Razer określa się „wiodącą marką lifestylową dla graczy” i chce nowych klientów przekonać do zakupu urządzeń z jego portfolio za pomocą kolejnych produktów w portfolio: słuchawek Razer Hammerhead True Wireless, podkładki pod myszkę z podświetleniem RGB Razer Firefly V2 i kontrolera Razer Junglecat.
Razer Hammerhead True Wireless
Nowe słuchawki od Razera wydają się być konkurencją dla produktów pokroju Apple AirPods, skierowaną oczywiście do graczy. Dzięki użyciu Bluetooth 5.0 mają zapewniać dźwięk bez irytujących opóźnień i zacinania się. Zostały też wyposażone w specjalny tryb „Gaming Mode”, w którym opóźnienie jest zmniejszane do 60 ms. To nadal niemało, ale i tak jest to wartość kilkukrotnie niższa niż w dużej części słuchawek bezprzewodowych na rynku. 13 milimetrowe przetworniki powinny zapewnić szeroką przestrzeń dźwiękową i mocny bas.
Hammerhead True Wireless mogą działać do 3 godzin na jednym ładowaniu. Razem z nimi w opakowaniu znajdziemy etui ładowane za pomącą złącza USB-C. Schowane w nim słuchawki będą ładowane około półtorej godziny, a mocy starczy na 4 dodatkowe pełne naładowania. W takim przypadku żywotność baterii wynosi maksymalnie 15 godzin. Urządzenie może się pochwalić certyfikatem IPX4 w zakresie ochrony przed spryskiwaniem i zachlapaniem wodą. Cena sugerowana słuchawek to 119,99 euro.
Razer Firefly V2
Firefly V2, jak sama nazwa wskazuje, jest drugą wersją podkładki Firefly. Jeśli uważacie, że w Waszym otoczeniu brakuje kolorów, a Wasze komputery, myszki i klawiatury są już podświetlone, być może nadszedł czas właśnie na taką podkładkę. Firefly V2 chwali się użyciem diod LED mocniejszych od pierwszej wersji i dodaniem kolejnych stref podświetlenia. Jest ich teraz 19 i obejmują wszystkie boki podkładki.
Jest ona wspierana przez Razer Chroma i w pełni kompatybilna z Razer Synapse 3. Grubość produktu to zaledwie 3 mm. Pod spodem znajdziemy antypoślizgową podkładkę a na jednym z boków zaczep na kabel od myszki schowany przy kablu zasilającym. Cena sugerowana Firefly V2 to 59,99 euro.
Razer Junglecat
„Granie na urządzeniach mobilnych jest utrudnione, ponieważ gracze muszą kłaść palce na ekranie, aby kontrolować przebieg rozgrywki” – twierdzi Alvin Cheung, starszy wiceprezes działu biznesowego urządzeń peryferyjnych Razera. Jest to oczywista oczywistość, ale gamingowa firma wie, jak temu problemowi zaradzić. Razer Junglecat to dwustronny kontroler do gier mobilnych. Mimo jego głównego przeznaczenia, możemy go używać również z komputerem stacjonarnym. Gdy obie części kontrolera umiejscowimy w specjalnej nakładce, staje się on zwykłym gamepadem na Bluetooth.
Jeśli jednak posiadamy jeden z modeli smartfonów, do których dołączane jest specjalne etui (w Europie są to: Razer Phone 2, Huawei P30 Pro i Samsung Galaxy S10+), możemy kontroler przymocować bezpośrednio do telefonu. Powstaje z tego mini konsola na wzór Nintendo Switch. Bateria w urządzeniu pozwoli na 100 godzin gry, a naładować ją możemy za pomocą gniazda USB-C. W przypadku standardowego połączenia przez Bluetooth wymogiem jest przynajmniej Android 7.0 i Windows 8.1. Jeśli jednak chcemy skorzystać ze specjalnie przygotowanej aplikacji Razer Gamepad, musimy posiadać smartfon z Androidem 8.0 lub nowszym. Za pomocą aplikacji można zmienić np. czułość gałek i uzyskać kompatybilność kontrolera z grami z biblioteki Razera. Sugerowana cena urządzenia to 119,99 euro.
Umiejętności, czy zasobny portfel?
Nowe produkty Razera z pewnością nie są dedykowane wszystkim. Ich docelowym klientem są gracze… gracze, którzy mają do wydania sporo pieniędzy. Jeśli jednak nie boicie się wydać kilkuset złotych na np. kontroler do smartfona, z pewnością otrzymacie produkt wysokiej jakości.