Właściciele smartfonów działających pod kontrolą Androida mogą w samochodzie korzystać z Android Auto. Oprogramowanie Google skierowane dla kierowców dostępne jest bezpośrednio na ekranie smartfona, a także może być nakładką na system infotainment. Postanowiłem sprawdzić, jak wypada w tej drugiej roli.
Android Auto – jak zacząć korzystać?
Nie jest aż tak łatwo jak w przypadku Apple CarPlay, w którym wystarczy tylko podłączyć iPhone’a do samochodu. Jednakże, konfiguracja oprogramowania Google nie powinna stanowić większego wyzwania.
Na wstępie należy zaznaczyć, że Android Auto nie jest oficjalnie dostępny w Polsce. Nie oznacza to jednak, że nie można z niego korzystać. Co więcej, aplikacja obsługuje język polski, a także asystenta głosowego po polsku. Poprawnie działają również wszystkie aplikacje.
Aplikacji nie znajdziemy w Google Play. Na szczęście, można sobie poradzić w inny sposób. Przygotowaliśmy dla Was poradnik, pokazujący krok po kroku, jak zainstalować i korzystać z Android Auto na smartfonie.
Android Auto w Polsce. Pokazujemy, jak zainstalować aplikację
Android Auto – podłączenie do samochodu
Jako zestaw testowy posłużył mi LG G7, który przewodowo został podłączony do Alfy Romeo Giulii. Jak już wcześniej wspomniałem, Android Auto można używać bezpośrednio na wyświetlaczu smartfona, ale wygodniejsza jest opcja z nakładką na system infotainment w samochodzie. W ten sposób zyskujemy większy ekran, a także więcej opcji interakcji.
Podłączenie do samochodu jest szybkie i banalnie proste. W większości przypadków nie będziemy musieli wykonywać żadnych dodatkowych czynności. Po podłączeniu na wyświetlaczu wbudowanym w deskę rozdzielczą powinien automatycznie pojawić się ekran główny Android Auto.
Android Auto nie jest dostępny w każdym samochodzie. Listę obsługiwanych modeli znajdziecie na stronie Google. Ponadto, warto mieć na uwadze, że widoczność samochodu na podanej liście nie oznacza, że na pewno mamy Android Auto. Wybrani producenci oferują oprogramowanie Google jako opcję i nie jest ono elementem standardowego wyposażenia.
Nie musimy posiadać dotykowego wyświetlacza
Interfejs Android Auto jest dostosowany do używania w samochodzie również przez kierowcę. W związku z tym, został on możliwie jak najbardziej uproszczony, a poszczególne elementy i przyciski są odpowiednie duże i zachowują widoczną przerwę między sobą.
Dostosowanie do obsługi sprowadza się nie tylko do większych ekranowych przycisków i napisów. Google zadbał, aby nawigacja po interfejsie była także możliwa za pomocą fizycznych przycisków i pokręteł. Nie każdy samochód ma bowiem dotykowy wyświetlacz. Chociażby w Alfie Romeo Giulii sterowanie oparte jest o fizyczne pokrętło znajdujące się na środkowym tunelu. Podobne rozwiązania znajdziemy również w wybranych modelach Audi, BMW czy Mercedesa.
W przypadku Android Auto dotykowy wyświetlacz sprawdza się lepiej, ale jak najbardziej można poradzić sobie bez niego. Nawigacja z użyciem fizycznego pokrętła nie jest aż tak wygodna, jak w BMW iDrive czy systemowym oprogramowaniu Alfy Romeo, ale po przyzwyczajeniu nie powinna sprawiać problemów. Nie spodobało mi się, że Android Auto ma własny zestaw gestów, nieco inny od tego w Giulii. Gesty wykonujemy pokrętłem, które nie tylko się obraca, ale także przechyla na boki.
W Alfie Romeo do sterowania można użyć również przycisków na kierownicy. Możliwe, że ta opcja dostępna jest także w innych samochodach – nie wiem, nie miałem okazji sprawdzić, jak wygląda to u konkurencji. Bez odrywania rąk od kierownicy, zmienimy utwór na następny lub zatrzymamy odtwarzanie. Dodatkowo, przycisk obsługi głosowej na kierownicy aktywuje Asystenta Google. Sterowanie głosem pozwala na wskazanie celu w nawigacji, wykonanie telefonu na wybrany numer lub podyktowanie wiadomości. Niestety, Asystent nie chce w ogóle współpracować ze Spotify i innymi aplikacjami muzycznymi.
Interfejs Androida na ekranie samochodu
Ekran główny Androida Auto składa się z widżetów, które przedstawiają informacje z aktualnie uruchomionych aplikacji i nieodebrane powiadomienia. Jak z pewnością zauważyliście, nie jest on wyświetlany na całej powierzchni wyświetlacza. Nie jest to jednak problem występujący tylko w Alfie Romeo Giulii. Android Auto nie potrafi bowiem poprawnie obsłużyć szerszych ekranów we wszystkich samochodach. Google obiecuje, że zmieni się to jeszcze w tym roku.
Widżety ekranu głównego dostarczają tylko podstawowych danych, jak kierunek w nawigacji, informacje o aktualnie odtwarzanym utworze w Spotify czy proste powiadomienia z innych aplikacji. Wybrane widżety pozwalają na pewną interakcję, przykładowo na wysłuchanie wiadomości z nowego powiadomienia czy zmianę piosenki na następną.
Na dole ekranu głównego, a także podczas używania dowolnej aplikacji, widoczny jest pasek z szybkim dostępem do wybranych funkcji. Pozwala on na sprawne przełączanie się pomiędzy aplikacją nawigacji, muzyki czy powrót do ekranu głównego. To całkiem wygodne rozwiązanie, ale ustępuje temu z Apple CarPlay (lista trzech ostatnio używanych apek). Nie można chociażby szybko przełączać się pomiędzy dwoma nawigacjami, bowiem do przycisku nawigacji domyślnie będzie przypisana tylko jedna pozycja – Mapy Google lub Waze.
Ponadto, aplikacja na pasku nie jest reprezentowana przez własną ikonkę, tylko przez na stałe ustaloną grafikę przycisku. Można z tym żyć, ale nie jest to zbyt intuicyjne. Dodatkowo zdarzają się tutaj błędy, chociaż wina leży raczej po stronie twórców aplikacji. Na przykład pod przyciskiem Muzyka, obok Spotify i Apple Music, potrafi pojawić się komunikator Telegram.
Funkcje i aplikacje ze smartfona dostosowane do kierowcy
Największą zaletą Android Auto jest oczywiście dostęp do wybranych funkcji i aplikacji ze smartfona. Oprogramowanie Google pozwala na wykonywanie połączeń – można skorzystać z Asystenta Google, ręcznie wybrać numer z listy kontaktów lub użyć prostego dialera do wprowadzenia numeru.
W przypadku wiadomości, niezależnie czy jest to SMS czy Messenger, opcje są bardziej ubogie, co najpewniej podyktowane jest bezpieczeństwem. Wiadomość może być tylko odczytana przez Android Auto. Nie możemy wyświetlić jej treści na ekranie samochodu. Czytanie wiadomości działa poprawnie, chociaż momentami jest dość zabawnie, gdy oprogramowanie stara się „czytać” emoji. Wiadomości nie można też napisać za pomocą klawiatury – Android Auto pozwala tylko na jej podyktowanie.
Android Auto to nie tylko funkcja telefonu i wiadomości, bowiem to potrafi większość systemów infotainment w samochodach po podłączeniu smartfona przez Bluetooth. Oprogramowanie Google zapewnia jeszcze dostęp do wybranych aplikacji, które podobnie jak interfejs całego Android Auto, dostosowane są do używania w samochodzie. Na liście tych obsługiwanych mamy m.in. Mapy Google, Waze, Spotify czy Apple Music. Pełną listę znajdziecie pod tym linkiem.
Korzystanie z aplikacji, jak Mapy Google czy Spotify, jest naprawdę wygodne. Zyskujemy dobrą nawigację i odtwarzacz muzyki z naszymi ulubionymi piosenkami, a to wszystko podane w prostej i intuicyjnej formie. Nie spotkałem żadnych problemów z aplikacjami na Android Auto. Większość jest dopracowana, zarówno pod względem interfejsu, jak i stabilności działania.
Android Auto ma kilka dużych zalet, ale z pewnością nie jest idealnym rozwiązaniem
Oprogramowanie Google ma w tym roku przejść zauważalne zmiany, które powinny pozytywnie wpłynąć na komfort używania. Jednakże już teraz Android Auto jak najbardziej jest bardzo dobrym wyborem do samochodu. Dzięki niemu mamy dostęp do wybranych aplikacji znanych ze smartfona, które dostosowane są do obsługi w samochodzie. Przekłada się to pozytywnie na bezpieczeństwo – prosty interfejs wymaga mniej uwagi od kierowcy.
Należy mieć na uwadze, że mamy do czynienia tylko z nakładką na system samochodu. Android Auto nie zastępuje wszystkich funkcji, a wyłącznie dostarcza aplikacji ze smartfona. W związku z tym, zmiana jakiegokolwiek ustawienia auta, nawet konfiguracji głośników, wymaga wyjścia z Android Auto. Nie jest to wygodne i często wiąże się z wykonania dodatkowych kilku kliknięć.
Nie mam większych zastrzeżeń do sprawności działania całego oprogramowania, ale muszę zauważyć, że testy przeprowadzałem na wydajnym LG G7. Nie wiem jak to wygląda obecnie, ale jeszcze dwa lata temu na smartfonach z niskiej i średniej półki, Android Auto miał czasami problemy z szybkością reagowania na polecenia.
Brakuje lepszej integracji z samochodem. Owszem, informacje mogą być wyświetlone na ekranie centralnym, ale Android Auto nie potrafi wykorzystać wyświetlacza między zegarami czy ekranu HUD.
Android Auto powinien sprawdzić się w przypadku samochodów z gorszym lub ubogim systemem infotainment. W końcu oferuje on całkiem dobrą nawigację – Mapy Google i Waze, możliwość odbierania połączeń i wiadomości, a także Spotify czy Apple Music. Zyskujemy też świetny dostęp do innych usług, aplikacji i funkcji smartfona. Google stworzył naprawdę dobre oprogramowanie, aczkolwiek patrząc na listę wad i niedociągnięć, do ideału jednak trochę brakuje.