Xiaomi nie byłoby sobą, gdyby na pokładzie POCOPHONE F1 nie zainstalowało autorskiej nakładki. Nie jest to jednak kochane i uwielbiane przez miliony MIUI, a jego nieco zmodyfikowana wersja pod nazwą POCO Launcher. Od teraz mogą go pobrać również właściciele smartfonów z Androidem innych marek.
Z jednej strony POCO jest niezależną marką, ale w rzeczywistości jest raczej czymś na kształt submarki Xiaomi, ponieważ czerpie garściami z jej dorobku i ma jej oficjalne błogosławieństwo. W przeciwnym razie nie byłaby ona w stanie samodzielnie wypuścić na rynek urządzenia klasy POCOPHONE F1 w tak atrakcyjnej cenie. Nieprzypadkowo smartfon ma też zainstalowany POCO Launcher, który bardzo przypomina interfejs MIUI.
https://www.tabletowo.pl/2018/08/10/marka-poco-by-xiaomi-oficjalna-premiera-zasady-polityka-filozofia/
Kiedy tylko się dowiedziałem, że POCO Launcher można pobrać ze Sklepu Play, od razu ściągnąłem go na swojego Huawei Mate 9. Długo jednak nie zagrzał on miejsca na moim smartfonie – być może dlatego, że przyzwyczaiłem się do stockowego ekranu głównego Huawei i zwyczajnie nie chciało mi się ustawiać wszystkiego od nowa.
POCO Launcher mimo wszystko może przypaść do gustu, ponieważ oferuje kilka przydatnych udogodnień. Zanim jednak zacznie się go używać, trzeba przyznać mu szereg uprawnień (m.in. do powiadomień i pamięci wewnętrznej), ponieważ bez tego nie będzie spełniał swojej roli. Proces konfiguracji jest prosty, przejrzysty i ogranicza się do kilku kroków.
Wśród ciekawszych funkcji znajduje się możliwość wyciągnięcia szuflady z aplikacjami poprzez przeciągnięcie palcem po ekranie od dołu do góry – nie ma specjalnej ikonki, którą należy dotknąć. Programy grupowane są także w kategorie (m.in. wiadomości, rozrywka, komunikacja itd.) na kartach, dzięki czemu łatwo znaleźć ten, którego akurat szukamy. Oczywiście można też ułatwić sobie życie i zwyczajnie skorzystać z wyszukiwarki.
Osobiście nie zagłębiałem się w meandry POCO Launcher, ale jeśli kojarzycie (lub korzystacie z) MIUI, to poczujecie się jak w domu. Inni natomiast będą potrzebowali chwili, aby się do niego przyzwyczaić. Warto również zauważyć, że w komentarzach użytkownicy zgłaszają, iż nie wszystkie elementy interfejsu są przetłumaczone na język polski – zdarzają się napisy po angielsku.
Polecamy również:
https://www.tabletowo.pl/2018/10/13/promocja-na-pocophone-f1-999-zlotych/