Smartfony stają się coraz lepsze, coraz wydajniejsze, coraz inteligentniejsze, co roku musimy płacić za nie coraz więcej pieniędzy, a i tak brakuje w nich podstawowych, wręcz elementarnych funkcji (no i rzecz jasna, jeszcze za nas nie prasują i nie zmywają, ale to pewnie kwestia czasu). Jedną z nich jest opcja wysyłania zaplanowanych wiadomości tekstowych. Kiedyś było tak z latarką – nie każdy smartfon ją miał, a teraz taka opcja jest w niemal wszystkich smartfonach i to jeszcze na belce powiadomień ze skrótami. Może wkrótce stanie się też tak z planowanymi SMS-ami. Póki co, pokażę wam, jaki ja mam sposób, by mieć u siebie funkcje wysyłania wiadomości kiedy i o której chcę.
Po co nam zaplanowane wiadomości?
Pozwólcie, że przytoczę kilka mniej lub bardziej niezręcznych sytuacji, a być może odpowiedź na to pytanie będzie prostsza, niż się wydaje. Chcesz wysłać wiadomość do szefa, ale patrzysz na zegarek i jest 2 w nocy, więc trochę tak głupio go budzić. I sytuacja analogiczna, ale od drugiej strony. Tym razem to ty jesteś szefem. Jest ranek, chcesz przypomnieć swoim pracownikom o popołudniowym spotkaniu, ale dokładnie pół godziny przed właściwą godziną spotkania. Wysyłasz od razu wiadomość na zaplanowaną godzinę, żeby o tym nie zapomnieć. I jeszcze jedno, tym razem „z własnego podwórka”. Ja zazwyczaj pracuję do późna, a żona wstaje bardzo wcześnie do pracy i często jest tak, że zostawiam jej wiadomość na rano z czymś, co akurat wpadło mi do głowy, a co musi wiedzieć (sam jej nie powiem, bo przecież śpię). Podobnych sytuacji jeszcze kilka by się znalazło i jestem pewien, że wy też mieliście chociaż jedną.
Co zatem zrobić, żeby można było planować wysyłanie wiadomości? Przeważnie sprowadza się to do zainstalowania dodatkowej aplikacji, których jest całe mnóstwo. Ja wybrałem jedną, subiektywnie określając ją jako tą idealną, ale podaję też sposób dla osób z nieco zasobniejszym portfelem.
Kup Samsunga albo Xiaomi
To nie żart. Kupując smartfon od Samsunga albo Xiaomi, niezależenie od tego czy będzie to najnowszy flagowiec, czy kilkuletni śrut przykładowo z MIUI 6 na pokładzie, to opcja wysyłania wiadomości o określonej godzinie będzie dostępna od razu. Bez zmian, kombinowania czy doinstalowania czegokolwiek. Zresztą, osobiście uważam, że zarówno Samsung jak i Xiaomi mają najbardziej rozbudowane aplikacje do obsługi wiadomości. Mają sporo funkcji, możliwość personalizacji i opcję, o której cały czas tutaj piszę.
Wystarczy podczas pisania wiadomości wejść w ustawienia, kliknąć w opcję planowania (na przykład, w smartfonach Xiaomi jest to opcja „Zaplanowane”), a następnie wybrać datę i godzinę kiedy wiadomość ma zostać wysłana. I taka mała uwaga ode mnie – na końcu musimy koniecznie kliknąć na wyślij. Tak to wygląda już w samej aplikacji:
Nie jestem w stanie teraz sprawdzić czy taka funkcja jest też fabrycznie dostępna w smartfonach innych producentów, więc jeżeli tak jest, to dajcie znać w komentarzach. Choć ja wcześniej zrobiłem mały research i na nic innego nie trafiłem, a opcja w samsungowej nakładce czy chińskim MIUI jest dostępna odkąd pamiętam.
Zainstaluj aplikację Textra
Jest kilka „zamienników” aplikacji do obsługi wiadomości albo tych, które dodają funkcję zaplanowanych wiadomości. Problem w tym, że im więcej takich aplikacji, tym trudniej jest coś wybrać. Ja też miałem z tym problem – do czasu aż trafiłem na Textrę. Wybrałem ją przede wszystkim z dwóch powodów – ma opcję zaplanowanej wysyłki i śmiało może zastąpić każdą, standardową (tak zwaną stockową) aplikację SMS.
Textra swoim wyglądem bardzo przypomina aplikację SMS z czystego Androida. Jest prosta i czytelna, wiadomości podzielone są na wątki, a w prawym dolnym rogu znajduje się dymek do nowej wiadomości. W ustawieniach z kolei możemy dostosować wygląd (między innymi kształt i kolor dymków czy styl emoji), określić powiadomienia czy ustawić opóźnienie wysłania. Trzeba spędzić kilka chwil, żeby przebrnąć przez wszystkie opcje, bo rzeczywiście jest ich tam sporo. Aplikacja działa błyskawicznie i bardzo szybko można się do niej przyzwyczaić.
Szczerze powiedziawszy zainstalowałem Textrę u siebie testowo i nie zakładałem, że zostanie u mnie na dłużej. Teraz wiem, że „na dłużej” zamieni się „na zawsze”, bo aplikacja strasznie mi podpasowała. Najlepsze w niej jest to, że otwiera się nad inną aplikacją, gdy dostaniemy jakąś wiadomość i chcemy na nią odpisać, ma podwójne potwierdzenie w formie ładnej animacji kosza, gdy usuwamy jakąś konwersację i ma wbudowaną opcję wysyłania planowej wiadomości. W przypadku tej ostatniej wystarczy nacisnąć ikonę plusa, kliknąć na zegarek ze strzałką, a w ostatnim kroku wybrać datę i godzinę wysyłki.
Rzadko zdarza się tak, żebym przed końcem próbnej wersji od razu kupił Premium, ale tutaj nie było innego wyjścia. Textra ma 14-dniowy okres próbny, po którym możemy z niej korzystać z reklamami, ale nawet nie jestem w stanie napisać jak te reklamy wyglądają, bo od razu wykupiłem opcję Pro. W końcu około 13 złotych to nie majątek.
Aplikację Textra pobierzecie z Google Play.
—
A czy wy korzystacie z planowanych SMS-ów? Jeśli tak to w jakich sytuacjach i dlaczego?