Daimler już od dłuższego czasu pracuje nad rozwojem elektromobilności użytkowej. Po wieloletnich badaniach oraz przeprowadzonych zamkniętych testach, wreszcie nadszedł czas na oficjalną premierę elektrycznych ciężarówek.
eCascadia bazuje na elementach konstrukcyjnych ze znanych i będących wciąż w użyciu spalinowych modeli Freightlinera. Główna różnica to oczywiście silniki elektryczne napędzane akumulatorami o pojemności 550 kWh. Jak zapewnia producent, potrafią one wygenerować niemal 730 koni mechanicznych, co ma w zupełności wystarczyć w przypadku nawet bardzo ciężkiego ładunku.
Zasięg pojazdów ma wynieść 250 mil, oczywiście z zachowaniem warunku ekonomicznej jazdy. Choć 400 kilometrów nie wygląda imponująco biorąc pod uwagę odległości pomiędzy amerykańskimi miastami, to ciężarówki mają nadrabiać to szybkim czasem ładowania.
Freightliner eCascadia ma trafić do klientów już pod koniec tego roku. Jako pierwsze otrzymają je firmy ze stanów Pensylwania i New Jersey. To właśnie ich zadaniem będzie ostateczne przetestowanie pojazdów w codziennych warunkach. Po programie testowym Daimler planuje wprowadzić eCascadia do produkcji seryjnej w 2021 r.
Przyspieszenie premiery bezemisyjnych pojazdów użytkowych to ważny ruch ze strony niemieckiego producenta. Daimler od dawna rywalizuje pod tym kątem z amerykańską firmą Tesla, która zapowiedziała swoją elektryczną ciężarówkę na 2020 rok.
Volvo i NVIDIA łączą siły, aby wprowadzić autonomiczne ciężarówki na publiczne drogi
Źródło: electrek