Rynek smartfonów zalicza spadki. W sprzedaży najlepiej radzą sobie Samsung i Huawei, zaś Apple znów ogląda ich plecy

„Skuteczna recesja” – tak stan obecnego rynku smartfonów określa jeden z raportów na temat sytuacji tej branży na świecie. Inne nie są wcale bardziej optymistyczne. 

Zarówno Strategy Analytics, jak i International Data Corporation (IDC) – szanowane biura statystyczne, przedstawiły dziś wyniki swoich badań na temat stanu globalnego rynku smartfonów w trzecim kwartale tego roku. Raporty różnią się w szczegółach, za to w ogólnych wnioskach są zgodne: światowe dostawy smartfonów zmniejszają się.

W zależności, skąd czerpiemy dane, dowiemy się, że sprzedaż smartfonów spadła 6-8% w porównaniu do analogicznego kwartału ubiegłego roku, co daje od 355 do 360 milionów sztuk telefonów mniej. Winę za taki stan rzeczy przypisuje się między innymi temu, że obecnie przenośne urządzenia wymieniane są coraz rzadziej. Oprócz tego w kilku regionach świata smartfony zaczynają zalegać w magazynach, a sama branża „nie jest w stanie dostarczyć ekscytujących i innowacyjnych rozwiązań sprzętowych”.

(źródło: IDC)

Najwięksi producenci zwykle mają się czym chwalić, niezależnie od tego czy starają się utrzymać swoją pozycję czy też odnotowują spory progres. Na przykład trendem wzrostowym charakteryzują się Huawei i Xiaomi, które zwiększyły sprzedaż o odpowiednio 32% i 20% w stosunku do trzeciego kwartału 2017 roku. Huawei po raz kolejny wyprzedza Apple pod względem liczby sprzedanych urządzeń, z różnicą 5 milionów sztuk dzielącą jednego producenta od drugiego.

W ciekawej sytuacji jest Samsung, którego fabryki opuszcza najwięcej telefonów, ale przewaga Koreańczyków topnieje z kwartału na kwartał. W ciągu roku dostawy spadły aż o 13%, co w kwaterach głównych producenta zapala rzędy czerwonych lampek.

https://www.tabletowo.pl/2018/10/31/samsung-wyniki-finansowe-trzeci-kwartal-q3-2018/

Podczas gdy premiera Galaxy Note 9 była podobno całkiem udana, Samsung nadal nie ma dobrze wycenionego średniopółkowca, który przyciągnąłby do firmy osoby zadowalające się tańszymi propozycjami od Huawei. Co prawda nowy Mate 20 Pro wcale taki tani nie jest, ale Honory, jak i flagowe P20 całkiem nieźle oczyściły dla niego ścieżkę.

(źródło: IDC)

Na koniec warto wspomnieć, że choć nie jest to praktycznie w ogóle widoczne w Europie, to Oppo jest piątym producentem smartfonów na świecie, tracąc tylko kilka procent do zajmującego czwarte miejsce Xiaomi. Chińczycy powoli zmieniają swoją strategię, mocniej naciskając na segment premium, czego dowodem są ostatnie premiery w postaci modeli Find X i R17 Pro.

Nic nie wskazuje na to, by światowy rynek smartfonów miał nagle obudzić się z letargu, więc na przyszłe kwartały również prognozowane są nieznaczne spadki sprzedaży. Wchodzimy powoli w erę, w której smartfony nie rozwijają się już tak mocno. Ciekawe, jak długo to potrwa.

 

źródło: Strategy Analytics, IDCPhoneArena, fonearena