Od jutra w Biedronce, od tygodnia u mnie. Wentylator Hoffen Tower Fan – warto?

Podczas upałów chyba każdy zadaje sobie pytanie jak sprawić, żeby obniżyć nieco temperaturę w pomieszczeniu, w którym się znajdujemy. Oczywiście najbardziej skutecznym sposobem jest montaż klimatyzacji, jest to jednak rozwiązanie stosunkowo drogie. Można więc zainwestować kilkukrotnie mniej i wyposażyć się w zwykły wiatrak lub wentylator kolumnowy, pozwalający poczuć odrobinę chłodu. Jako że w Biedronce od poniedziałku (8.07.) dostępny będzie wentylator kolumnowy marki Hoffen, postanowiłem sprawdzić, jak sobie poradzi w domowych warunkach.

WIDEO

SŁOWEM WSTĘPU…

Hoffen Tower Fan otrzymałem stosunkowo niedawno, niecały tydzień temu. Chciałoby się rzec, że działa on tak dobrze, że od kilku dni słońce przestało tak mocno grzać, i to w całej Polsce za jednym zamachem! ;) Pech chciał, że akurat w dzień otrzymania testowego egzemplarza największe upały ustąpiły, nie byłem więc w stanie sprawdzić jak wentylator poradzi sobie w najbardziej ekstremalnych warunkach. Gdy upały powrócą zaktualizuję ten tekst o odpowiednią adnotację na temat działania w większy upał.

ZAWARTOŚĆ OPAKOWANIA

W pudełku znajdziemy przede wszystkim wentylator o mocy 40W z wbudowanym przewodem zasilającym. Poza tym jest jeszcze dwuczęściowa, składana stopka, którą montujemy od spodu. Dwuczęściowość wynika prawdopodobnie z faktu chęci zaoszczędzenia nieco na opakowaniu – złożona podstawka do pudełka na pewno by się nie zmieściła. Po złożeniu przykręcamy ją za pomocą trzech śrubek od dołu, niestety, w zestawie śrubokręta nie dołączono, więc trzeba sobie poradzić samemu.

Hoffen Tower Fan / fot. Kacper Żarski

Zestaw zawiera jeszcze standardowy pliczek dokumentów z instrukcją obsługi i kartą gwarancyjną. Poza tym dołączono mały pilot do sterowania wentylatorem. Jest on minimalistyczny, zawiera w sobie pięć przycisków: do włączania i wyłączania, regulacji prędkości, ustawiania timera oraz wyboru trybu działania. Wszystkie opcje są więc w jednym miejscu.

OBUDOWA I WYKONANIE

Hoffen Tower Fun wykonany jest w większości z matowego tworzywa sztucznego, jedynie przy panelu sterowania jest ono bardziej błyszczące. Patrząc z daleka na urządzenie wygląda ono całkiem nowocześnie, przypomina wyglądem kolumnę od kina domowego. Z bliska widać jednak przeciętną jakość użytych materiałów, urządzenie się łatwo brudzi przy dotyku i sprawia wrażenie mało wytrzymałego.

Hoffen Tower Fan / fot. Kacper Żarski

Niestety całość jest też mało stabilna. Wentylator delikatnie chwieje się na nóżce, co jest widoczne nie tylko przy dotykaniu, ale także przy włączeniu mocniejszego nawiewu. Jest to jednak wynikiem tego, że całość nie jest zamontowana na stałe, ponieważ kolumna obraca się oscylacyjnie, zwiększając zasięg nawiewu.

Przy pierwszych kilku uruchomieniach wentylatora trochę irytował mnie zapach, który się z niego wydobywał. Był to bowiem intensywny zapach chińskiego tworzywa sztucznego, który był wyczuwalny w całym pokoju. Na szczęście po kilku użyciach przestał on już być aż tak odczuwalny.

Obudowa wentylatora składa się z kilku elementów. Jest ta wspomniana stopka, poza tym osłonki ruchomego cylindra, z którego wydobywa się powietrze, a także uchwyt do przenoszenia, przewód zasilający oraz panek sterujący. Na nim umieszczono kilka diod informujących o wybraniu konkretnego trybu, odbiornik podczerwieni oraz klawisze dotykowe ułatwiające obsługę. Praktycznie są one identyczne, jak w przypadku pilota, odnoszą się do dokładnie tych samych funkcji.

Hoffen Tower Fan / fot. Kacper Żarski

Cały wentylator, razem z podstawką i uchwytem do przenoszenia, mierzy 78,5 cm. Jest on stosunkowo wąski (jakieś 12 centymetrów sama kolumna, 18 cm podstawa), a waga wynosi około 1,8 kg.

OBSŁUGA I DZIAŁANIE

Wentylator Hoffen Tower Fan jest bardzo łatwy w obsłudze. Sterować możemy nim zarówno z poziomu tego dotykowego panelu, jak i za pomocą pilota. Producent zadbał tu o zwiększenie funkcjonalności dodając kilka trybów i opcji dostosowania nawiewu.

Do dyspozycji mamy trzy poziomy prędkości nawiewu. Ten najwyższy jest faktycznie bardzo mocny i solidnie odczuwalny, dla mnie może nawet za bardzo. Porównałbym go do uczucia szybkiej jazdy samochodem z otwartymi oknami. W przypadku tego trybu dobrze będzie, jeśli oddalimy wentylator na nieco większą odległość. Poziom minimalny z kolei też mógłby być delikatnie mniej intensywny. Przydałby się tylko taki delikatny strumień powietrza, którego tutaj brakuje.

Hoffen Tower Fan / fot. Kacper Żarski

Wiem, może trochę marudzę pod tym względem, w końcu kupując wentylator powinien on być faktycznie wydajny. Jednak dla mnie można było stworzyć bardziej zróżnicowany podział nadmuchu w taki sposób, że w trybie minimalnym naprawdę będzie to tylko delikatny powiew.

Jeśli z kolei chodzi o głośność działania to jest akceptowanie. Spodziewałem się bowiem, że na najwyższej prędkości wentylator może być słyszalny nieco głośniej, niż to jest w rzeczywistości. Porównałbym go do głośności działania okapu w kuchni lub niskiej prędkości suszarki do włosów. Z kolei na najniższej prędkości nawiewu głośność jest porównywalna do mojego laptopa podczas rednerowania filmów ;). Nie jest to więc może najgłośniejszy sprzęt, jednak takie długotrwałe działanie może po pewnym czasie irytować. Szczególnie, gdy przebywamy sami w cichym pomieszczeniu. Na pewno jednak Hoffen Tower Fan jest stanowczo cichszy od klimatyzatorów.

Hoffen Tower Fan / fot. Kacper Żarski

Poza normalnym trybem pracy mamy jeszcze dwa, bardziej urozmaicone. Jest to tryb nocny oraz zmienny. Polegają one głównie na tym, że naprzemiennie zmieniane są prędkości nawiewu. O ile tryb zmienny wydaje się być ciekawy, bo faktycznie stopniowo zmienia intensywność nadmuchu, to tryb nocny jest dla mnie niemałą zagadką. Miałem nadzieję, że może będzie on zmniejszał prędkość, a tym samym głośność, jednak tak się nie dzieje. Podobnie jak w trybie zmiennym uruchamiana jest naprzemienna moc nawiewu. Jedyna różnica jest taka, że dmuchanie na najwyższych obrotach jest rzadsze niż w poprzednim trybie.

Bardzo dobrze rozbudowany jest za to timer. Do dyspozycji mamy szeroki zakres regulacji działania wentylatora, który zaczyna się od pół, a kończy na siedmiu i pół godziny. Co prawda diody na urządzeniu odpowiedzialne za ustawianie czasu są cztery (0,5, 1, 2 i 4 godziny), ale łączą się one ze sobą łącznie dając te 7,5 godziny.

Ostatnią opcją możliwą do włączenia jest oscylacja. Pozwala to na obracanie się kolumny wokół własnej osi w wymiarze 75 stopni. Szkoda jedynie, że nie można ustalić prędkości obrotu, jest on zawsze taki sam.

Przy omawianiu funkcji warto jeszcze wspomnieć, że za każdym razem przy zmienianiu jakiejś opcji czy chociażby wyłączaniu lub włączaniu urządzenia słychać dźwięk potwierdzający wciśnięcie (lub dotknięcie) klawisza. Jest on przeraźliwie głośny i trzeba się do niego przyzwyczaić. Ten dźwięk to jednak kolejny argument za tym, że sprzęt nie nadaje się do nocnego korzystania.

Hoffen Tower Fan / fot. Kacper Żarski

Dodam jeszcze, że pilot działa na podczerwień, przez co będzie działał tylko po skierowaniu go w stronę wentylatora. Na pochwałę zasługuje jednak to, że ma on niezły zasięg i spokojnie powinien reagować w każdym miejscu w pokoju, w którym będziemy go używać. Pilot jest zasilany baterią CR-2025, jest ona oczywiście dołączona do zestawu.

EFEKTY DZIAŁANIA

Hoffen Tower Fan działa skutecznie, faktycznie czuć jego działanie nawet w nieco większych pomieszczeniach. Podmuch powietrza jest intensywny i daje poczucie ochłodzenia. Warto jednak pamiętać, że w rzeczywistości wentylator powoduje przepływ powietrza, które znajduje się w pokoju, a nie ochładza, jak w przypadku klimatyzacji. Odczuwalnie może być nam chłodniej, jednak w pomieszczeniu temperatura się nie zmieni.

Hoffen Tower Fan / fot. Kacper Żarski

Mimo wszystko uważam, że Hoffen Tower Fan może u wielu osób się sprawdzić. Często takie „przemieszanie” powietrza wystarcza, żeby odetchnąć od największych upałów. Osobiście, mieszkając w mieszkaniu z oknami na jedną stronę, doceniałem możliwość wytworzenia mocnego podmuchu sprawiającego, że najzwyczajniej w świecie było czym oddychać.

PODSUMOWANIE

Hoffen Tower Fan trafia do oferty sklepów Biedronka w najbliższy poniedziałek, czyli 8 lipca 2019 roku. Będzie dostępny w cenie 129 złotych, co uważam za dość atrakcyjną, a na pewno uczciwą cenę. Jest to bowiem sprzęt faktycznie dający ulgę w cieplejsze dni, a dzięki silnemu strumieniowi powietrza najzwyczajniej w świecie łatwiej się oddycha.

Do zalet wentylatora można zaliczyć dość nowocześnie wyglądającą obudowę, kilka dodatkowych opcji, dodawany do zestawu pilot oraz faktycznie mocne działanie. Niestety, nie jest też to produkt bez wad, w tym przypadku można do nich zaliczyć przeciętnej jakości tworzywo o początkowo dość intensywnym zapachu, głośne „pikanie” przy wybieraniu różnych opcji oraz, jak dla mnie, zbyt mocny podmuch przy najniższej prędkości. Przekłada się też to na głośność pracy, która może nie jest najwyższa, ale przy dłuższym używaniu taki szum w tle może stać się uciążliwy. No i nocą niektórym może to też przeszkadzać.

Hoffen Tower Fan / fot. Kacper Żarski

Ja jednak uważam, że Hoffen Tower Fan jest wentylatorem wartym uwagi i godnym polecenia. W tej cenie jest to świetny sposób na błyskawiczne zapewnienie sobie chwili wytchnienia oraz lepszą cyrkulację powietrza w mieszkaniu. Będzie to szczególnie ważne w przypadku małych mieszkań lub pokoi, w których naturalny przepływ powietrza nie jest wystarczający.

A co Wy myślicie o tym wentylatorze? Myślicie, że sprawdziłby się w Waszym mieszkaniu?

Od jutra w Biedronce, od tygodnia u mnie. Wentylator Hoffen Tower Fan – warto?
Zalety
Moc działania
Kilka dodatkowych funkcji
Szeroki zakres ustawienia timera
Nowoczesny wygląd
Dobrze działający pilot
Niska cena
Wady
Przeciętne wykonanie
Początkowo intensywny zapach tworzywa
Głośne dźwięki przy zmienianiu opcji
Zbyt wysoka minimalna prędkość nadmuchu.
8.5
OCENA