Gdzie przebiega główna różnica między smartfonami dedykowanymi dla Chin, a tymi, które trafiają na Stary Kontynent? Ktoś wskazałby na specyfikację i pasma LTE. Jeszcze inni, na odczuwalne w codziennym użytkowaniu modyfikacje systemowe. A jeszcze inni na cenę. Wiele wskazuje na to, że Vivo opowiada się za tym trzecim kierunkiem.
Vivo Nex to urządzenie, które po raz pierwszy zobaczyliśmy na MWC w Barcelonie. Krótko po zakończeniu targów, producent ogłosił, że sprzedaż komercyjna odbędzie się tylko na wybranych rynkach, z naciskiem na Chiny, Indie i kilka innych państw azjatyckich. Jakiś czas temu producent podał, że ze względu na spore zainteresowanie urządzeniem, zakres jego dostępności zostanie poszerzony o Europę oraz Stany Zjednoczone.
Pryzpomnijmy tu pokrótce, że smartfon oferuje następujące parametry techniczne:
- wyświetlacz: OLED, 6,59 cala w proporcjach 19,3:9 przy rozdzielczości Full HD+,
- procesor: Snapdragon 710 z grafiką Adreno 616,
- pamięć RAM: 6 GB,
- pamięć na pliki użytkownika: 128 GB, bez wsparcia dla kart SD,
- aparat główny: 12 Mpix (f/1.8) + 5 Mpix (f/2.4) z OIS,
- kamera selfie: 8 Mpix ze światłem f/2.0,
- akumulator: 4000 mAh,
- wymiary: 162x66x7,98 mm,
- system operacyjny: Android Oreo z asystentem Jovi,
- waga: 199 gramów.
Teraz ta najciekawsza część. W Indiach za Vivo Nex trzeba zapłacić 44900 rupii, co w przeliczeniu daje nam kwotę zbliżoną do 2500 złotych. W Chinach jest jeszcze taniej: 3898 juanów to kwota porównywalna do 2300 złotych. Taka wycena pozwalała zakładać, że na Starym Kontynencie zapłacimy nie więcej niż 2800-3000 złotych. Rzeczywistość okazała się zgoła inna.
Jeśli informacje serwisu źródłowego znajdą potwierdzenie w rzeczywistości, to slider od Vivo będzie nas kosztował 849 euro. Szybkie spojrzenie w przelicznik walut podpowiada, że daje to niemal 3600 złotych. W tej cenie dostajemy telefon z wysuwanym frontowym aparatem, ładnie wykonany, o specyfikacji zbliżonej do lepszego średniaka.
Vivo, Wy tak na serio? Mam nadzieję, że ostateczna wycena produktu będzie niższa, bo w chwili obecnej raczej nie liczyłbym na porywające słupki sprzedaży.
źródło: AndroidAuthority