Fortnite jest prawdopodobnie najbardziej popularną grą wideo w 2018 roku, więc trudno być zaskoczonym, że Epic Games na niej zarabia. Kwoty, jakie wpływają na konta tego dewelopera przyprawiają jednak o zawrót głowy.
Jak na twór, który miał swoją premierę niewiele ponad rok temu (we wrześniu 2017 roku), Fortnite zyskał niesamowitą popularność. Od tego czasu gra trafiła na pecety, smarftony z systemem iOS oraz Android, a nawet na konsole Sony PlayStation, Xbox One i Nintendo Switch.
Ile Epic Games zarobiło na tym tytule w bieżącym roku? Trudno o dokładne dane. Firma analityczna Sensor Tower szacuje, że sami właściciele sprzętów działających na iOS, wydali w aplikacji ponad 385 milionów dolarów. Zarobki uzyskane od właścicieli smartfonów z Androidem są trudniejsze do określenia, bo nie nadzoruje ich sklep Google Play – gra po prostu się w nim nie znajduje, a można pobrać ją bezpośrednio ze strony Epic Games.
Ciekawe, że przynajmniej na razie Fortnite nie przynosi zysków z Chin, bo tamtejszy wydawca, Tencent, mocno spóźnił się z premierą gry na tym lukratywnym rynku.
Epic Games stara się zarabiać także gdzie indziej. Na razie próbuje zyskać sympatię deweloperów, przez pozostawienie im 88% dochodów z zysków z gier umieszczonych w nowym sklepie Epic Games Store. To ewidentne, nieśmiałe podkopywanie pozycji Steama oraz – być może po jakimś czasie – także sklepu Google Play.
EGS jeszcze długo nie będzie przynosił zysków, a przynajmniej nie takie, które w jakikolwiek sposób byłyby porównywalne z pieniędzmi z Fortnite’a. Epic Games jeszcze przez długi czas będzie „doić” tryb Battle Royal i nic nie zapowiada, by pod tym względem w przyszłym roku miało się wiele zmienić.
źródło: Tech Crunch przez Android Authority