Xiaomi Mi 8 Pro potrafi złapać geeka za serce (recenzja)

Audio

Głośnik mono, w dodatku umieszczony na dolnej krawędzi telefonu – można pomyśleć, że nic dobrego z tego wyjść nie może. Bo faktycznie, oglądając YouTube’a czy grając w jakieś gry, a zatem trzymając telefon w orientacji poziomej, automatycznie zagłuszamy wydobywający się z niego dźwięk. Dopóki jednak nasza dłoń nie ma styku z głośnikiem, z jego głośności i jakości można być zadowolonym. Głośnik gra po prostu poprawnie, nie ma tu mowy o żadnej metaliczności czy charczeniu.

Jeśli chodzi o jakość audio na słuchawkach, to tu jest bardzo dobrze, że choć trzeba pamiętać, że tu w grę wchodzą jedynie słuchawki bezprzewodowe (Bluetooth 5.0, aptX) lub podłączane na USB C. Jeśli macie swoje stare, ulubione słuchawki, możecie je podłączyć przez przejściówkę z 3.5 mm jacka audio na USB C – stosowną znajdziemy w zestawie z telefonem.

Czytnik linii papilarnych

Mi 8 Pro to jest moje trzecie dłuższe zetknięcie z czytnikiem linii papilarnych w ekranie – po Huawei Mate 20 Pro i Oppo RX17 Pro. I muszę Wam powiedzieć, że każde z tych doświadczeń jest nieco inne. Skaner w Mate 20 Pro okazał się mało użyteczny, bo on sam jest dość powolny (Huawei ma co poprawiać), za to doskonale działa rozpoznawanie twarzy. Czytnik w RX17 Pro działał już nieco szybciej, a ten z Mi 8 Pro stoi na podobnym poziomie.

Oczywiście w dalszym ciągu, aby odblokować ekran, należy przyłożyć palec w odpowiednim miejscu i chwilę poczekać. Całość nie trwa przesadnie długo, choć trzeba mieć świadomość tego, że dłużej niż w przypadku standardowych skanerów fizycznych.

Jako ciekawostkę dodam tutaj jeszcze, że w aplikacjach, które do logowania wykorzystują czytnik linii papilarnych, zawsze pokazuje się ikona skanera. Problem w tym, że nigdy nie tam, gdzie faktycznie w urządzeniu znajduje się czytnik. Oczywiście dotyczy to nie tylko smartfona Xiaomi – problem jest bardziej powszechny i nie sądzę, by szybko się coś w tej kwestii zmieniło, bowiem aplikacje musiałyby być dostosowywane pod konkretne telefony.

Poza czytnikiem w ekranie mamy również rozpoznawanie twarzy, które działa rewelacyjnie szybko. Jeśli nie chcecie korzystać ze skanera, ta metoda odblokowywania telefonu sprawdzi się świetnie – jest po prostu szybsza i nie wymaga od nas przytrzymywania ekranu w konkretnym miejscu; bierzemy telefon w dłoń i od razu zaczynamy działać – zwłaszcza, gdy umożliwimy urządzeniu w ustawieniach rozpoznawanie twarzy od razu po podświetleniu ekranu, bez kolejnej akcji ze strony użytkownika.

Akumulator

Chyba się ze mną zgodzicie, że ogniwo o pojemności 3000 mAh raczej nie napawa optymizmem – zwłaszcza w smartfonie z ekranem o przekątnej 6,21”. I w rzeczywistości faktycznie raczej nie ma się czym popisać.

W moich rękach Xiaomi Mi 8 Pro działał od 3 do 5,5 godziny w zależności od intensywności używania, jasności ekranu i włączonych modułów. Jak się możecie łatwo domyślać, najniższe czasy na ekranie i średnio dzień działania (czasem niepełny), udawało się osiągnąć na LTE z jasnością ekranu, która nie dochodziła do połowy skali. Gdy przełączałam się na WiFi, czas ten wydłużał się do maksymalnie 5 godzin przy 1,5-2 dniach działania telefonu. W sieci widziałam opinie, że użytkownikom udawało się osiągać dużo lepsze czasy, sięgające nawet 6-7 godzin, ale przy moim trybie użytkowania nie były one realne, więc trudno jest mi się pod nimi podpisywać.

W ciągu tych kilku tygodni testów Mi 8 Pro, zdarzył mi się baaardzo intensywny dzień wyjazdowy (Warszawa -> Kielce), podczas którego telefon działał 10,5 godziny – od 6:40 do 16:40, z czego na włączonym ekranie 5h i 45 minut. Dzień później wynik udało się nieco poprawić, jeśli chodzi o łączny czas pracy – do 8h 40 minut, ale obniżyć, jeśli chodzi o SoT – do 5h 4 minut. W obu przypadkach w grę wchodziło dużo nawigacji, LTE, Bluetooth i jasność ekranu ustawiona poniżej połowy skali.

Podczas testów nie byłam w stanie sprawdzić, jak długo trwa pełny proces ładowania Mi 8 Pro, a to ze względu na fakt, że do pudełka nie została w moim przypadku dołączona ładowarka europejska – była tylko chińska bez przejściówki. Z recenzji w sieci można natomiast wyczytać, że telefon ładuje się ok. godzinę dwadzieścia – godzinę trzydzieści.

Aparat

Jako że ostatnio zostałam ciocią na kilka etatów, zacznę od tego, że uchwycenie za pomocą Mi 8 Pro ruchliwego dziecka na ostrym zdjęciu jest niemożliwością. Z doświadczenia wiem jednak, że radzą sobie z tym zadaniem nieliczne smartfony, najczęściej z flagowym rodowodem, więc teoretycznie nie powinno nam to zbytnio przeszkadzać. Do momentu, w którym przypomnimy sobie, że ten smartfon kosztuje przecież wcale nie tak mało, bo 2599 złotych. W tej cenie znajdziemy sporo urządzeń, które pod względem możliwości fotograficznych oferują sporo więcej.

W aparacie dostępna jest sztuczna inteligencja, która domyślnie jest wyłączona – aby ją włączyć, wystarczy tapnąć na ikonę SI, znajdującą się po lewej stronie ekranu aplikacji aparatu, po środku wszystkich ikon. SI wpływa na jakość zdjęć w sposób dość nieznaczny, a czy ten efekt Wam się podoba, musicie ocenić sami. W większości przypadków SI podbija kontrast, czasem poprawia HDR i… na tym się kończy. Przykłady możecie zobaczyć poniżej.

Ogólnie chciałabym o aparacie Mi 8 Pro napisać coś odkrywczego, ale raczej nie wchodzi to w grę, bo… po prostu nie ma co. Aparat jest w porządku, dopóki jest jasno lub względnie jasno. Gdy dzień chyli się ku upadkowi, robi się ciemno lub towarzyszy nam sztuczne światło, jakość zdjęć zauważalnie spada. Szczegółowość maleje, ilość szumów znacząco wzrasta, a i balans bieli po zmroku czasem potrafi zwariować. W ogólnym rozrachunku odnoszę wrażenie, że jak na Xiaomi to i tak poziom zdjęć jest bardzo dobra.

Słyszałam sporo opinii, że aparat w Mi Mix 3 daje nadzieję na dobre zmiany w smartfonach Xiaomi – mam nadzieję, że tak jest faktycznie. I czekam, by to niebawem sprawdzić ;)

Przednia kamerka zadowoli osoby zainteresowane robieniem selfiaków. Jakość jest na tyle dobra, że spokojnie można się podzielić nimi na portalach społecznościowych. Dodatkowo tryb portretowy radzi sobie naprawdę dobrze, więc jego zwolennicy nie mogą narzekać.

Jeśli chodzi o wideo, głównym aparatem Mi 8 Pro maksymalnie nagrywa w 4K w 30 fps, natomiast przednim – w Full HD też w 30 fps.

Podsumowanie

Gdybym Mi 8 Pro oceniała sercem, stwierdziłabym zapewne, byście go brali w ciemno. Świetnie prezentująca się obudowa, aż 8 GB RAM, 128 GB pamięci wewnętrznej, czytnik linii papilarnych w ekranie czy NFC to argumenty, które z całą pewnością potrafią przekonać niejednego geeka do wejścia w posiadanie tego modelu.

Ale z sercem powinien wygrać rozum, a rozsądek podpowiada, że dokładanie kilkuset złotych do podstawowego Mi 8 nie ma sensu. Zwłaszcza, że ten ma bardziej pojemny akumulator – aż o 400 mAh. Jasne, zamiast czytnika w ekranie ma ten na pleckach, sama obudowa nie jest półprzezroczysta a po prostu czarna, a zamiast 8 GB mamy “tylko” 6 GB, ale poza tym trudno zauważyć większe różnice (w samym działaniu zresztą też).

Zauroczonych półprzezroczystą obudową trudno będzie jednak przekonać, że 2599 złotych za Mi 8 Pro to sporo. Z drugiej strony, za podobne pieniądze trudno jest znaleźć smartfon z czytnikiem linii papilarnych w ekranie – wśród nich jest jedynie OnePlus 6T z baterią 3700 mAh, większym ekranem (6,41”) i lepszym aparatem.

Warto pamiętać też, że w cenie do 2599 złotych możemy kupić m.in. Asusa Zenfone 5Z, LG G7 czy iPhone’a 7 (128 GB).

Jak zatem widzicie, wybór wcale nie jest prosty.

Spis treści:
1. Design. Wyświetlacz. Działanie, oprogramowanie
2. Audio. Biometryka. Czas pracy. Aparat. Podsumowanie

Xiaomi Mi 8 Pro potrafi złapać geeka za serce (recenzja)
WYŚWIETLACZ
8.5
DZIAŁANIE, PŁYNNOŚĆ, WYDAJNOŚĆ
9
OPROGRAMOWANIE
8.5
AKUMULATOR
6.5
MULTIMEDIA
7.5
PORTY, ZŁĄCZA, ŁĄCZNOŚĆ
7
JAKOŚĆ WYKONANIA
9
WZORNICTWO
9
Ocena użytkownika0 głosów
0
Zalety
świetnie wyglądająca obudowa
8 GB RAM
128 GB pamięci wewnętrznej
czytnik linii papilarnych w ekranie
szybkie i skuteczne rozpoznawanie twarzy
USB typu C
NFC
dual SIM
Android 9.0 Pie
Wady
strasznie duży notch, przez co brakuje ikon powiadomień
brak 3.5 mm jacka audio
głośnik mono
brak wodoszczelności
brak slotu microSD
brak ładowania indukcyjnego
raczej średni czas pracy
8.1
OCENA