Xiaomi pokazuje swojego następnego bezramkowca – Mi Mix 2S. Lepsze zdjęcia niż z iPhone’a X

Xiaomi już nie raz było oskarżane o bezrefleksyjne kopiowanie Apple – czy to w materii nakładki systemowej czy też projektu urządzeń. Co jednak ciekawe, nowy Mi Mix 2S jest mniej podobny do iPhone’a X niż produkty konkurencji, gdyż nie zastosowano w nim wycięcia w ekranie. I Xiaomi przedstawia to jako atut.

Xiaomi podczas dzisiejszej konferencji w Szanghaju zaprezentowało model Mi Mix 2S – uaktualnioną wersję Mi Mix 2. Firma usilnie porównuje swoje urządzenia do iPhone’a X, co tylko pokazuje jak duże ambicje mają Chińczycy.

Najważniejsze zmiany w nowym smartfonie Xiaomi, zaszły w aparacie fotograficznym. Zastosowano zestaw dwóch matryc 12 Mpix. Jeden z aparatów jest teleobiektywem, więc jest to układ zaimplementowany również w iPhonie X. Jednak dzięki użyciu matryc z rozmiarem piksela 1.4 μm, Mi Mix 2S wygrywa w ujęciach ze słabszym oświetleniem.

Zdjęcie wykonane Xiaomi Mi Mix 2S

Algorytmy odszumiające zdjęcia radzą sobie wyraźnie lepiej – przynajmniej na materiałach promocyjnych Xiaomi. Nawet gdy mówimy o szybkości ostrzenia obrazu na przedmiotach, autofocus radzi sobie wybitnie. Jeśli aparat Mi Mix 2S tak samo dobrze sprawdzi się w testach, firma może pozbyć się łatki producenta, który przykłada najmniejszą wagę do jakości kamer.

Jeśli dla kogoś mają znaczenie opinie specjalistów z DxOMark, to w testach aparatu, nowy Mi Mix 2S uzyskał 101 punktów, a w teście wideo 88, co zakończyło się sumaryczną notą 97 punktów.

Sporo w temacie aparatu ma do powiedzenia tak zwana sztuczna inteligencja – algorytmy z powodzeniem odcinają postać od tła, rozmywając je. Edytowalny jest nawet efekt bokeh: rozbłyskom za naszymi plecami będziemy mogli nadać predefiniowany kształt (na przykład serduszek).

Xiaomi sporo obiecuje również w zakresie głosowego asystenta, nazwanego Xiao AI. Podczas pokazu z oczywistych względów posługiwano się językiem chińskim, więc trudno określić, czy będzie on w jakikolwiek sposób przydatny osobom, które zakupią ten smartfon w Europie.

Tu: możliwości podwójnego zoomu wraz z izolowaniem tekstu z obrazu przy pomocy AI

Specyfikacja przedstawia się dokładnie tak, jak sugerowały to przecieki:

  • wyświetlacz o proporcjach 18:9 (2:1) i rozdzielczości Full HD+ (2160×1080 pikseli),
  • ośmiordzeniowy (8x Kryo 385; 10 nm) procesor Qualcomm Snapdragon 845 z układem graficznym Adreno 630,
  • 6 GB/8 GB RAM (LPDDR4X),
  • 64 GB/128 GB/256 GB pamięci wewnętrznej,
  • podwójny aparat główny (Sony IMX363, 12 Mpix + 12 Mpix, piksel 1.4 μm, optyczna stabilizacja obrazu),
  • aparat przedni 5 Mpix, ukryty w dolnej ramce,
  • wsparcie dla rozszerzonej rzeczywistości Google ARCore,
  • Wi-Fi 802.11 ac,
  • GPS/GLONASS/Beidou,
  • dual SIM,
  • Bluetooth 5.0,
  • NFC,
  • dioda podczerwieni,
  • USB typy C,
  • Android 8.0 Oreo z MIUI 9,
  • bateria 3400 mAh z szybkim oraz bezprzewodowym ładowaniem.

Smartfon pojawi się na rynku w dwóch kolorach: czarnym oraz białym. Ceny, które będą obowiązywać od 3 kwietnia, przedstawiają się następująco:

  • 6 GB/64 GB – 3299 juanów (~1790 zł),
  • 6 GB/128 GB – 3599 juanów (~1950 zł),
  • 8 GB/256 GB – 3999 juanów (~2170 zł), z ładowarką indukcyjną gratis.

Co ciekawe, Xiaomi chce spopularyzować w smartfonach bezprzewodowe ładowanie w standardzie Qi. I po raz kolejny oberwało się Apple, które zdaniem Chińczyków sprzedaje ładowarki indukcyjne do iPhone’a X zbyt drogo. Dlatego oferuje własną, która posłuży też właścicielom smartfonów Apple – za 99 juanów, czyli… za niewiele ponad 50 złotych. Można?

 

źródło: Xiang Wang, @donovansung, DxOMark