Na początku maja okazało się, że Departament Sprawiedliwości ma zastrzeżenia odnośnie do nakładanych kar przez Federalną Komisję Handlu (FTC) na amerykańskie przedsiębiorstwo Qualcomm. Jest to związane z tym, że firma jest zaangażowana w rozwój technologii 5G, a ewentualne grzywny i ograniczenia mogą spowolnić jej działania. Okazuje się jednak, że FTC wygrało proces i producent chipsetów będzie musiał zmienić warunki licencjonowania swoich technologii.
Dwa lata temu do sądu wpłynął pozew od Federalnej Komisji Handlu, która oskarżyła Qualcomma o stosowanie działań monopolistycznych. Związane jest to z tym, że większość urządzeń, które obsługują łączność 2G, 3G oraz 4G została wyposażona w modem tego producenta. Dokładniej chodzi o same zasady licencjonowania modemów, które opierają się o pobieranie prowizji od wartości całego urządzenia. W związku z tym np. Apple musi płacić więcej za używanie tego samego rozwiązania niż Xiaomi.
Sędzia Lucy Koh orzekła, że Qualcomm jest winny i stosuje działania monopolistyczne, które ograniczają konkurencję w dziedzinie modemów komórkowych. Wykorzystuje również swoją dominującą pozycję w ustalaniu zbyt wysokich prowizji za własne rozwiązania. Co więcej, przedsiębiorstwo otrzymało zakaz zawierania umów na wyłączność sprzedaży swoich chipsetów.
Taki wyrok oznacza, że firma będzie musiała renegocjować warunki licencyjne ze swoimi klientami oraz dodatkowo zostanie wyznaczona specjalna osoba, która będzie przez siedem lat monitorowała działania Qualcomma. Jak to zazwyczaj bywa, gigant nie zgadza się z wyrokiem i będzie się jak najszybciej odwoływał od decyzji sądu. Warto też dodać, że przez wynik rozprawy, akcje firmy spadły aż o 11% do kwoty 69,03 dolarów i jest to największy spadek od stycznia 2017 roku.
Źródło: Android Central, Bloomberg