Zwolennicy Apple zwykle są w stanie podać przynajmniej kilka powodów, dla których przerzucili się ze smartfona z Androidem na iPhone’a. Bywa, że wśród nich pada argument dotyczący wydajności, zapewnianej przez świetne procesory, projektowane przez Apple. Jeden z ludzi, którzy mieli decydujący wpływ na formę i działanie tych układów, niedawno odszedł z firmy.
Gerard Williams III od 9 lat miał duży wpływ na to, jak były konstruowane kolejne chipy Apple. Jego „zmiana” zaczęła się w 2010 roku, gdy od zespołu, który prowadził, firma otrzymała projekt procesora A7. Według źródeł, Williams opuścił Apple w lutym tego roku.
Zanim Gerard zaczął pracować dla giganta z Cupertino, spędził 12 lat za biurkiem w ARM – firmie, która do dziś projektuje rdzenie procesorów, z których następnie korzystają takie znane przedsiębiorstwa jak Samsung, Qualcomm, HiSilicon, MediaTek i Apple. W ostatnich latach człowiek ten był odpowiedzialny nie tylko za architekturę układów z linii „A”, ale także za ich wykorzystanie w różnych aspektach użytkowych iPhone’a – od codziennych zadań przez obsługę aparatów i wydajność w grach. Jego rola w firmie była więc bardzo istotna.
![](https://www.tabletowo.pl/wp-content/uploads/2015/07/Apple-A7.jpg)
Nie jest jasne, dlaczego Gerard Williams opuścił dotychczasowe stanowisko, ani co dalej będzie robił. Niewykluczone, że został podkradziony przez konkurencję Apple. Praca, którą wykonał na rzecz giganta z Cupertino, najpewniej będzie jeszcze widoczna w nadchodzącym chipie A13, który trafi do tegorocznych iPhone’ów, więc Apple ma jeszcze trochę czasu, żeby znaleźć kogoś na miejsce Williamsa. Trzeba jednak wiedzieć, że ludzi z jego doświadczeniem nie ma zbyt wielu.
źródło: cnet przez PhoneArena