Blade Stealth 13 jest zapewne znany tym, którzy choć raz przeglądali ofertę gamingowych notebooków Razera. Ten 13-calowy maluch potrafi wiele, a teraz doczekał się poprawionej wersji z szybszą kartą graficzną.
Mały, chudy, ale byk!
Nowa edycja małego gamingowego notebooka Razera może pochwalić się kilkoma rzeczami, których brakowało w wersji z ubiegłego roku. Jedną z pierwszych z brzegu nowości jest ekran, który zyskał wyższą częstotliwość odświeżania – zamiast 60 Hz dostaliśmy 120 Hz. Przekątna pozostała bez zmian – to nadal 13,3″. Najwyższa opcja będzie dostępna z panelem 4K, który przyda się twórcom cyfrowych treści. Producent zapewnia, że będzie to matryca obejmująca pełne pokrycie kolorów sRGB.
Tegoroczny Razer Blade Stealth jest jeszcze lżejszy niż model 2019 – waży 1,41 kg i ma 15,3 mm grubości. To o tyle zaskakujące, że zamontowano w nim mocniejszą grafikę – to GeForce GTX 1650 Ti Max-Q z 4 GB RAM GDDR6.
Wydajność też powinna być odczuwalnie wyższa, a przynajmniej – pozwalać na działanie na wysokich obrotach dłużej. Nowy Stealth wykorzystuje niby ten sam procesor Intel Core i7-1065G7H (boost do 3,9 GHz), ale nie w wersji 15 W, a 25 W. Reszta podzespołów to raczej standard: dysk SSD 512 GB PCIe NVMe M.2., 1×USB-C 3.1 Gen. 2, 2×USB-A 3.1 Gen. 1, port słuchawkowy, Wi-Fi 6, Bluetooth 5.1 i kamerka 720p z Windows Hello.
Dokonano także jednej, widocznej zmiany na klawiaturze: strzałka w górę znajduje się teraz pod klawiszem Shift, a nie obok niego, co generowało całą masę błędów – zarówno podczas gry jak i pisania tekstów.
Nowego Blade Stealtha wyceniono na 1799 dolarów (za opcję z ekranem 120 Hz) i 1999,99 dolarów (za opcję z ekranem 4K). Gracze mogą go już zamiawiać w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, a potem trafi do Europy, Chin oraz na Bliski Wschód.
Asus VivoBook ze ScreenPadem, czyli po co w notebooku drugi ekran?