Od lat Facebook, odcinając się od oskarżeń o pośrednictwo w szerzeniu fake newsów, ogłaszał, że będzie pracował nad tym, by dostarczać mniej postów od firm, a skupiać się na wzmacnianiu więzi społecznych. Problem polega na tym, że w praktyce informacje z kraju i ze świata, podane w odpowiedniej formie, interesują nas bardziej niż poczynania naszych znajomych. Mark Zuckerberg rozważa więc położenie większego nacisku na ten aspekt działalności serwisu.
W rozmowie z Mathiasem Döpfnerem, szefem Axel Springer – jednego z największych koncernów wydawniczych w Europie, Mark Zuckerberg podzielił się myślą, że mocno rozważa wprowadzenie nowego sposobu na prezentowanie wiadomości na Facebooku. Chodzi o osobną zakładkę dla nowych publikacji, gdzie pojawiałyby się tylko artykuły „wysokiej jakości”. Założyciel Facebooka powiedział nawet, że będzie – uwaga – płacił wydawcom za ich artykuły. Nie będzie jednak pobierać opłat od użytkowników za dostęp do tej wydzielonej sekcji serwisu.
„Dyskutowaliśmy już o roli, jaką dziennikarstwo odgrywa w budowaniu świadomych społeczeństw oraz o zasadach, jakich powinien trzymać się Facebook podczas tworzenia osobnej karty z wiadomościami, by stworzyć miejsce, gdzie czytelnicy będą mogli zapoznać się z wysokiej jakości treściami. Rozmawialiśmy także o modelu biznesowym i ekosystemie, który by taką sekcję wspierał.”
– Mark Zuckerberg
Jeśli brzmi to dla Was znajomo, to wcale się temu nie dziwimy. Podobny, ale działający już pomysł, zaprezentowało niedawno Apple, w postaci płatnej opcji News+. Za 9,99 dolara miesięcznie użytkownicy, w specjalnej zakładce aplikacji Apple News, mają dostęp do dziennikarstwa „wysokiej jakości”, ze szczególnym uwzględnieniem czasopism i magazynów.
Facebook najwyraźniej spróbuje kolejnego podejścia do dzielenia się wiadomościami z użytkownikami platformy. Były już przecież Instant Articles oraz nieistniejąca zakładka Zyskujące popularność. Wydaje się więc, że Facebook zapomina o swoich szumnych zapewnieniach, że będzie starać się kłaść nacisk na zacieśnianie więzi społecznych. W zamian za to, skuszony nieproporcjonalnie większym ruchem, jaki generują wiadomości (prawdziwe czy nie), będzie chciał być dostawcą świeżych, sprawdzonych newsów.
Zuckerberg nie omieszkał przy okazji subtelnie wytknąć Apple chęci wzbogacenia się kosztem użytkowników usługi Apple+.
„Podchodzimy do tego z zupełnie innej perspektywy niż pewni gracze na rynku, którzy w przekazywaniu wiadomości widzą okazję do zmaksymalizowania swoich przychodów.”
Oczywiście Facebook nie płaciłby wydawcom za artykuły ot tak, z dobrego serca i poczucia misji. Wiadomo, że firma też szuka pieniędzy, zwłaszcza, że ostatnio mocno traci na opinii i pozycji jako centrum mediów społecznościowych. Ponowne przywiązanie użytkowników do platformy, w tym także redaktorów, byłoby po prostu opłacalne. Nawet, jeśli Zuckerberg musiałby sięgnąć do własnej kieszeni, żeby opłacić dziennikarzy, to czytelnicy z radością przyjęliby od Facebooka to, za co w przypadku Apple News+ musieliby zapłacić sami.
Ostatecznie – nie chodziłoby też o płacenie wydawcom za liczbę znaków w artykule czy ich jakość. Facebook pozwoliłby redaktorom na partycypowaniu w dochodach z reklam, zamieszczonych w takich artykułach. Od razu pojawia się tutaj wielki znak zapytania – bo jeśli tacy dziennikarze pisaliby tylko pod nośność jakiejś informacji i jej potencjalny zasięg, to jak zmusić ich, żeby skupiali się bardziej na jakości, a nie ilości artykułów czy ich sensacyjnej formie?
Cele, jakie wyznaczył sobie Zuckerberg mogą być niezwykle trudne do osiągnięcia. Najwyraźniej jednak Facebook musi podjąć wyzwanie, jeśli chodzi o rynek przekazu wiadomości. Nie reagując w żaden sposób na ruchy Apple nie będzie w stanie utrzymać swojej pozycji, a przecież to tylko jeden z wielu frontów, na jakich musi walczyć z konkurencją.
Apple coraz mocniej idzie w usługi – oto subskrypcja Apple News Plus oraz karta płatnicza Apple Card
źródło: Mark Zuckerberg, Business Insider