Mieszkańcom terenów miejskich rolnictwo kojarzy się z dość przyjemnym zajęciem. Praca w bezpośrednim kontakcie z naturą, której rytm wyznaczają pory roku, wydaje się być bardzo atrakcyjna. Tyle, że rolnictwo to również ciągła walka o jak największą wydajność upraw, w której rolnicy co rok muszą stawiać czoła zjawiskom nie do przezwyciężenia – sile natury i jej żywiołów. W tej nierównej walce właśnie otrzymują kolejny oręż – internet rzeczy.
Big data w rolnictwie to już nie przyszłość, to teraźniejszość
Kluczem do dalszego zwiększania wydajności upraw jest ich dogłębne poznanie i analiza czynników, które mogą wpłynąć na jej prawidłowy rozwój. W tym celu rolnicy coraz częściej sięgają po inteligentne urządzenia, które na podstawie danych o właściwościach gleby i warunkach atmosferycznych mogą dać pełniejszy obraz tego, co w danym momencie dzieje się na gospodarce.
Rynek urządzeń smart dla rolnictwa z pewnością już wyrósł z etapu raczkowania. W 2017 roku osiągnął wartość 7,1 miliarda dolarów, a do 2025 roku ma to być kwota zawrotnych 17,9 miliarda dolarów. Oznacza to, że już lada dzień nowatorskie rozwiązania znajdą zastosowanie także na polskich gospodarstwach.
![](https://www.tabletowo.pl/wp-content/uploads/2020/02/T8_410_Genesis_StageV_19_G_016.jpg)
Ile można zyskać? Już teraz nawet 18%!
O tym, jak wielkie zyski może przynieść zastosowanie IoT na gospodarce, przekonała się jedna z rosyjskich hodowli krów. Licząca 4500 sztuk bydła mlecznego farma notowała dotychczas uzysk około 28 litrów na dzień z jednej krowy. Po wdrożeniu systemu DPA (Dairy Productionon Analytics), prowadzącego zautomatyzowaną analizę czynników środowiskowych, uzysk urósł o 18% – do poziomu 33 litrów z jednej krowy dziennie. Cóż, nawet krowy lubią inteligentne rozwiązania.
Zdrowiej, oszczędniej dla środowiska, taniej
Do wykorzystania IoT w rolnictwie optymistycznie podchodzi również Unia Europejska. Jeden z aktualnie prowadzonych programów – IoF2020 (Internet of Food and Farm 2020) – zakłada instalację stacji do pomiarów telemetrycznych na największych na kontynencie uprawach ziemniaków.
Zbierane dane, dotyczące warunków atmosferycznych i kondycji gleby, mają pomóc rolnikom w racjonalnym gospodarowaniu nawozami i środkami ochrony roślin, a dokładniejsza predykcja opadów pozwoli na zaoszczędzenie wody, służącej dotychczas do nawadniania upraw. Zgodnie z zamierzeniami menadżerów projektu, ma on zredukować stosowanie nawozów sztucznych o 15%, ograniczyć zużycie wody o 25% oraz zredukować koszty prowadzenia gospodarstwa o 19%. Bardzo optymistyczna wizja, której warto kibicować.
Podsumowując, internet rzeczy to nie tylko kuchnia, salon czy samochód. Internet rzeczy to również obora czy pole uprawne, które zaopatrują nas w najpotrzebniejsze produkty żywnościowe. Kto wie, być może dzięki temu zyskamy możliwość nabywania zdrowszych płodów rolnych w znacznie niższej cenie.
Źródło: IoT For All