Design Google Pixela 3 XL miał swoich zwolenników, ale zdecydowana większość była zgodna co do tego, że smartfon przez monstrualnego notcha jest zwyczajnie brzydki. Na szczęście koncern z Mountain View nie popełni ponownie tego błędu. Nowy kierunek nie wszystkim może się jednak spodobać.
Wygląd Google Pixela 3 XL poznaliśmy na długo przed jego oficjalną premierą, więc Google jeszcze przed nią usłyszało, co większość osób myśli na temat monstrualnego wycięcia w ekranie. Co ciekawe, producent zdawał się chcieć zaprzeczyć tym doniesieniom, ale koniec końców okazało się, że smartfon w rzeczywistości wygląda dokładnie tak, jak przedstawiały go liczne przecieki.
Wydawało się, że Google tym razem wytnie otwór w ekranie Pixela 4, wszakże to najnowsze osiągnięcie techniki, lecz okazuje się (a właściwie potwierdza), że nic takiego nie będzie miało miejsca. Zamiast tego, koncern z Mountain View pójdzie w tym samym kierunku, co Sony w swoich ostatnich Xperiach.
Jak możecie zobaczyć na poniższych renderach, wyświetlacz w Google Pixel 4 XL nie będzie miał żadnego wycięcia ani otworu. Ekran zostanie przesunięty w stronę dolnej krawędzi, wskutek czego nad nim powstanie dość szeroka ramka, na której znajdą się wszystkie czujniki, podwójny aparat do selfie i rozmów wideo oraz głośnik. Ramka na dole wygląda jednak mimo wszystko na dość szeroką, co z pewnością nie umknie uwadze niektórych osób.
Według źródła, wyświetlacz w Google Pixel 4 XL ma mieć przekątną ~6,25 cala. Niewykluczone, że z ekranem zintegrowany zostanie też czytnik linii papilarnych, aczkolwiek na razie nie ma na to jeszcze potwierdzenia.
Zamieszczone powyżej rendery zdradzają jeszcze jedno, a mianowicie to, że Google Pixel 4 XL zostanie wyposażony w podwójny aparat główny, który zostanie umieszczony na kwadratowej wyspie. Według ostatnich doniesień, drugim z aparatów będzie tzw. teleobiektyw o rozdzielczości 16 Mpix. Na pokładzie pojawi się też port USB-C, ale 3,5 mm złącze słuchawkowe już nie.
Google Pixel 4 XL ma mieć wymiary 160,4×75,2×8,2 mm lub 160,4×75,2×9,3 mm, jeśli weźmiemy pod uwagę wystającą ponad obudowę wyspę z aparatami na panelu tylnym.
Jak widać na załączonych powyżej grafikach, Google Pixel 4 XL nie będzie wyglądał jak „typowy” flagowiec z 2019 roku. Mnie jednak ten projekt się podoba, bowiem dzięki temu producentowi udało się uniknąć wycięć i otworów w ekranie – a ja ich szczerze nie lubię i nie potrafię się do nich przekonać. Jestem jednak ciekawy, co Wy sądzicie na temat takiego projektu – dajcie znać w komentarzach.