Pyszne, Player, YT Studio, Costa Coffee Club.
Ograniczenia Huawei Mobile Services
W tak zwanym międzyczasie doinstalowałam trochę różnych aplikacji z plików .apk i tak sobie z tego P40 Pro korzystałam. Mam mnóstwo wniosków i spostrzeżeń, zatem pozwólcie, że po prostu wypunktuję najważniejsze, według mnie, ograniczenia Huawei Mobile Services:
- brak opcji płacenia telefonem przy pomocy Google Pay,
- brak możliwości logowania się za pomocą konta Google w usługach wszelakich,
- brak kontaktów, jeśli macie je zapisane na koncie Google i nie przeniesiecie ich z innego telefonu,
- brak opcji zalogowania się do konta Google w przeglądarce Chrome, co jest równoznaczne z brakiem zapisanych haseł, jeśli takowe przetrzymujecie w Chrome,
- brak dostępu do kalendarza Google – dostęp jest tylko z poziomu przeglądarki, gdzie wygląda, jakby nie był odświeżany od poprzedniego wieku (i pewnie tak jest). W teorii wydarzenia z kalendarza Google powinny się synchronizować po dodaniu konta Gmail do aplikacji poczty, ale tak się nie dzieje,
- brak powiadomień z Discorda i Twittera (być może przez to, że powiadomienia realizowane są przez GMS),
- po sklonowaniu z innego telefonu nie działają: Revolut, Mój T-Mobile, Pyszne, player, YT Studio, Costa Coffee Club (ponowne pobranie z pliku .apk nic nie zmienia),
- Booksy co kliknięcie wyświetla komunikat, że nie działa na urządzeniu bez Google Mobile Services, ale mimo to bez problemu udaje się zamówić wizytę u kosmetyczki czy fryzjera,
- aplikacja InPost, pomimo dostępności w AppGallery, nie działa (wyskakuje błąd o braku Google Mobile Services – to dopiero kuriozum!),
- nie można zamówić żadnego przejazdu z poziomu przeglądarki – Uber nie działa (wszystko jest OK do momentu zamówienia taksówki – wtedy wyskakuje błąd), FreeNow nie ma wersji przeglądarkowej, podobnie zresztą, jak Bolt. Po pobraniu z .apk Taxify (bolt), Uber Lite i FreeNow (myTaxi) nie działa w ogóle. W AppGallery znajdziemy jedynie ELE Taxi (drogie i dostępne jedynie w Warszawie),
- nie da się korzystać z Uber Eats w przeglądarce (pizzaportal, wolt, pyszne działają),
- żadna przeglądarka, poza Chrome, nie wyświetla miniaturek zdjęć na stronie dysku Google (Google Drive); nie udało mi się też w żaden sposób zmusić P40 Pro do przesyłania plików na dysk Google,
- aplikacja banku ING działa, ale nie przychodzą prośby o potwierdzenie transakcji, powiadomienia o nowych przelewach, etc. (działają jedynie powiadomienia SMS-owe),
- domyślną wyszukiwarką w przeglądarce Huawei jest Bing, który bardzo kiepsko radzi sobie na polskim rynku; polecam ustawienie strony startowej google.com,
- brak aplikacji wymusza korzystanie z wielu programów z poziomu przeglądarki – w tym pomaga dodawanie skrótów z przeglądarki na ekran domowy, co daje namiastkę aplikacji (aczkolwiek uruchamia się dłużej, bo za każdym razem musi się załadować od nowa),
- ostatnio w AppGallery pojawiła się aplikacja MoreApps, która pomaga wyszukiwać różne programy w formie podobnej do sklepu z aplikacjami i instalować je z zewnętrznych źródeł (najczęściej APK Pure). Można też pobrać aplikację APK Pure agregującą wszystkie aplikacje w formie plików .apk – wyszukuje się je podobnie jak w sklepie AppGallery czy Google Play. Rozwiązanie to trochę ułatwia eksperymentowanie z aplikacjami, ale nie rozwiązuje problemu.
Z dobrych wieści:
- najnowsza wersja Netfliksa (7.53.3) działa bez problemów (wcześniej nie było to możliwe – trzeba było instalować wersję sprzed wielu miesięcy, bez najnowszych „bajerów”),
- mapy HERE WeGo trafiły do AppGallery,
- zawartość AppGallery z tygodnia na tydzień się rozrasta – wciąż jednak jest dość ubogo (brakuje aplikacji taksówkarskich, Spotify, etc.).
Czas odpowiedzieć sobie na pytanie czy jesteśmy w stanie zmienić swoje nawyki (bo z tym u mnie np. wiązała się zmiana przeglądarki z Chrome na tą od Huawei czy ewentualne przejście z Google Drive na chmurę Huawei) i czy nie jest potrzebna nam do szczęścia możliwość korzystania z programów do zamawiania taksówek czy samego Revoluta.
Mnie do szczęścia brakuje też powiadomień z Discorda, który jest jednym z głównych narzędzi mojej pracy. Resztę, dość zaskakująco dla mnie, jestem w stanie jakoś zaakceptować, choć… nie jest to rozwiązanie ani komfortowe, ani satysfakcjonujące.
Zapytaliśmy przedstawicieli banków czy i kiedy planują wypuszczenie aplikacji dla AppGallery
Postanowiłam więc spróbować zainstalować GMS, by dopełnić mojego doświadczenia z P40 Pro. Niestety, dwie próby, które podjęłam, zakończyły się fiaskiem i stratą sporej ilości czasu – trzeciej próby nie podejmowałam, nie wystarczyło mi cierpliwości (w międzyczasie sięgnęłam nawet po czekoladę, co mi się ostatnio nie zdarza! ;)). Ale fakt, że mi nie udało się przejść przez wcale nie tak bardzo skomplikowany proces wgrywania GMS bez żadnych problemów po drodze oznacza, że laik może sobie z tym zdecydowanie nie poradzić.
Inna rzecz, że – zgodnie z doświadczeniami redakcyjnego kolegi Tomka – wgranie GMS nie powoduje pojawienia się powiadomień w Discordzie, czyli nie rozwiązuje jednego z ważniejszych dla mnie problemów.
Oczywiście powiecie, że moje problemy są moje i tylko moje, a innych mogą nie dotyczyć – jasne, pełna zgoda. Z tym, że znajdzie się na pewno sporo aplikacji, które albo nie będą działać, albo nie będą wyświetlać powiadomień, na których zależy użytkownikowi.
A teraz do rzeczy – czas na dalszą część recenzji. A żeby do niej przejść, najpierw pełna lista parametrów technicznych.
Spis treści:
1. Codzienność ze smartfonem bez usług Google? Ograniczenia Huawei Mobile Services
2. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz. Działanie, oprogramowanie
3. Audio. Biometryka. Czas pracy. Aparat. Podsumowanie