Zaprezentowany w ubiegłym tygodniu OnePlus 7T ma niemal wszystko, co powinien oferować flagowiec w drugiej połowie 2019 roku. Wielkim nieobecnym jest jednak (ponownie) technologia bezprzewodowego ładowania. Wielka szkoda, bowiem było bardzo blisko, aby i jej nie zabrakło na pokładzie.
OnePlus w tym roku wyjątkowo nas zaskakuje. W maju producent po raz pierwszy w swojej historii zaprezentował podczas jednej konferencji dwa high-endy, OnePlus 7 i OnePlus 7 Pro, a w miniony czwartek, 26 września 2019 roku, (tylko) ulepszoną wersję modelu podstawowego, OnePlus 7T, a także swój pierwszy telewizor (w dwóch wariantach).
OnePlus 7T
OnePlus 7T jest ogromnym krokiem naprzód względem OnePlus 7. Producent ulepszył szereg elementów, począwszy od ekranu z odświeżaniem z częstotliwością 90 Hz, przez procesor (Qualcomm Snapdragon 855 Plus), aż po aparat, który składa się z trzech „oczek”. Do tego OnePlus zadbał o jeszcze szybsze ładowanie przewodowe – Warp Charge 30T (5 V/6 A 30 W).
Wspomniane przed chwilą ładowanie jest ultraszybkie, bowiem akumulator w OnePlus 7T można naładować do 70% w zaledwie pół godziny. Z drugiej strony, w smartfonie zabrakło wsparcia dla technologii ładowania bezprzewodowego, mimo że oczekiwałoby się jej we flagowcu, który zadebiutował w drugiej połowie 2019 roku.
Dlaczego OnePlus 7T nie wspiera ładowania indukcyjnego?
Od co najmniej kilku lat OnePlusowi zarzuca się, że z uporem maniaka wzbrania się od zapewnienia wsparcia dla ładowania bezprzewodowego w swoich flagowcach. Do tej pory producent używał argumentów, że technologia ta nie jest tak zaawansowana, jak ładowanie przewodowe, lecz aktualnie stracił on na ważności, gdyż Xiaomi i Oppo zaprezentowały – odpowiednio – Mi Charge Turbo i Wireless VOOC Flash Charge 30 W, gdzie w obu przypadkach ładowanie indukcyjne osiąga moc 30 W (czyli tyle, co Warp Charge 30T). Mało tego, Xiaomi już wprowadziło do sprzedaży pierwszy smartfon ze wsparciem dla Mi Charge Turbo – Xiaomi Mi 9 Pro 5G.
Wydawałoby się więc, że OnePlus powinien w końcu się przełamać i zacząć zapewniać wsparcie dla ładowania bezprzewodowego w swoich flagowcach. W rozmowie z serwisem 91mobiles Pete Lau, CEO marki przyznał, że w przypadku OnePlus 7T był taki plan, jednak w trakcie testów okazało się, że w trakcie ładowania wydziela się zbyt dużo ciepła i ostatecznie zrezygnowano z implementacji tej technologii. Producent chciałby bowiem, żeby rozwiązanie to charakteryzowało się podobną mocą, co Warp Charge 30T (a więc 30 W).
To chyba pierwszy raz, kiedy OnePlus przyznał, że chciał zapewnić wsparcie dla technologii ładowania indukcyjnego w swoim flagowcu. Niewykluczone, że problemy uda się rozwiązać przed premierą OnePlus 8, gdyż brak obsługi tego rozwiązania coraz trudniej uargumentować.
Polecamy również – premiera OnePlus 7T (specyfikacja, ceny)
OnePlus 7T – smartfon z ekranem 90 Hz, na który czekali ludzie zmęczeni popularnymi markami
Źródło: 91mobiles