Samsung. Ilekroć przychodzi mi pisać o tabletach tego koreańskiego producenta, tylekroć na myśl nasuwa mi się ogromna liczba tabletów z jego logo, wśród których możemy przebierać. „Im więcej, tym lepiej” – takie motto przybrała sobie firma na rynku tabletów i wiele wskazuje na to, że w tym temacie raczej nic się w najbliższej przyszłości nie zmieni. Najnowsze urządzenia Samsunga, jak np. Galaxy Note 10.1, Galaxy Tab 2 10.1 czy Galaxy Tab 2 7.0 nie są jeszcze dostępne w Polsce (choć ten ostatni zaczyna się pojawiać w pierwszych sklepach), więc postanowiłam dorwać w swe ręce sprzęt, który jest równie ciekawy, a jeszcze nie miałam możliwości przetestowania. Mowa o Samsungu Galaxy Tab 8.9 LTE, którego od kilku miesięcy można kupić w Plusie i Cyfrowym Polsacie.
Parametry techniczne Samsunga Galaxy Tab 8.9 LTE:
– Android 3.2 Honeycomb,
– dwurdzeniowy procesor 1,5GHz,
– 1GB RAM,
– LTE,
– ekran 8,9” 1280 x 800 pikseli,
– 16GB pamięci wewnętrznej,
– aparat 3 Mpix z LED,
– kamerka 2 Mpix,
– Bluetooth 3.0,
– WiFi,
– GPS,
– akumulator o pojemności 6100 mAh,
– wymiary: 230,9 x 157,8 x 8,6 mm,
– waga: 455 g.
Standardowo trochę sobie pogadałam:
Pierwsze wrażenia
Patrząc na pudełko, które otrzymujemy wraz z urządzeniem, na myśl przyszła mi firma Apple i kartonik z iPada. Być może przez fakt, iż oba są w białym kolorze i na wierzchu znajdują się zdjęcia urządzeń, które można znaleźć w środku. W pudełku do naszej dyspozycji został oddany kabel USB z przejściówką sieciową (ładowarką), słuchawki dokanałowe z kompletem dodatkowych gumek, gwarancja i instrukcja obsługi.
Mam słabość do białej elektroniki, więc Samsung Galaxy Tab 8.9 LTE, którego otrzymałam do testów, automatycznie przypadł mi do gustu. Tablet jest bardzo elegancki (ta srebrna ramka wokół urządzenia… dla mnie bomba), a do spasowania elementów obudowy nie można mieć żadnego „ale”. Tylny panel jest dość interesujący, bowiem składa się jakby z dwóch części: prawie cała powierzchnia jest plastikowa – biała, natomiast część, gdzie znajduje się aparat o rozdzielczości 3 Mpix z diodą LED – aluminiowa, szara. Przód modelu zawiera w sobie kamerkę do połączeń wideo o rozdzielczości 2 Mpix, obok której znalazł się czujnik światła, a także logo producenta.
Dolna krawędź urządzenia poświęcona została na port Samsunga, służący do ładowania i podpinania adaptera oraz na głośniki stereo, z których wydobywa się dobrej jakości dźwięk. Górna natomiast skrywa w sobie slot kart SIM, 3,5 mm jack audio, przyciski służące do regulacji głośności oraz włącznik.
Tablet jest bardzo lekki jak na tą przekątną ekranu (8,9”) – waży bowiem jedynie 455 g. Dodatkowo świetnie leży w dłoniach, choć można mieć czasem obawy o to, czy nie wypadnie się z rąk – jego obudowa jest po prostu śliska.
Wybrakowany sprzęt… Czyli czego nie ma?
Samsung Galaxy Tab 8.9 LTE ma kilka braków. Urządzenie nie oferuje slotu kart microSD, przez co nie można rozszerzyć pamięci wewnętrznej. Nie posiada również portu USB, do którego można by podłączyć pendrive’a, myszkę, klawiaturę czy pozostałe akcesoria peryferyjne. Nie oferuje też wyjścia HDMI, które umożliwiłoby przewodowe przesłanie obrazu z ekranu tabletu na ekran telewizora. Oczywiście można to wszystko obejść dokupując odpowiedni adapter, ale jednak miło by było mieć złącza od razu w pakiecie, a nie dostępne za dodatkową opłatą.
LTE
Z racji tego, że tablet ten oferuje technologię szybkiej transmisji danych, trzeba było przetestować jakie prędkości faktycznie można uzyskać. Niestety, w Kielcach – pod tym względem – szału nie ma. Maksymalna prędkość, jaką udało mi się uzyskać, to 15-20Mb/s dla pobierania i 5-8Mb/s dla wysyłania. Słabiutko. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, iż w Warszawie można spokojnie liczyć na 40-45Mb/s dla pobierania oraz 10-15Mb/s dla wysyłania, a jeśli jest lepszy zasięg, to i jeszcze wyższą prędkość.
Jeśli ktoś ma dostęp do Samsunga Galaxy Tab 8.9 LTE i chce wypróbować faktyczne możliwości LTE, a nie chce się wiązać umową z operatorem, przypominam o możliwości wzięcia iPlusa na próbę. Przez tydzień można testować usługę bezpłatnie – trzeba jedynie przy podpisywaniu, nazwijmy to, wstępnej umowy, zapłacić za modem (kwota później zwracana) oraz opłatę aktywacyjną. Skorzystałam z tej możliwości, przekonałam się, że w moim kochanym mieście usługa jest lekko bezużyteczna i oddałam modem, rozwiązując podpisaną wcześniej umowę.
System operacyjny, działanie, wydajność
Samsung Galaxy Tab 8.9 LTE pracuje w oparciu o Androida 3.2 Honeycomb i na razie nic nie wskazuje na to, że coś w tej kwestii może się zmienić. Oczywiście chodzą słuchy (już od dość dawna), że aktualizacja do Androida 4.0 ma nadejść, ale „lodowej kanapki” jak nie było, tak nie ma – no dobra, jest, ale w Kanadzie i w żadnym innym kraju. A przydałaby się, bo na pewno znacznie wpłynęłaby na ogólną wydajność urządzenia i szybkość jego pracy. Bo na „plastrze miodu” całość działa jedynie zadowalająco.
Urządzenie Samsunga nie pracuje pod kontrolą czystego Androida. Jak to w przypadku koreańskiego producenta bywa, także i na system w tym tablecie nałożona została nakładka TouchWiz. Dla użytkownika oznacza to kilka zmian w interfejsie, jak np. dodanie skrótów do aplikacji, tzw. Mini Apps (menedżer zadań, kalendarz, czas na świecie, notatnik, kalkulator, odtwarzacz MP3), które mogą działać np. gdy w tle otwarty jest inny program. Dodatkowo otrzymaliśmy możliwość robienia screenów dotykowym przyciskiem znajdującym się obok standardowych trzech androidowych w lewym dolnym rogu ekranu.
Do dyspozycji mamy między innymi Social Hub, Music Hub, Live Panel, Mini Apps oraz Polaris Office.
Ale to wciąż nie wszystko. Bardzo interesującą funkcją jest obsługa gestów. I tak, podczas przeglądania sieci czy oglądania zdjęć, natychmiastowo możemy przybliżyć treść lub oddalić przechylając tablet od siebie lub do siebie – jedyne, co musimy zrobić, to dotknąć ekranu przy dwóch krawędziach ekranu.
Galaxy Tab 8.9 LTE, jak na sprzęt z dwurdzeniowym procesorem (Qualcomm Snapdragon), działa dość ociężale. Niby przechodzenie między poszczególnymi ekranami domowymi (których jest pięć) czy przeglądanie stron internetowych jest dość płynne, tak można czasem odnieść wrażenie, że model ten zwalnia, czasem się zamyśla. Takie coś nie powinno mieć miejsca w produkcie z wyższej półki.
Z odtwarzaniem wideo tablet ten radzi sobie dokładnie tak samo, jak jego większy brat – Samsung Galaxy Tab 10.1 (zapraszam do recenzji modelu), czyli miernie. Przy bardziej wymagających materiałach zdarza mu się, że klatkuje lub rozjeżdża się obraz z dźwiękiem, co jest niezbyt miłe, gdy chcemy w spokoju obejrzeć jakiś film, a się nagle okazuje, że nie da rady.
Wyświetlacz
Samsung Galaxy Tab 8.9 LTE jest interesującym urządzeniem nie tylko ze względu na obecność LTE, ale przede wszystkim na ekran o nietypowej przekątnej, jaką niewątpliwie jest 8,9”. Jest to matryca, która świetnie reaguje nawet na najlżejsze muśnięcia palcem, oferuje bardzo dobre kąty widzenia, dobrze odwzorowuje kolory, wyświetla ostre czcionki – w końcu rozdzielczość 1280 x 800 pikseli do czegoś zobowiązuje. Warto wspomnieć, że klawiatura wirtualna jest średnio wygodna – aczkolwiek trzeba się do niej wcześniej nieco przyzwyczaić.
Jednocześnie ekran ma kilka wad. Do nich należy przede wszystkim to, że odbija w sobie wszystko, co znajduje się naprzeciwko niego. Dodatkowo uwielbia zbierać odciski palców, a że ściereczki w zestawie nie ma, musimy się zadowolić zatartym odbiciem lustrzanym swojej facjaty.
Aparat
Jak zapewne większość z Was, wychodzę z założenia, że tablet nie służy do robienia zdjęć. Ale jak już się zdarzają sytuacje awaryjne, w których musi na chwilę posłużyć za aparat, wypadałoby, by robił choć minimalnie dobrej jakości zdjęcia. Niestety, dobrych słów o fotkach z Samsunga Galaxy Tab 8.9 LTE powiedzieć nie można. Są po prostu marnej jakości. Kolory są źle odwzorowane, widać ziarno… mogłoby być o wiele lepiej. Kilka przykładów poniżej – jeśli ktoś potrzebuje zdjęć w oryginalnej rozdzielczości, proszę dać znać.
Jedną z ciekawszych opcji dodatkowych jest edytor zdjęć, który oferuje całkiem sporo możliwości dopracowania zrobionych wcześniej fotek. Ale jest to wyłącznie dodatek, z którego pewnie i tak niewiele osób korzysta.
Benchmarki
Akumulator
Samsung Galaxy Tab 8.9 został wyposażony w akumulator o pojemności 6100 mAh. Przy dość intensywnym użytkowaniu modelu, czyli przeglądaniu sieci (zarówno po WiFi, jak i LTE), graniu w gry, oglądaniu wideo, synchronizowaniu mejli, itp. można liczyć na 8-9 godzin pracy urządzenia. Oczywiście czas ten można znacznie wydłużyć – wszystko zależy od tego, do czego w danej chwili wykorzystujemy sprzęt. Z reguły ładowałam tablet codziennie, więc można stwierdzić, że dzień pracy to dla Galaxy Tab 8.9 LTE pikuś.
Podsumowanie
Decydując się na kupno któregokolwiek tabletu należy się liczyć z tym, że trzeba iść na wiele kompromisów. W przypadku Samsunga Galaxy Tab 8.9 LTE otrzymujemy elegancki i lekki sprzęt, który oferuje technologię szybkiego przesyłu danych (oczywiście prędkość zależy od zasięgu operatora w danym miejscu), obsługę gestów ułatwiających korzystanie z tabletu i długi czas pracy akumulatora. Ale zarazem jest to sprzęt z chwilowo dziwnie działającym systemem, brakiem slotu kart microSD, wyjścia HDMI czy portu USB i marnym aparatem…