HTC notuje dobry pierwszy kwartał 2018 roku, ale u wrót firmy już czai się mrok

23 maja zobaczymy najnowszy flagowy smartfon HTC. Do tego czasu firma musi jednak jakoś zarządzać swoimi środkami. Tajwańskiemu producentowi udaje się jakoś utrzymać na powierzchni – firma ogłosiła pierwszy w pełni rentowny kwartał od bardzo, baardzo dawna.

Raport HTC wymienia 710 milionów dolarów zysku netto w pierwszym kwartale 2018 roku. To bardzo ładna liczba, ale trzeba pamiętać, skąd nagle u Tajwańczyków tak dobry wynik.

Przez ostatnie miesiące HTC prezentowało bardzo słabą formę. Jedynie we wrześniu zeszłego roku udało się wypracować nieco więcej pieniędzy – oprócz tego finansowa historia producenta zapisywana jest raczej na czerwono. Gdyby przyjrzeć się sytuacji w ujęciu kwartalnym, to HTC nie zakończyło kwartału z zyskiem przez 11 okresów fiskalnych. To ponad dwa lata ciągłej jazdy na rezerwie. Dopiero pierwszy kwartał 2018 roku zapewnił rozluźnienie. Dlaczego?

Skrót raportu finansowego HTC

Przypomnijmy, że we wrześniu ubiegłego roku ogłoszono, że Google wykupuje tę część HTC, która pracowała przy projektowaniu i rozwijaniu nowych Pixeli. Tajwańczycy dostali za to 1,1 mld dolarów, i to właśnie dzięki tym pieniądzom HTC jest jeszcze na plusie w rozliczeniu kwartalnym, liczonym od początku 2018 roku do końca marca.

Trudno nie przewidywać katastrofy, kiedy skończą się pieniądze od Google’a, bo wyraźnie widać, że HTC nie zarabia na siebie przez sprzedaż smartfonów. Ta machina po prostu nie działa.

HTC U12+ będzie musiał być nie tylko świetnym smartfonem, ale również sprzedawać się jak szalony, żeby wyciągnąć firmę z tego impasu. Bo mimo tego, że wyniki kwartalne wyglądają na papierze całkiem nieźle, to długim cieniem kładą się na nie raporty z kwietnia. A te mówią o spadku przychodów na poziomie 55% względem zeszłego roku.

Relatywnie dobry wynik pierwszego kwartału tego roku może być ostatnim przebłyskiem nadziei w historii firmy. HTC wkracza w ciemność.

 

źródło: HTC przez GSMarena