Dopiero co mogliście przeczytać, że za równo miesiąc, 14 maja, OnePlus zaprezentuje światu swojego kolejnego flagowca, OnePlusa 7. Tymczasem ja przychodzę z wieściami związanymi z inną premierą – oto bowiem Honor rozesłam zaproszenia na swoją premierę – Honora 20. Mówi się jednak, że oprócz niego zadebiutuje też Honor 20 Pro.
Cykl wydawniczy smartfonów Huawei i Honor jest dość łatwy do zrozumienia. Średnio kwartał po premierze flagowców tego pierwszego (z serii P), na rynku debiutują modele Honora oznaczone kolejną liczbą. Nie inaczej będzie też tym razem. W tym roku przyjdzie pora na Honora 20, którego – jak się właśnie okazało – poznamy już 21 maja podczas oficjalnej prezentacji w Londynie.
Wiele jednak wskazuje na to, że – w przeciwieństwie do lat ubiegłych – tym razem zobaczymy nie jeden, a dwa modele. Pierwszym ma być oczywiście Honor 20, będący bezpośrednim następcą udanego Honora 10 (a bazujący na Huawei P30), drugim natomiast – Honor 20 Pro (mocno nawiązujący do Huawei P30 Pro, ale – kto wie – być może z płaskim ekranem). Czy tak faktycznie będzie przekonamy się już za kilka tygodni.
Obie nowości Honora najprawdopodobniej będą działały dzięki procesorowi Kirin 980 i będą mogły się pochwalić potrójnym lub poczwórnym zestawem obiektywów. Jak łatwo zauważyć na grafice pochodzącej z zaproszenia na premierę Honora 20, duży nacisk zostanie poświęcony właśnie aparatowi i jego możliwościom niezależnie od pory dnia. Patrząc jednak przez pryzmat dotychczasowej polityki Huawei, z racji ceny model(-e?) od Honora będą oferowały nieco słabszą jakość zdjęć od flagowców Huawei.
Swoją drogą, bardzo podoba mi się sposób, w jaki Honor na zaproszeniu przedstawił datę wydarzenia. Rozwiąż równanie:
444 + 4x4x4 + (4+4) / 4 + 44/4 = ?
Sprawdziłam, wszystko się zgadza ;)
Czekacie na Honora 20 (lub 20 Pro, jeśli takowy faktycznie się pojawi)?
źródło: phonearena. Na zdjęciu tytułowym Honor 10