Na Facebooku ciągle spotykam się z postami, które w bezczelny sposób zbierają lajki,czy komentarze od naiwniaków. Wspomniane posty, w zamian za określoną reakcję, oferują zwykle coś zbyt pięknego, by mogło być to prawdziwe. Na przykład nowiutkiego iPhone’a X, którego opakowanie uszkodziło się w transporcie i niestety nie nadaje się do sprzedaży (co za pech!). Na szczęście już niedługo się to zmieni. Serwis wreszcie zacznie karać osoby, które stosują niechlubne sztuczki, by zdobyć jak najwięcej ruchu na swojej stronie.
Zapewne każdy z was choć raz zauważył na swojej tablicy post typu „oznacz znajomego, polub, udostępnij”, którego zadaniem jest wyłącznie nabijanie statystyk jego autorowi. Takie wpisy zazwyczaj nie reprezentują sobą zupełnie nic, przez co dla większości użytkowników są całkowicie bezużyteczne i tylko niepotrzebnie zaśmiecają stronę główną portalu. Nie jest tajemnicą, że jeśli ktoś z naszej listy znajomych skomentuje, bądź zareaguje na dany post, to istnieje duża szansa, że się o tym dowiemy. Właśnie w taki sposób rozprzestrzeniają się śmieciowe posty.
Najnowsze usprawnienie algorytmu News Feeda będzie znacznie obcinać zasięg opisywanym wyżej postom. Niemniej jednak, strony ze śmieciowym kontentem, których zasięg zostanie zredukowany, dostaną szansę „odpokutowania” za swoje winy, oferując użytkownikom treści lepszej jakości.
Aktualizacja zawiera kilka wyjątków, dzięki czemu nie wszystkie posty tego typu zostaną ukarane. W ich skład wchodzą m.in. zgłoszenia o zaginionych dzieciach oraz zbiórki pieniędzy na określony cel.
Moim zdaniem każde działania Facebooka, mające na celu zminimalizowanie liczby bezwartościowych postów, są godne pochwały. Przy tak ogromnym serwisie i tak gigantycznej ilości informacji w nim zawartych, coraz ciężej wyłowić te warte uwagi – dlatego im mniej śmieci, tym lepiej dla nas.
Źródło: TechCrunch