Agencja IDC opublikowała swoją coroczną analizę rynku smartfonów w kontekście liczby sprzedawanych smartfonów. Dzięki temu wiemy, że w zeszłym roku producentom udało się znaleźć nabywców dla 1,46 miliardów urządzeń. Oznacza to, że w 2017 roku mniej ludzi kupiło smartfony, niż w roku 2016.
Skąd wziął się spadek sprzedaży smartfonów na poziomie 0,5%? To wydaje się niewiele, jednak w wypadku, gdy operujemy miliardowymi liczbami, nawet pół procenta ma znaczenie.
Okazuje się, że głównym czynnikiem tego nieznacznego spowolnienia rynku, były gorsze wyniki sprzedaży w Chinach (o 5%) oraz w Europie, Bliskim Wschodzie i Afryce (o 3,5%). Tylko w USA ludzie kupowali smartfony tak samo chętnie, jak w 2016 roku.
Oczekiwania wobec bieżącego roku są jednak spore. Smartfony o przekątnej ekranu co najmniej 5,5 cala mają po raz pierwszy stanowić większość urządzeń, które trafią w ręce klientów. Ci zaś będą mieli coraz większy problem w tym, by wychwycić pomiędzy nimi różnice – głównie przez zbliżony wygląd. Do 2022 roku branża spodziewa się wzrostu na poziomie 2,8%.
Z punktu widzenia systemów operacyjnych, działających na świeżozakupionych smartfonach, można powiedzieć, że Android miażdży iOS. Spośród wszystkich nowych urządzeń, 85,1% działało na mobilnym systemie Google, zaś kolejne 14,8% obsługiwano przy pomocy iOS-u. 2,2 miliona urządzeń działało na innym OS-ie – IDC łaskawie dało tym systemom 0,1%, choć bardziej dokładną wartością byłoby chyba 0,001%. Tak, Windows Mobile, to o tobie.