E3 czas zacząć! A rozpoczynamy od Electronic Arts, firma ta, można by już rzec, standardowo dla siebie, postawiła na własną imprezę przed E3. EA Play podzielono na kilka 30-minutowych segmentów – każdy poświęcony innej grze. Największą gwiazdą było oczywiście Star Wars Jedi: Fallen Order, ale nie zabrakło też FIFY 20 czy Battlefielda V. Jak wypadła całościowo konferencja i co pokazano?
Electronic Arts jest świadome swoich poprzednich konferencji, które były raczej uważane przez graczy za te najnudniejsze i najgorzej poprowadzone w całym E3. Tak więc w tym roku postawiono na zmianę niektórych elementów show. Nadal jednak wymaga to moim zdaniem kilku znaczących poprawek, tempo całej imprezy jest ślimacze. Najważniejsze jest jednak to, CO pokazano, a nie JAK – a co „Elektronicy” pokażą, było już wiadome sporo wcześniej, bo sami przedstawili plan swojej konferencji. Tak więc w gruncie rzeczy jakichś szczególnych zaskoczeń nie było.
Star Wars Jedi: Fallen Order
Pierwszym punktem pokazu EA na E3, tym, po którym obiecywałem sobie najwięcej, był pokaz gameplay ze Star Wars: Jedi Fallen Order. Gra ma się toczyć po wykonaniu przez Imperium Rozkazu 66, bohaterem ma być Cal, młody ocalały Jedi, którego zadaniem ma być – co za niespodzianka – odtworzenie Zakonu. Pomaga w tym automatyczny autonomiczny plecak zrobotyzowany o nieistotnym callsignie (ok, to robot, ale dobrze udaje plecak).
Rozgrywka toczy się w trybie Single Player z trzeciej osoby. Bohater biega, skacze po ścianach jak makak z nadmiarem testosteronu i morduje wszystko, co wchodzi mu w drogę. Drzwi otwierać nie musi, gdyż robi to za niego plecakowy robot. Myśleć także chyba nie – podczas gameplay nie udało mi się zaobserwować, by w procesie przejścia gry premiowane były na którymś etapie wyższe funkcje mózgowe.
Grafika wygląda przyzwoicie, choć na nagraniu póki co także niczym szczególnym nie powala. Bez problemu mógłbym wskazać produkcje wyglądające lepiej i wcale nie musiałbym sięgać do nowości.
To naprawdę zadziwiające, jakie padło można zaprezentować mając do dyspozycji taką franczyzę jak Star Wars. Zamiast stworzyć godnego następcę KoTOR, EA proponuje pomalowanego na nowo Jedi Outcast. Chociaż… Jedi Outcast wymagał pogłówkowania.
Pozostaje mieć nadzieję, że gra ulegnie mocnym zmianom do momentu premiery. Chyba że Anthem niczego EA nie nauczył.
Premiera zaplanowana jest na 15 listopada 2019 roku na PC, PlayStation 4 i Xbox One.
Apex Legends
Po początkowej eksplozji popularności Apex Legends sytuacja gry trochę się unormowała – ale i tak produkcja ta cieszy się sporą liczbą aktywnych graczy, lecz ten typ gier wymaga ciągłej dostawy nowej zawartości, by utrzymać uwagę swoich użytkowników. Respawn Entertainment więc nie próżnowało i na EA Play dostarczyło całą masę nowej treści.
Sezon drugi Apex Legends rozbuduje dotychczasową grę o między innymi wyczekiwany przez wszystkich tryb rankingowy, plazmowy karabin maszynowy L-Star, ulepszoną przepustkę bojową, no i oczywiście dużo, dużo, dużooo nowych skinów, by odpowiednio spieniężyć ten tytuł dla EA. Do tego też cała masa pomniejszych nowości i usprawnień, po więcej szczegółowych informacji zapraszam was na stronę gry.
To, co jednak wysuwa się na pierwszy plan zbliżającej się aktualizacji to nowa (dziesiąta) Legenda. Watson to inżynierka (o której za sprawą przecieków dowiedzieliśmy się już sporo wcześniej…), która będzie potrafić tworzyć specjalne płoty energetyczne, zaś jej umiejętność specjalna pozwoli zregenerować tarczę towarzyszom i chwilowo obronić ich przed niektórymi atakami. Tak więc, jak widać po opisie, jest to postać nastawiona głównie na defensywę.
Fani Apex Legends już pewnie zacierają rączki. Kiedy zadebiutuje sezon drugi? Już niebawem, bo 2 lipca.
Battlefield V
EA kontynuuje rozwój BF V i prezentuje czwarty rozdział o dźwięcznej nazwie – Wbrew Przeciwnościom, który poszerzy tytuł o 4 różnorodne tematycznie mapy. Szykuje się również piąta mapa Operation Underground (coś dla fanów walki na bliski dystans), która zadebiutuje dopiero w późniejszym terminie. Podwyższono również limit maksymalnej rangi z 50 do 500.
Kolejną ważną informacją jest możliwość stworzenia prywatnych serwerów z własnymi zasadami, na takie atrakcje będziemy musieli niestety poczekać aż do września tego roku. I to tyle, jeśli chodzi o czwarty rozdział Battlefielda V, jak widać nowości tu mniej niż w poprzedniej dużej aktualizacji, która wprowadziła między innymi tryb battle royale.
Na koniec wspomniano też o rozdziale piątym, który zadebiutuje zimą tego roku. W nim będziemy mogli wcielić się w Amerykanów lub Japończyków, pokierować amfibią i postrzelać na Pacyfiku.
Wracając jednak do rozdziału czwartego – Wbrew Przeciwnościom – ten zadebiutuje już niebawem, bo 27 czerwca na wszystkich platformach.
FIFA Street FIFA 20
Jestem średnim entuzjastą serii FIFA, ale raz na jakiś czas lubię pokopać sobie wirtualną piłkę wraz z kumplem. W 2012 roku w moje ręce wpadła FIFA Street, która z miejsca rozkochała mnie w sobie. Stąd też moja radość, że FIFA 20 będzie posiadać tryb VOLTA Football, który jest duchowym spadkobiercą mojej ukochanej FIFA Street. Najbardziej przykuły moje oko świetne „uliczne” boiska, które wyglądają niezwykle barwnie i interesująco.
Nowy tryb to największa nowość w tegorocznej odsłonie piłki kopanej od EA – ale oczywiście niejedyna. Twórcy nadal pracują nad udoskonalaniem formuły gier FIFA, która z roku na rok staje się coraz bardziej realistyczna. Milczy się natomiast na temat trybu kariera, jak i ukochanego przez fanów Ultimate Team, lecz kolejnych informacji możemy się spodziewać już wkrótce.
Fani oczywiście kupią nową odsłonę w ciemno, ale myślę, że również osoby, które nie organizują corocznych pielgrzymek do sklepów po najnowszą odsłonę FIFA, mogą się dwudziestką zainteresować.
Warto wspomnieć, że większość informacji na temat FIFA 20 została już podana przez samą firmę przed konferencją (a cała reszta pojawiła się w różnych przeciekach). Przez co fragment EA Play o FIFA 20 był chyba najnudniejszym z całej puli gier Electronic Arts.
FIFA 20 zadebiutuje 27 września na PC, PS4, Xbox One i Nintendo Switch. Więcej informacji (w tym tych o cenie poszczególnych edycji gry) znajdziecie na stronie gry.
Madden NFL 20
Jak powszechnie wiadomo, Madden w Polsce #nikogo, a szkoda, bo to naprawdę świetna seria gier. No ale wiadomo, tu nie chodzi o samą jakość produktu, a popularność futbolu amerykańskiego w naszym kraju. Cykl produkcyjny Maddena od EA przypomina to, co znamy z serii FIFA. Coroczne odsłony przynoszą serii masę nowych rozwiązań i dalszych poprawek, które mają na celu podwyższenie realizmu wirtualnych meczów.
https://www.youtube.com/watch?v=0MVNCFoeD9I&t=1s
Największą nowością jest tryb „Face of the Franchise QB:1”, w którym będziemy mogli wcielić się w gwiazdę NFL. Jest to coś podobnego do tego, co znamy z trybu kariery z ostatnich części serii FIFA.
Premiera gry już 2 sierpnia 2019 roku na PC, PlayStation 4 i Xbox One.
The Sims 4
Na koniec, prawdziwa bomba i największe zaskoczenie EA Play, a może i całego E3. Nowy dodatek do The Sims 4 – szósty, jeśli dobrze liczę (a liczyłem tylko te większe DLC). Zostawiając jednak żarty na bok, przyznać trzeba, że fanom The Sims 4 nowe rozszerzenie powinno przypaść do gustu – to najważniejsze.
The Sims 4: Wyspiarskie życie skupi się na wakacjach w pięknym archipelagu. Oprócz opalania się w słońcu, budowania zamków z piasku i imprezowania, Simy będą musiały się zmierzyć ze zbieraniem śmieci z plaż i… deszczem meteorytów. Serio.
Dodatkowo twórcy pozwolą nam stworzyć Sima-syrenę. Jako osoba, która widziała w dzieciństwie dwa odcinki „H2O – wystarczy kropla” – już nie mogę się doczekać.
W produkcji jest również mały dodatek, który skupi się na domu mody Moschino i jak nie trudno się domyślić wprowadzi do gry głównie nowe ubrania.
Wyspiarskie życie zadebiutuje już 21 czerwca na PC i Macach, a na PlayStation 4 i Xbox One 16 lipca.
Na sam koniec wspomniano, że jesienią pojawi się kolejny dodatek tym razem związany z magią. Nie jestem przekonany czy takiej informacji od EA fani firmy oczekiwali na zakończenie konferencji.
I to… tyle
Pozwolę sobie tutaj zacytować fragment tekstu Karola „Czego spodziewać się po E3 2019?”
„Trzeba tu też zaznaczyć, że Electronic Arts w ciągu kilku ostatnich lat mocno zmieniło swoją strategię dotyczącą wydawania gier, więc jest to w zasadzie ostatnia firma, po której można się spodziewać jakichkolwiek niespodzianek. Wydawca z Redwood przestał skupiać się na tworzeniu gier z rozbudowaną kampanią dla pojedynczego gracza. Uwaga jest teraz skupiona na produkcjach umiejących zaoferować ciągły, dodatkowy dochód, tak jak robi to, chociażby FIFA ze swoim trybem Ultimate Team.”
Jest to najlepsze podsumowanie tego, co EA pokazało w tym roku. Tegoroczna prezentacja „Elektroników” przebiegła praktycznie bez żadnych zaskoczeń, była bardzo bezpieczna i po prostu nudna. Nawet Star Wars Jedi: Fallen Order, w którym pokrywałem największe nadzieje, jeśli chodzi o tę konferencję, nie wywołał u mnie żadnego zaskoczenia, ba nawet bym powiedział, że trochę się zawiodłem.
To, czego najbardziej brakowało mi w EA Play, to… jakiekolwiek większe nowości i chociaż odrobina zaskoczenia. Lwia część tego, co tu pokazano, została już zapowiedziana i zaprezentowana wcześniej tak jak przy okazji FIFA 20. Wszelakie zaś aktualizacje zawartości Apex Legends czy Battlefield V, no umówmy się, nie są na tyle spektakularne, by wywoływały jakieś większe emocje wśród szerszej publiki. The Sims 4 pomimo tego, jak wielką i znaczącą marką jest w świecie gier, to i tak zapowiedź nowego dodatku nie wywołuje wśród graczy gęsiej skórki. No chyba, że ktoś naprawdę bardzo lubi syreny.
Gdy jeszcze na koniec pomyślę o tym, jak szumnie zapowiedziano kilka lat temu Anthem, co finalnie z niego wyszło i jak teraz EA próbuje wycofać się rakiem z tego nieudanego projektu (porzucając plany dalszego rozwoju gry…), to trudno mi o EA Play, jak i samym Electronic Arts myśleć chociaż trochę pozytywnie.
Tak więc nawiązując do początku tego podsumowania, odpowiadam na zadane we wstępie pytanie.
„Jak wypadła całościowo konferencja?” – Cytując klasyka:
No ale to moje przemyślenia i opinia na temat EA Play 2019. Jesteśmy oczywiście ciekaw również waszego zdania i czekamy na wasze komentarze poniżej!
Pełny zapis konferencji EA Play 2019 znajdziecie TUTAJ.
Chciałbym na koniec podziękować Andrzejowi za wsparcie w postaci fragmentu o Star Wars Jedi: Fallen Order.